-24-

70 7 0
                                    

Jay wraz z Jungwonem stanęli w drzwiach windy, wryci jak w słup.
Zaśmiałem się nerwowo, spoglądając na starszego chłopaka, który po prostu zrobił zniesmaczoną minę w mą stronę.
Gdy byliśmy już na piętrze, na którym mieszka chłopak wyszliśmy wszyscy rządkiem i zapukaliśmy dość sporo razy w biało-szare drzwi starszego.
- Kurwa nie dało się mocniej jebnąć? - Zapytał czarnowłosy trzymając papierosa w ustach, przy otwieraniu drzwi.
Załamany wpuścił naszą czwórkę do środka i poszedł na wprost do swojego pokoju.
W domu była cisza, jak nigdy.
Wchodząc do pokoju czarnowłosego, od razu w me oczy wpadł czerwonowłosy chłopak. Przez chwilę nie mogłem skojarzyć kto to dopóki się nie odwrócił. Jak się okazało był to Heeseung.
Kiedy on kurwa zdążył rozjaśnić i zafarbować włosy.
- A ty co ducha zobaczyłeś? - Zapytał Jake, przeczesując swe przykrótkie włosy.
- Nie, zastanawiałem się od kiedy Hee ma czerwone włosy, a Sunghoon czarne. - Przewróciłem oczami. - Przynajmniej nie jesteś już rudy.
- Przesada. - Powiedział siadając na podłodze, po czym schylając się pod łóżko.
Spod swego łoża wyciągnął jednorazówkę ze szklanymi butelkami, które się o siebie tarły jak pojebane. Cała nasza święta siódemka siedziała już na swych miejscach, a czarnowłosy wyciągnął po piwie dla każdego z reklamówki, a resztę zawartości schował za siebie.
Każdy z nas podziękował chłopakowi za gest.
Sunghoon również wyciągnął paczkę papierosów na środek i prawie każdy po kolei wyciągnął sobie po jednym, a zapalniczka szła według wskazówek zegara.
Odpaliłem również i swojego papierosa, odkładając jako ostatni zapalniczkę.
Siedzieliśmy w chwilowej ciszy popalając papierosa czy biorąc szybkiego łyka piwa.
- Chciałem coś wam powiedzieć. - Odezwał się Sunghoon.
Wszyscy spojrzeliśmy w jego stronę, a chłopak lekko się poprawił i przeczesał swoje włosy.
- Rzucam łyżwiarstwo. - Powiedział cicho wzdychając.
Wszyscy spojrzeliśmy się z wielkim zaskoczeniem na Sunghoon'a, a potem wymienialiśmy się spojrzeniami. Chłopak na nas w ogóle nie spoglądał tylko w ciszy dokańczał swojego papierosa.
- Czekaj. Jak kończysz z łyżwiarstwem? Przecież to jest twoja pasja od dziecka Sunghoon. Nie możesz od tak rzucać swoich marzeń. - Odezwał się po chwili Sunoo.
Chłopak spojrzał w jego stronę i lekko się uśmiechnął.
- Od ostatnich zawodów czuję się do kitu. Sam fakt tego, że jest teraz cholernie ciepło i nie mam jak ćwiczyć mnie przerasta. Wydaje mi się że tracę już zainteresowanie. Jakoś..zacząłem więcej tańczyć teraz. - Odpowiedział chłopakowi na wdechu.
- Rozumiem, ale Hoonie nie możesz od tak rzucić swoich marzeń. A przede wszystkim, że spędziłeś nad tym bardzo dużo swojego cennego czasu. Każdy z nas jest dumny z twoich osiągnięć. Chcesz zmarnować tak dobry potencjał i tyle lat nauki na coś do czego masz zrazę? Rozumiem, że dla ciebie miejsce drugie na podium jest słabe, ale uwierz ja jestem z ciebie okropnie dumny. Pamiętasz? Nawet zabrałem cię wtedy na ramen. - Zaśmiał się na końcu i przesunął się w jego stronę.
Heeseung spojrzał w jego stronę z wielkim szczęściem i delikatnie go uściskał, a czarnowłosy siedział bez żadnego słowa w ciszy.
- Spójrz na mnie Sung. Mieszkając w Japonii od dziecka tańczyłem. To była moja pasja. Lecz gdy musiałem się tutaj przeprowadzić nie mogłem się odnaleźć nigdzie. Uważałem, że jestem do kitu i koniec końców rzuciłem moje najskrytsze pasje i marzenia. - Odezwałem się po chwili ciszy. - Naprawdę to przemyśl..

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 21 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝓭𝓪𝓻𝓵𝓲𝓷𝓰 // 𝓙𝓪𝔂𝔀𝓸𝓷Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz