Cisza, tylko wtedy czuję.
Widzę swojej duszy ciemność.
Oglądam parę tych starych zdjęć.
W końcu wszystko obróci się w proch.
Na razie widzę rosnące drzewa.
Kiedyś zobaczę najpewniej czerń.
Na razie chcę tutaj trwać.
Chcę jeszcze wyżej wejść.
Potem pewnie spadnę.
Tak polecę.
Wtedy zobaczę, ile znaczę.
Jakbym trafił na złą przełęcz.
Jakby kamienie miały polecieć.
A są tak ciężkie.
Widzę tylko ich cień.
Chyba tak mało wiem.
Chcę uciekać spod ich ciężaru.
Jakbym mógł uciec od świata.
Może mnie zniszczyć jeden ruch.
Jakbym znalazł się przy złych drzwiach.
Nie chcę ich otwierać.
Kiedyś przecież były życiem.
Dzisiaj kłamią, że otwierają raj.
Ja go zgubiłem we mgle.
Dzisiaj nie wiem, czy to było realne.
Tak, jakbym śnił.
Oni wciągają mnie w swój bieg.
Ja jakbym tlen tracił.
Chcę się zatrzymać.
Dostrzec, co wokół mnie.
Chociaż znowu liczymy czas.
Może dlatego nie doceniamy pięknych miejsc?
CZYTASZ
W lesie
PoetryWszyscy żyjemy w otaczającym nas lesie, który tworzą ludzie. Czasami mamy ochotę z niego uciec, ale czy jest to możliwe? #NowaEra Gatunek: poezja Okładka: @Elusive_Soul Korekta: @LegasowK ©BARTEK 2024