15. 🐿✨️🐰

116 9 15
                                    

🎶Like a volcano
손 닿으면 녹을 것 같은 온도의 love
날 땅 밑 저 끝자락 네게 데려다줘
전부 다 타버려도 괜찮아
수백 번 돌이킨다 해도 내 선택은 언제나

(너) 네게 녹아들 수 있게
내 몸을 감싸줘 아파도 난 it's okay
(Woah) 차갑고 거친 파도 속에
뜨거운 네가 필요해, you are my volcano🎶

Kiedy zobaczyłem przed sobą ciemność poprostu było tu bardzo ciemno byłem w szoku. Jakby kto normalny zabiera kogoś do pustego i ciemnego pokoju.

- Co jest hyung? - zapytałem po chwili.
- Trzy, dwa, jeden! - starszy policzył do trzech, a ja nie zrozumiałem o co chodzi.

Chwilę później przeżyłem największy zawał swojego życia. Otóż wszyscy moi znajomi nagle wyskoczyli zapaliło się światło i była to impreza? Dla mnie? No chyba raczej tak,  inaczej nie byłoby wielkiego baneru z moim imieniem i z tym, że udało mi się dołączyć do 3RACHY. Niee to wcale nie ja. To jakiś inny Jisung.

- GRATULACJE JISUNG!! - zaczęli wszyscy krzyczeć i piszczeć trąbkami.
- O... Mój... Boże... Nie spodziewałem się, że w 2 godziny coś takiego przygotujecie.. Dziękuję - poszedłem się do każdego przytulić, żeby podziękować jeszcze na SWÓJ sposób - Ja n-nie wiem co p-powiedzieć.. - zaczęły spływać mi łzy szczęścia.
- Aj Sungi Sungi - Minho podszedł od tyłu i mnie przytulił - Nie płacz wszytko jest w porządku - uśmiechnął się i roztrzepał mi włosy.
- Ty, wiesz, że ja je długo układałem?- zacząłem się śmiać.
- Może i wiem - starszy poszedł gdzieś do kogoś na bok z uśmiechem do mnie.
- NO TO CO? JEDZYMY Z IMPREZĄ KURWY - wydarł się Felix, a ja w szoku na niego popatrzyłem.

Miałem ochotę się śmiać. To zdecydowanie był jeden z lepszych dni w moim życiu, takich dni, które dodawały mi chęci do dalszego życia. Po krzyknięciu Lix'a impreza zaczęła się robić ciekawsza. Włączyli migające światełka, konfekti, balony oraz bardzo, ale to bardzoo głośną muzykę bez, której nie byłoby zabawy. Ja co jakiś czas byłem porywany do tańca bądź cały czas był ktoś kto ze mną rozmawiał.
Na alkohol póki co nie miałem szans zwłaszcza, że jestem pelnoletni za dopiero niecałe 3 dni. Już wolę zrobić mini imprezę z Felix'em i paroma innymi osobami, i wtedy zacząć pić. Minho co jakiś czas do mnie podchodził i pytał czy wszytko w porządku i takie tam. Zauważyłem też, że cały czas wracał i gadał z tymi samymi chłopakami. Wydawało mi się to na początku dziwne, ale zignorowałem to w końcu mam imprezę, co nie?

Po jakimś dłuższym czasie tańczenia i gadania z gośćmi poszedłem do łazienki trochę się ogarnąć. Było już grubo po 2 w nocy, ale jakoś tym faktem się nie przejąłem. W końcu gdybym siedział teraz sam, zapewne znowu bym nie mógł zasnąć.

Wychodząc z łazienki poczułem... ktoś założył mi worek na głowę?! Ale chwila po co i kto? Nic nie widziałem. Próbowałem się szarpać, ale, ale to wszytko na marne... Poczułem później uniesienie i wiedziałem, że TEN ktoś mnie gdzieś zabiera. Nie ukrywam bałem się bardziej niż, wtedy kiedy poznałem Minho. Właśnie Minho...  Czy on się zorientuje, że zniknąłem? Nie wiem..

Po dłuższym czasie już nie wiedziałem czy stoje czy siedzę, ale na pewno cały czas byłem z workiem na głowie. Po dłuższym siedzeniu podajże pokoju usłyszałem odgłosy. Wtedy ktoś zdjął mi worek z głowy i ujrzałem.. Chwila czy ja zobaczyłem... NIE TO NIE MOŻLIWE, ŻE HWANG JEST JEBANYM PORYWACZEM! Otworzyłem aż oczy ze zdziwienia, a on się tylko głupkowato uśmiechał.

- Czego ode mnie chcesz Hwang? - zapytałem bez namysłu.
- Czego chce? Chce żebyś poznał prawdę swojego chłopaka, bo mam tego serdecznie dość! - zaczął powoli, ale kończył krzykiem - Słuchaj mam w dupie to, że mnie później będzie chciał zabić, zrobię z tobą co tylko będę chciał, Jasne!? - ostanie słowo krzyknął na co poczułem łzy z moich oczu.
- Błagam.. Nie to piekło od nowa... - wyszeptałem cicho.

Później widziałem tylko, że Hyunjin ma scyzoryk, albo bardziej taki mini nożyk i zaczął przykładać mi do skóry. Nie powiem tęskniłem za tym uczuciem. Mam nadzieję, że nie było po mnie widać tego, że mam z tego przyjemność i ukojenie bólu. Hyunjin cały czas robił mi nacięcia. Na na rękach, nadgarstkach, nogach czy udach.. W pewnym momencie nie czułem już przyjemności i ukojenia wręcz poczułem się źle. Hwang jakbym był zabawką poprostu bił mnie po brzuchu. Miałem dość..

- Cóż młody pamiętasz, jak mówiłem, że w dupie mam co mi powie Minho? Cóż.. zrób mi loda - powiedział, a ja patrzyłem na niego jak na idiotę.
- Chwila co? Ty se serio żartujesz teraz? NIE JESTEM JEBANĄ DZIWKĄ Jestem tylko i wyłącznie M I N H O chyba znasz jego imię co nie? - powiedziałem.

Hwang kiedy to powiedziałem patrzył tu na mnie tu na drzwi. Nie wiedziałem dlaczego. Po krótkiej chwili słyszałem głos Minho.. Chwila głos Minho? Nie wiedziałem czy krzyczeć czy co kolwiek zrobić. Byłem cały obolały i byłem cały we własnej krwi. Dosłownie krew była wszędzie.

- Do kurwy chłopaki gdzie on jest?! Spuściłem go z oka na sekundę NA JEBANĄ SEKUNDĘ - mówił Minho, który wszedł do tego pokoju, w którym z Hyunjinem byliśmy.

Minho patrzył raz na mnie, który byłem cały we krwi i miałem ochotę głośno płakać, ale póki co leciały mi tylko łzy później patrzył na Hyunjina z pół rozpiętymi spodniami i na końcu patrzył na chłopaków za sobą.

- Co tu się do kurwy jasnej dzieje?! - Minho podszedł do Hyunjina i podniósł za kołnierz i przycisnął do ściany - Ty jesteś zdrowy? Ty wiesz co zrobiłeś?! Rozjebałeś mu znowu psychikę! I ty serio to zrobiłeś... Teraz będę miał kurwa problem! Ty serio nie wiem.. - Minho puścił Hwanga.
- Boże Hyunjin - mówił Chan z tego co się nie mylę, ale chwila Chan? Zresztą było to dziwne, ale wolałem w to nie wnikać póki co - Ty się zdrowo czujesz? Chłopak jest młodszy od ciebie, a ty mu robisz takie świństwo? - powiedział wkurwiony Chan, który prawdopodobnie z resztą zrobi mu nauczkę, a do mnie podczas tej dyskusji podszedł Minho.

- Przepraszam Jisung.. Zawiodłem.. - zaczął rozwiązywać mnie z krzesła, widziałem, że płacze, przez zemnie znowu ja jestem problemem.

Only myy // MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz