~Rozdział 9 ~

111 7 7
                                    

                                                                                         Albert

Znieruchomiałem.

Wiedziałem, że miałem zniszczyć Akademię ale nie wiedziałem, że miałem stracić zdolność myślenia. Teraz bardzo się cieszyłem, że uciekłem.

- Czy Ada wie? - spytał Aleks.

- T-tak. 

- To dobrze. A... Od kiedy jesteś robotem?

Więc opowiedziałem mu swoją historię od momentu gdy zgubiłem się w bajce o ,, Dziewczynce z zapałkami " do momentu w którym stanąłem pod drzwiami Ady.

- I właśnie dlatego, jestem teraz tutaj a nie więziony przez tego potwora. - podsumowałem.

- Ciekawa i smutna historia.

Wzruszyłem ramionami.

-Takie życie.

- Gdybym mógł, sprawiłbym abyś znowu był człowiekiem, ale niestety jest to ponad moje możliwości.

- Trudno.

- Ale pamiętaj Albert: ten okropny człowiek nie może cię dorwać. Będziesz nocowaćw naszym domu. Nie musisz się bać.

Pokiwałem głową. 

Po około minucie ciszy, tata Ady odezwał się znowu:

- Chwila... Czy Ada wie jak bardzo zły jest ten człowiek?

Chwilę milczałem. 

- Nooo... Powiedziałem jej, że wyjechał na kilka dni...

- Czyli nie wie jaki naprawdę jest?

- Nie.

- Będziesz musiał jej powiedzieć.

- Wiem... Zrobię to jutro.

                                                                               Ada

Następnego dnia znów pojechaliśmy do taty.

Wynajęliśmy pokój w pobliżu szpitala więc dojechaliśmy szybko.

Od lekarza dostaliśmy informacje, że tata będzie musiał zostać na obserwacje przez jeszcze około 2 miesiące.

Pewnie dziwicie się czemu tak długo.

No cóż...

Chcę tylko przypomnieć, że przez kilka lat  był poszukiwany i nie wiadomo co się z nim działo.

W pewnej chwili zaczepił mnie Albert. 

- Możemy chwilę pogadać?

Wydawał się być zestresowany.

- Jasne. - Odpowiedziałam ostrożnie.

- Słyszałaś o Golarzu Filipie? 

- Oczywiście! Przecież to największy wróg wujka!

- No to... 

Czekałam cierpliwie aż się wypowie.

Miałam złe przeczucia.

- To on mnie ożywił...

////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Przepraszam, że rozdział taki krótki ale mam nadzieję, że mimo wszystko się podobał.


Gdy pisałam rozdział mój kotek ( stópkarz ) się do mnie przytulił:

Gdy pisałam rozdział mój kotek ( stópkarz ) się do mnie przytulił:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Miłego dnia/nocy!!!

😻😻😻

Akademia pana Kleksa Ada x AlbertOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz