~Rozdział 6 ~

127 8 6
                                    

                                                                                         Albert

Obudziłem się na materacu pod kołdrą.

W pierwszej chwili nie mogłem sobie przypomnieć gdzie jestem , ale potem sobie przypomniałem.

No przecież u Ady!

Zapomniałem już jak to było budzić się w miękkim i ciepłym łóżku.

To, że byłem robotem nie oznaczało, że nie miałem odczuć i uczuć.

Byłem zwykłym chłopcem z uczuciami tylko...

Wnętrze miałem trochę inne.

Z moich rozmyślań wyrwał mnie czyjś głos:

- Mam tosty! - powiedziała radośnie Ada trzymając jakąś tackę w dłoniach.

Postawiła ją na biurku a ja usiadłem na materacu.

- Która godzina? - spytałem zaspany.

- 11.20

Zauważyłem, że dziewczyna była już ubrana.

- Pomyślałam - zaczęła - że ubierzesz się teraz w to co byłeś ubrany wczoraj a potem pójdziemy do sklepu i kupimy ci nowiutkie ciuszki!

- Ale... 

- Żadnych ,, ale "!

- Ja nie chcę sprawiać kłopotu...

- Przecież nie sprawiasz! To dla mnie czysta przyjemność.

 W końcu zgodziłem się na jej propozycję.

Zjedliśmy śniadanie a ja poszedłem do łazienki aby przebrać się z piżamy ( którą dostałem wczoraj od Ady ), umyć zęby i twarz oraz uczesać włosy. 

Gdy wyszedłem, ubraliśmy buty i wyszliśmy.

Poszliśmy do galerii handlowej a ja czułem się strasznie nieswojo, ponieważ nigdy nie byłem  w tak zatłoczonym miejscu. Ada chyba to zauważyła bo złapała mnie za rękę co dodało mi nieco otuchy.

Całe zakupy zajęły nam około 2 godziny.

Potem poszliśmy na spacer do parku, a o godzinie 16 trochę już zgłodnieliśmy więc poszliśmy na pizzę.

Wróciliśmy do domu wykończeni ale też szczęśliwi.

Po powrocie pogadaliśmy trochę i pograliśmy w różne gry. Ada kupiła sobie jakiś najnowszy zestaw Lego i postanowiła, że ułoży go sobie jutro. 

Po kolacji wyszykowaliśmy się do spania ale jeszcze nie zasnęliśmy.

Gadaliśmy jeszcze dobre półtorej godziny, ale Ada w końcu postanowiła zasnąć.

A ja zasypiałem z myślą jak bardzo był to udany dzień.

////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Hejka kochani!!!!

Jak tam tydzień?

Ja miałam sporo nauki i w przyszłym tygodniu też pewnie będę miała jej sporo, więc nie wiem kiedy będzie kolejny rozdział.

Mam nadzieję, że rozdział nie był za krótki ani za nudny.

Miłego dnia/nocy i udanego weekendu!

( 320 ) słów. 

💗💗💗



Akademia pana Kleksa Ada x AlbertOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz