Rozdział 6

268 16 3
                                    

Olivia.
Rozebrałam kurtkę, i zjadłam buty. Papierową torbę z zakupami położyłam na stół.
-O mój boże, czy ja dobrze widziałam?-Zapytała Mia wyciągając jednorazówkę z torby. Spojrzałam się na dziewczynę krzywo bo za nic nie wiedziałam o co jej chodź.-Oszalałaś!
-Kompletnie nie wiem o co ci chodź.- Odezwałam się do przyjaciółki.
-Laska, pokłóciłaś się dziś jego dziewczyną no dobra, byłą dziewczyną a teraz pojechałaś z nim na jebane zakupy?-Powiedziała Mia biorąc bucha z elektronika.
-Daj spokój, tylko  zaproponował  mi podwózkę.-Oznajmiłam okłamując sama siebie.
-Olivia znam Aidena i uwierz że przy tobie jest jakiś inny...- Powiedziała Darcy.
-Nie wiem o co wam chodź.- Powiedziałam.
Dziewczyny zaczęły posyłać sobie uśmiechy.
Wyjęłam toster z szafki i zaczęłam przygotowywać śniadanie dla naszej trójki , usłyszałam pukanie do dziwi.
-Otworzę!!-Powiedziała Darcy podchodząc do dziwi.
Wychyliłam się i zobaczyłam w progu chłopaków z pokoju na przeciw. Greyson wszedł do pokoju jakoś pierwszy, przyszedł do mnie o mocno mnie przytulił.
-Hej przecież widzieliśmy się godzinę  temu.-Powiedziałam śmiejąc się do chłopak, przeczuwałam że Greyson bardzo mnie polubił.
-No właśnie ... Tęskniłem się z ulubiona osobą.-Powiedział brunet.
-Nie przeginaj.-Powiedział sarkastycznie mój brat , który wszedł do pokoju z nim widziałam Aidena który miał na sobie czarne spodnie i białą obcisła bluzkę.-Zostaw moją siostrę w spokoju.-Mówił zdejmując swoje buty, po czym usiadł się na kanapie.
Zauważyłam jeszcze jednego blondyna, nie znałam go..
-Hej.-Przywitałam się z nieznajomym.
-Miło mi was poznać, jestem Leo i właśnie do was dołączyłem.- Powiedział miło witając się z każdym.
-To wspaniałe, dodam cię zaraz na grupę. Co studiujesz?-Spytała się Mia.
-Medycynę ale jestem już na drugim roku, zmieniłem akademik aby być z wami.-Odpowiedział wysoki chłopak.
-Zjecie coś?-Zapytałam chłopaków, lecz każdy nawet moje przyjaciółki pokręcili głową.-To dla kogo to kurwa robię.-Zaśmiałam się.
-Nie potrzebne nam jedzenie  kiedy mamy  alkohol.-Leo odwrócił się tyłem do mnie i podwinął bluzę, w tylnich kieszeniach miał dwie duże wódki.-Poznajmy się lepiej.-Powiedział.
-Super pomysł możemy zadawać sobie pytania, i nawet może wyzwania? Co wy na to?-Zapytała Mia.
-Super pomysł.- Dopowiedział dziewczynie Greyson.
Każdy z nas zajął miejsce, usiedliśmy się tak ze przypominaliśmy kółko kiedy nagle Aiden się wycofał.
-Odpadam.-Powiedział szatyn.
-Nie bądź pizda, dawaj.- Zaczął mój brat.
Chłopak przewrócił oczami i zajął miejsce na przeciwko mnie, czułam jak mnie obserwuje, czułam pieczenie na moim ciele, tak jakby mnie wypalał laserem. Uciekałam wzrokiem od niego, bałam się kontaktu wzrokowego więc główną  uwagę przeznaczyłam dla Mii.
W tle leciała muzyka Do I Wanna Know?
-Ja pierwszy zaczynam!- Odezwał się mój brat.
-Dobra, pytanie czy wyzywanie.-Odezwała się mija popijając alkohol.
-Pytanie.-Odpowiedział chłopak.
- Przeleciałeś stewardessę podczas lotu?-Spytała z uśmiechem na twarzy,poprawiając swój dekolt.
- Ah, już dajcie spokój tak laska była całkiem niezła.- Odpowiedział na na co każdy zaczął się śmiać.
- Teraz ty Greyson.-Powiedział Leo.
-Wyzywanie.- Rzucił szybko chłopak.
-Pocałuj jedną dziewczynę z naszego grona.
Greyson nawilżył swoje usta i podszedł do mojej przyjaciółki, następnie nachylił się nad nią i złączył ich usta w namiętnym pocałunku.
-Teraz ty Aiden- Powiedział Greyson.
Aiden wstał z miejsca i nikt by się nie zdziwił że poszedł w moją stronę, ustał koło mnie i wyczytałam z jego oczu że mam wstać . Zrobiłam to, nogi mi się tak trzęsły że nie umiałam stać prosto, chłopak złapał jedną ręką mój polik a następnie wpił się w moje usta. Czułam posmak alkoholu, i papierosów, pocałunek był krótki ale dość namiętny, jego miękkie usta.. Chyba mnie uzależniły.
Chłopak uśmiechał się do mnie a następnie wrócił na swoje miejsce, czułam jak każdy na nas patrzy z ekscytacją, widziałam też uśmiech mojej przyjaciółki, ja pierdolę... Będę miała gadane.
Poczułam wibracje mojego telefonu, sięgnęłam do niego do kieszeni i wstałam z miejsca.
-Przeprszam, zaraz wracam.-Odezwałam się do przyjaciół, po czym poszłam do pokoju i zamknęłam dziwi.
-Część mamo.-Powiedziałam trzymając się za kark.
-No cześć, nic się nie odzywasz? Jak ci się podoba?-Zapytała mnie kobieta.
-Jest dobrze, jeszcze się nie przyzwyczaiłam do sytuacji, ale z biegiem czasu będzie coraz lepiej.-Odpowiedziałam.
-A jak Lucas?-Kobieta zadała mi kolejne pytanie, bałam się że przypadkowo ktoś zaraz wejdzie do pokoju i wyda się ze mamy mini imprezę w ciągu dnia.-Jesteś tam? Co właściwie teraz robisz?
Zobaczyłam w kącie moje pokoju postać za chuja nie wiedziałam z kąd się wziął.
-E, tak przeprszam mamo muszę kończyć, o nic nie martw, pa!-I się rozłączyłam, nie chciałam jej mówić co się dzieje bo by to przeżywała, nie chciałam jej zwieść.
-Tęsknisz za domem?-Zapytała osoba stojąca w kącie.
-Nie wiem jak to się stało że usłyszałam kiedy weszłaś do pokoju.-Powiedziałam.- Odpowiadając na twoje pytanie. Tak tęsknię, głównie za mamą.-Powiedziałam i usiadłam na łóżku.
-Rozumiem jak to jest..-Aiden podszedł do mnie bliżej, coraz bliżej, aż w pewnej chwili chwycił mnie za ramiona żebym wstała, byłam tak blisko że czułam jego tors..Nie rozumiałam czemu moje ciało tak na niego działało, nic z tego nie rozumiałam.
-Podobało ci się?-Wiedziałam o co mnie pytał
o pocałunek który miał miejsce kilka minut temu.
-Nie wiem o co ci chodź.-Udawałam że nie mam zielonego pojęcia.
-Nie?-Uniósł prawda brew,jego ręce wylądowały na mojej talii..-Je pense que je dois te le rappeler.- (tłum. to chyba muszę ci przypomnieć) wtedy chłopak połączył nasze usta, lecz ten pocałunek był bardziej inny, bardziej agresywny.. i wtedy usłyszałam otwierające się dziwi, odrazu przerwałam pocałunek i spojrzałam kto wszedł.
-No no no, gołąbeczki-Odezwała się Mia.
Aiden posłał mi uśmiech i wyszedł z pokoju zamykając dziwi za sobą.-Dalej będziesz mówiła że nic nie ma?- Dziewczyna zarzuciła ręce na piersi.
-Ah przestań.-Odpowiedziałam
-Nie, chcę bym z wszystkim na bieżąco!-Powiedziała zadowolona.-Chodzimy wracajmy.
-Tak to dobry pomysł.-Przytaknęłam.
Obie wyszliśmy z pokoju Mia wróciła do swoje miejsce a ja poszłam nalać sobie soku, dalej nie dowierzałam co się stało.
Po długich przemyśleniach wróciłam na miejsce, do ludzi którzy zabawili się na całego..

Nadzieja na lepsze jutroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz