Park Sunghoon.
Po chwilowej rozmowie z Jungwonem, postanowiłem wrócić do pokoju. Modliłem się po drodze by Sunoo już spał.
Szczerze mówiąc nie nauczono mnie w domu rozmowy ani jak zachować się w takich sytuacjach.
Pomimo, że Sunoo był naprawdę pijany, a ja sam byłem nietrzeźwy po prostu wyszedłem ochłonąć do łazienki.
Po cichu wszedłem do pokoju, gdzie jak się okazało Sunoo nie spał.
Leżał wtulony w poduszkę i spoglądał swoimi szklanymi czekoladowymi oczami w stronę drzwi.
Ciężko wzdychnąłem i posłałem chłopakowi ciepły uśmiech, idąc w stronę łóżka.
Chłopak odwzajemnił uśmiech i zwolnił trochę miejsca na łóżku, a gdy się przysunął położyłem się tuż obok niego.
Spojrzałem głęboko w jego oczy, delikatnie przykrywając jego ciało kołdrą.
- Już wszystko okej? - Wyszeptałem.
Chłopak tylko kiwnął głową na tak i się znowu uśmiechnął.
Kocham ten widok gdy się uśmiecha..
Również się uśmiechnąłem i wtuliłem się w jego klatkę piersiową.
Poczułem po chwili lekkie muśnięcie na moim czole, a po chwile cichutki głos chłopaka.
- Dobranoc.. - Wyszeptał.
- Dobranoc Sunoo. - Odpowiedziałem również szeptem.Yang Jungwon.
Z rana zostałem obudzony krzykiem nikogo innego jak Jake'a...
Chłopak szturchał mną jakby zaraz świat miał się conajmniej zawalić.
Zdenerwowany krzyknąłem w jego stronę, żeby wiedzieć o co chodzi.
- Gdzie jest do cholery mój telefon. - Zapytał oburzony.
- Naprawdę budzisz mnie tylko po to? Kurwa jest pod poduszką.. - Wstałem do siadu.
Chłopak tylko przewrócił oczami i usiadł na materacu, biorąc swój telefon do ręki.
- A gdzie są-
- Tabletki również są koło materaca wraz z wodą, a bluza leży gdzieś na podłodze. Coś jeszcze? - Przerwałem mu, odwracając się w jego stronę.
- Oh okej. - Chłopak podrapał się po karku.
Spojrzałem na swój telefon. Było już dobre 23 minuty po 12:00. Kto by się spodziewał, że tyle prześpię.
Wstałem z łóżka i wyszedłem z pokoju, udając się do kuchni, w której był już Heeseung wraz z Jayem.
Wchodząc do kuchni chłopacy o czymś gadali, lecz na mój widok zaprzestali.
Spojrzałem na nich pytającym wzrokiem i podszedłem do szafki, wyciągając z niej szklankę, do której po chwili nalałem wody.
- A wy na co się tak patrzycie? - Zapytałem, gdy poczułem ich wzrok na sobie.
- Pamiętasz coś ze wczoraj? - Zapytał Heeseung.
- Czemu miałbym nie pamiętać? Wypiłem kilka piw i z cztery kieliszki, to chyba logiczne. - Wzruszyłem ramionami.
- To wytłumacz mi skąd kirwa mam to na szyi. - Pokazał na swą szyję, na której był widoczny sinawy ślad.
- Bratku skąd mam wiedzieć. Może odjebałeś coś, a nie pamiętasz. Z resztą w połowie wyszedłem do ogrodu. - Zawziąłem łyka wody. - A ty co Park? Może pochwalisz się o czym wczoraj do mnie mówiłeś hm? - Zapytałem z uśmiechem na twarzy.
- Nic ci nie mówiłem, bynajmniej nie pamiętam. - Odpowiedział zdziwiony.
- To sobie przypomnij. - Odpowiedziałem siadając na krześle.
Do pomieszczenia nagle wszedł Japończyk, który wczoraj również nieźle zabalował.
Wszedł w samych spodniach do kuchni i pierwsze co dossał się do szafki z lekami i wyciągnął jedną paczkę, a z niej wyciągnął 3 tabletki i od razu je połknął.
- Japierdole nigdy więcej mnie w to nie wciągajcie. - Powiedział Japończyk łapiący się za głowę.
CZYTASZ
𝓭𝓪𝓻𝓵𝓲𝓷𝓰 // 𝓙𝓪𝔂𝔀𝓸𝓷
Fanfiction‼️enemies to lovers‼️ Jay wraz z Jungwonem poznali się w podstawówce. Z okazji tego, że mieli tych samych znajomych postanowili złączyć to wszystko w jedną, typową szkolną grupkę, lecz po pewnym incydencie Jay znienawidził Jungwona, a chłopak wyprow...