Ada
Dziś wracaliśmy po wakacjach do Akademii.
Gdy ją zobaczyłam była wspaniała. Wyglądała zupełnie inaczej niż ostatnio. Wujek zatrudnił pracowników do naprawy i przyznam, że nie źle im poszło.
Przez okres wakacji Albert mieszkał u mnie w domu. Codziennie wychodziliśmy a to do parku, a to na zakupy czy do kina. W tym czasie odkryłam, że chyba czuje do niego coś więcej niż przyjaźń. Nie chciałam jednak mu tego mówić, ponieważ widziałam iż tylko bym go w ten sposób spłoszyła.
Przez ostatnie miesiące Albert z charakteru zmienił się nie do poznania. Stał się weselszy i bardziej otwarty na ludzi. Gdy wróciliśmy do Akademii normalnie rozmawiał z każdym.
Pierwszego dnia po kolacji, Kleks zorganizował spotkanie z sali głównej gdzie przedstawił nam nową uczennicę.
- Dzieci moje drogie. Poznajcie Eve. - Wskazał dłonią na dziewczynę obok niego.
Była to Wilkuska. Miała czarne, falowane włosy. Ubrana była w czarno - czerwony top i brązowe, szerokie, dziurawe spodnie. Oprócz tego miała czarne paznokcie i również czarne kreski na brązowych oczach.
Nie wyglądała na miłą ale postanowiłam, że nie będę oceniać po wyglądzie.
Gdy wujek ją przedstawił podeszła do ławki na samym końcu sali gdzie nikt nie siedział i rozsiadła się tam.
Po spotkaniu powiedziałam do Alberta:
- Chodź do niej. Może uda nam się z nią pogadać.
Podeszliśmy do dziewczyny.
- Hej - zagadałam - jestem Ada.
- A ja Albert.
Brunetka popatrzyła na nas niechętnie po czym równie niechętnie powiedziała:
- Moje imię już raczej znacie ale jeśli nie zapamiętaliście to jestem Eve.
Po czym odeszła.
Popędziłam za nią.
- Ej poczekaj.
- Co chcesz? - Westchnęła zirytowana.
- Może chciałabyś się zakolegować?
- Nie. - Powiedziała po czym odeszła.
A ja stałam w korytarzu z zawiedzioną i zmieszaną miną.
- Nie przejmuj się. - Pocieszył mnie Albert kładąc rękę na moim ramieniu. - Może po prostu nie lubi ludzi albo jest jeszcze zestresowana bo jako jedyna jest tu nowa? Na razie chodź. Wypakujemy swoje rzeczy.
Po wypakowaniu rzeczy, nie mieliśmy jeszcze ochoty iść spać więc przejrzeliśmy Plan Zajęć który dostaliśmy na spotkaniu.
Jutro mieliśmy mieć śniadanie o 8.00, później o 9.00 lekcje przyjaźni a o 10.30 lekcje kucharską. O 12.00 mieliśmy wyjście do bajki o Królewnie Śnieżce i również tam mieliśmy mieć obiad. Do Akademii wracaliśmy około godziny 17.00 po czym mieliśmy wolne a o 20.00 miała być kolacja.
- Zapowiada się ciekawy dzień! - Oznajmił wesoło Albert.
- No, już nie mogę się doczekać.
Gdy już leżałam w swoim łóżku miałam w głowie jedną myśl.
Wilkusy co prawda pomogły nam w walce z Golarzem Filipem ale przecież nie wszystkie musiały nawracać się na stronę dobra.
Co jeśli Eve jest zła i tak jak Golarz będzie chciała zawładnąć Akademią?
Odrzuciłam tę myśl ponieważ nie chciałam zaprzątać sobie głowy złymi myślami oraz być sceptycznie nastawiona do nowej dziewczyny tylko dlatego, że była dla mnie nie miła.
I tak zasnęłam.
///////////////////////////////////////////
459 słów!
Sorki za tak długą nieobecność ale nie umiałam się jakoś zabrać za pisanie mimo iż akurat mam pomysł na to co się wydarzy.
Pojawiła się nowa postać: Eve.
Myślicie, że będzie dobra czy zła? A może coś pomiędzy?
Z takim pytaniem bez odpowiedzi was zostawiam.
Rozdział wrzucę dopiero w przyszłym tygodniu chyba, że będę miała jakąś wenę.
Tyle mam do powiedzenia a na razie trzymajcie się i miłego dnia/nocy!!
🥰✨🎀🫶🦋
CZYTASZ
Akademia pana Kleksa Ada x Albert
AdventureKontynuacja przygód Ady i Alberta. Mogą być błędy ;)