Ada
Były moje 13 urodziny.
Moi przyjaciele zrobili mi imprezę niespodziankę i wszyscy razem świetnie się bawiliśmy.
Ale brakowało jednej osoby...
Alberta.
Pomimo szczęścia z tyłu głowy ciągle czułam smutek.
Gdy impreza się skończyła i razem z mamą sprzątałyśmy ktoś zadzwonił do drzwi.
- Otworzę! - powiedziałam mamie.
Otworzyłam drzwi i...
Nie, to niemożliwe...
- A - Albert...?
- Ada ja... - powiedział po czym zrzucił z siebie płaszcz a ja ujrzałam różne kabelki i mechanizmy.
Zrobiło mi się słabo.
Albert chyba to zauważył bo powiedział:
- Wiem, że musisz być w szoku i przepraszam, że ci nie powiedziałem ale... Ale bałem się, że mnie odepchniesz... Że już nie będziesz chciała mnie znać. Pewnie teraz tak jest.
Powoli dochodziłam do siebie więc odpowiedziałam mu:
- Nie Albert ja... Okropnie cieszę się, że wróciłeś nie ważne czy jesteś czy jesteś człowiekiem czy czymś innym.
Gdy to powiedziałam mocno go przytuliłam.
- Ada? - odezwała się z salonu moja mama - Kto przyszedł?
- Mój przyjaciel! - odpowiedziałam i zwróciłam się do Alberta - Wejdź.
Chłopak niepewnie wszedł, zdiął buty po czym skierowaliśmy się do mojego pokoju.
Siedzieliśmy chwilę w niezręcznej ciszy aż w końcu nie wytrzymałam i zapytałam:
- Jak to się stało? Jakim cudem jesteś robotem?
Albert chwilę mi się przyglądał ale w końcu odpowiedział:
- Gdy wpadłem do jeziora jeszcze nim nie byłem. Ale pewnego razu znalazł mnie pewien człowiek i przerobił mnie na robota. Dzięki niemu żyje.
Nie wiedziałam wtedy kim był ten człowiek ale w tamtej chwili myślałam, że jest wspaniałym człowiekiem.
No właśnie. Myślałam tak wtedy bo nie wiedziałam kim jest naprawdę...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej kochani!
Jak podobał wam się 1 rozdział?
Mam nadzieję, że nie będzie najgorszy.
Postaram się trzy/cztery razy w tygodniu wstawiać rozdziały ale nic nie obiecuje bo to zależy ile będę miała nauki.
Miłego dnia/nocy!
<33333
CZYTASZ
Akademia pana Kleksa Ada x Albert
AdventureKontynuacja przygód Ady i Alberta. Mogą być błędy ;)