* wspomnienie *
Ada
Pamiętam jak pierwszy raz weszłam na teren Akademii.
Wszędzie było kolorowo ale mi to nie przeszkadzało bo lubiłam kolory.
Wciąż nie mogłam uwierzyć, że mi się to nie śni.
Wow.
Gdy zobaczyłam inne dzieci trochę się zdziwiłam i przeraziłam bo każde dziecko mówiło w innym języku.
W sumie Mateusz mówił, że zostałam wybrana z pośród dzieci z całego świata, ale jakoś wcześniej nie zastanawiałam się w jaki sposób będziemy się komunikować.
Na szczęście zaraz ptak powiedział nam, że dzięki magicznej wodzie z fontanny wszyscy będziemy. rozmawiać w tym samym języku, więc okazało się, że nie mam się co obawiać.
Po tym jak każdy się przedstawił, z głośników zaczęła lecieć wesoła muzyka.
Można było wtedy pozwiedzać Akademię czy porozmawiać się z innymi.
Ja chwilę pozwiedzałam, a gdy już mi się znudziło, wyszłam z powrotem na dziedziniec.
Zauważyłam tam chłopaka mniej więcej mojego wzrostu o białych, prostych włosach do ramion.
Śpiewał jakąś piosenkę. W sumie śpiewał bardzo ładnie i nie chciałam mu przerywać więc poszłam dalej.
~~~
Następnego dnia po śniadaniu, zebraliśmy się w sali lekcyjnej.
Już myślałam, że nie będę miała koło kogo usiąść, lecz zobaczyłam tego białowłosego chłopaka.
- Mogę? - spytałam, na co on gwałtownie wstał ale w końcu usiadł a ja zajęłam miejsce koło niego.
- Jestem Ada - powiedziałam i wyciągnęłam rękę w jego stronę.
On chyba nie był do końca przekonany czy chcę mi się przedstawić.
- Albert - powiedział w końcu ale nie podał mi ręki przez co nieco się zawstydziłam.
Przez resztę lekcji czy jakkolwiek to nazwać siedzieliśmy w ciszy a ja nie wiedziałam jeszcze jak bardzo ten zwykły białowłosy chłopak stanie się dla mnie ważny.
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Hej kochani!!!
Jak oceniacie ten rozdział??
Mam nadzieję, że nie najgorzej.
Miłego dnia/nocy.
💗💗💗
CZYTASZ
Akademia pana Kleksa Ada x Albert
AventuraKontynuacja przygód Ady i Alberta. Mogą być błędy ;)