Yang Jungwon.
6:00 pobudka do szkoły..
Wstałem dzisiaj lewą nogą, nie mam za grosz humoru.
Wybrałem z szafy jakieś szerokie czarne spodnie i do tego białą koszulkę z długim rękawem, a po tym poszedłem wziąć prysznic.
Umyłem zęby i wysuszyłem włosy i wróciłem do swojego pokoju.
Ubrałem wcześniej przygotowane ubrania i siadłem przy biurku, szukając w szufladzie biżuterii. Gdy tylko ją znalazłem założyłem lekkie kolczyki wraz z naszyjnikiem. Standardowo bransoletkę i założyłem również okulary.
Koło godziny 7:37 wyszedłem z domu ponieważ musiałem wstąpić po drodze do sklepu po jakieś picie.
Idąc słuchałem spokojnej muzyki na słuchawkach i kończyłem palić swojego papierosa.
Przed drzwiami sklepu zgasiłem peta i wszedłem do środka.
Idąc na dział z piciem zauważyłem blondyna wraz z Sunoo. No jeszcze ich tu brakowało.
Wzdychnąłem i wziąłem z pułki butelkę wody, wymijając ich totalnie.
Z nadzieją, że mnie nie rozpoznali udałem się do kasy, lecz się myliłem.
Tuż po chwili obok mnie stało dwóch wyższych ode mnie chłopaków.
- Nawet się nie przywitasz? - Zapytał Jake.
- Nie widziałem was, wybacz. - Rzuciłem uśmiechem i zapłaciłem za swoje zakupy.
Drogę do szkoły przegadałem z tą dwójką chłopaków o tym co w sumie się działo w mieście gdy mnie nie było czy o innych rzeczach.
Mijając próg szkoły znowu czułem wzrok innych uczniów na mnie. Tak jakbym był jakąś sensacją na rozpoczęcie dnia. Szepty i śmiechy mnie strasznie rozdrażniały, więc po prostu poszedłem prosto za chłopakami.
Okazało się że prowadzą na tył szkoły.
Czyżby spotykali się tam codziennie?
Jak i się okazało pozostali stali już tam i poniektórzy popalali papierosy.
Podeszliśmy bliżej.
- No siemka. - Odezwał się Niki z papierosem w ręce.
Uśmiechnąłem się w jego stronę i podszedłem do każdego z chłopaków, gdy już dotarłem do Jay'a chciałem odejść, lecz on sam podał rękę.
Popatrzyłem na niego zdziwiony i gdy już miałem zamiar podać mu rękę, chłopak po prostu mnie pchnął.
Nie ruszają mnie takie rzeczy.
- Szmata. - Parsknąłem pod nosem i wróciłem do reszty.
Popatrzyli na mnie przestraszonym wzrokiem, jakby właśnie nie wiedzieli co się stało.
- Na co się tak patrzycie? - Zapytałem wyjmując paczkę z tylnej kieszeni.
- Stary co się z tobą stało przez tyle lat, że jesteś aż tak cichy? - Zapytał po chwili Sunoo.
- Wyciszyłem się i tyle. - Wzruszyłem ramionami odpalając papierosa.Kolejne lekcje mijały dość sprawnie.
Na stołówkę znowu zostałem zaproszony przez Heeseung'a lecz nie poszedłem.
Wystarcza mi na dzisiaj widywanie Park'a.
Koło godziny 13:10 skończyłem swoje lekcje na dziś, a Sunoo błagał mnie bym przyszedł do niego po lekcjach.
Miała być u niego cała reszta, więc nie chciałem się godzić tak bardzo, ale Sunoo tak mocno mnie prosił, że nie odmówiłem.
Szedłem korytarzem, gdy nagle ktoś podłożył nogę przed nogi.
Wylądowałem na podłodze, a gdy się odwróciłem był to cały Park Jay.
Kto by mógł się spodziewać?
- Czego ty znowu chcesz co? - Zapytałem podnosząc się z ziemi.
- Odpierdol się ode mnie i mojego życia. - Powiedział wkurzony.
- Moja wina, że zachowałeś się dla mnie jak najgorsza kurwa, a teraz ja obrywam? Przypominam to przez ciebie zostałem wyrzucony do ośrodka. - Pchnąłem nim delikatnie.
Chłopak bez skrupułów sprzedał mi liścia w twarz. Co prawda to prawda, ale Jay miał niezłe pierdolnięcie.
Złapałem się delikatnie za policzek, po czym spojrzałem chłopakowi prosto w oczy. - Coś jeszcze? - Zapytałem.
Chłopak tylko parsknął i opuścił budynek.
CZYTASZ
𝓭𝓪𝓻𝓵𝓲𝓷𝓰 // 𝓙𝓪𝔂𝔀𝓸𝓷
Fanfiction‼️enemies to lovers‼️ Jay wraz z Jungwonem poznali się w podstawówce. Z okazji tego, że mieli tych samych znajomych postanowili złączyć to wszystko w jedną, typową szkolną grupkę, lecz po pewnym incydencie Jay znienawidził Jungwona, a chłopak wyprow...