15

91 6 0
                                    

Po kilku kieliszkach, a nawet kilkunastu „nocka" zaczęła się rozkręcać.
W tle rozmów, o ile można było to nazwać rozmowami leciała jakaś muzyka.
Niki prawie zrzygał się na kanape, a Sunoo kleił dupe z Sunghoonem.
Każdy tak naprawdę coś odpierdalał oprócz mnie i Jay'a.
Chłopak pomimo dużej ilości wypitej wódki i popijania tego piwem trzymał się naprawdę dobrze, lecz jednak pierwszy raz widziałem jak chłopak siedzi tak cicho.
Ja za to siedziałem dalej na dywanie popijając kolejne piwo, które Heeseung przyniósł dla siebie, a i tak skończył na wódce.
Przykro trochę patrzyło mi się na to wszystko, więc po prostu wstałem z podłogi i wyszedłem do ogrodu.
Usiadłem na krześle, które stało na samym środku i wziąłem jednego papierosa z paczki, która leżała na stoliku.
Powoli odpaliłem go i po chwili wypuszczałem w spokoju dym z mych ust.
Po kilku minutach „delektowania" się papierosem, czułem jakby ktoś mnie obserwował. Odwróciłem się do tyłu, a ku mojemu zdziwieniu w drzwiach stał nikt inny jak Jay.
Popatrzeliśmy się chwilę na siebie i odwróciłem swój wzrok. Patrzyłem na piękne niebo tego wieczoru. Wyjątkowo było ciepło, a po twarzy przewiewał się delikatny wiatr.
Zgasiłem już końcówkę papierosa i wyciągnąłem drugiego, również powoli go odpalając. Po chwili Jay tak po prostu znikąd dosiadł się obok mnie.
Złapał za paczkę papierosów i wziął jednego z paczki. Wsadził go do ust i odpalił, wypuszczając przy tym dym.
Spoglądałem na niego kątem oka, lecz gdy odwrócił wzrok w moją stronę speszyłem się i dalej podziwiałem piękno natury.
- Od kiedy palisz zwykłe? - Zapytał po chwili. - Mówiłeś, że przestałeś ze wszystkim.
- Od kiedy cię to tak bardzo interesuje? - Odpowiedziałem pytaniem na pytanie. - To nie tak że bardzo mnie nienawidzisz?
- Nie wiem. Zatraciłem się sam w sobie. - Wzruszył ramionami.
Parsknąłem w jego stronę i dopalałem dalej papierosa. Szczerze mówiąc brakowało mi trochę posmaku najtańszych papierosów czy alkoholu przez tyle czasu.
Przedtem takie typu rzeczy pomagały mi uciekać od rzeczywistości.
- Brakowało nam ciebie. - Odezwał się po chwili. - Pomimo faktu, że przez tyle lat nie odezwałem się do ciebie ani razu i tak bardzo cię nienawidzę, brakuje mi ciebie w swoim życiu. - Powiedział na wdechu.
Udusiłem się dymem, który w tamtym momencie trzymałem w płucach. Zrobiłem wielkie oczy na te słowa. Czy on mówi to teraz na serio?
- Zdaję sobie sprawę, że przeze mnie byłeś w ośrodku. Powinienem cię tak naprawdę przeprosić za całe życie. - Podrapał się po karku.
- Mówisz tylko tak bo jesteś wypity. Napijesz się więcej i jutro o tym zapomnisz. - Wzruszyłem ramionami.
- Brakowało mi ciebie cholernie. Twojej bliskości czy nawet tego dziecinnego zachowania. - Spojrzał prosto w moje oczy. - Wiesz, że dalej trzymam w domu bransoletkę, którą przywiozłeś mi z wakacji? - Zaśmiał się.
W tej chwili naprawdę nie wiedziałem co ja mam mu odpowiedzieć.
Byłem naprawdę zmieszany całą sytuacją..
- Zimno się robi, wracam do środka. - Powiedziałem po chwili zastanowienia i szybkim krokiem udałem się do pomieszczenia.
Usiadłem na swoim byłym miejscu.
- Co jest Jungwoniee? - Zapytał Niki.
- Polej mi kieliszek.

𝓭𝓪𝓻𝓵𝓲𝓷𝓰 // 𝓙𝓪𝔂𝔀𝓸𝓷Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz