17. Sznur

372 17 0
                                    


Juliet

Marzenie o tym, że Chris również mnie kocha okazało się mrzonką. Po początkowym szoku postanowiłam posłuchać się rady Grace i cieszyć się w miarę wygodnym życiem u boku Pana. Przecież lepiej trafić nie mogłam. Hudson potrafił mnie zgwałcić nawet gdy byłam chora. Nie miałam nawet pretensji, że zaraziła mnie grypą. Wręcz byłam jej za to wdzięczna, bo sytuacja pokazała, że Chris mimo iż mnie nie kochał to na pewno mu na mnie zależało bo troszczył się o mnie podczas choroby. Postanowił przejść na pracę zdalną i cały tydzień został w domu. Zachowywał się jak jakaś wykwalifikowana pielęgniarka. Podawał leki, pilnował bym leżała w łóżku, a nawet wykąpał. Dziwne, że nigdy wcześniej nie urządziliśmy wspólnej kąpieli. Zauważyłam, że nawet mu nie stanął. Inna sprawa, że z podkrążonymi oczami ochrypniętym gardłem i zasmarkanym nosem nie wyglądałam zbyt atrakcyjnie. Gdybym była zdrowa to bym go wciągnęła w ubraniu do tej wanny. Muszę o tym pomyśleć w przyszłości. Na szczęście piątego dnia gorączka ustąpiła i wreszcie mogłam wygrzebać się z łóżka. Cały czas pamiętałam o przegranym zakładzie, a zostały mi tylko dwa dni limitu czasowego. Postanowiłam jednak wykorzystać chorobę i przesunąć termin, bo nadal byłam osłabiona.

-Chris, w sprawie tego zakładu...

-Jakiego zakładu? Przerwał mi.

-No wiesz przegrałam, chciałeś mnie związać i dałeś tydzień, ale nie czuję się jeszcze najlepiej.

-A to. Zapomnij o tym. Nie musimy tego robić.

-Potrzebuję jeszcze kilku dni i będę gotowa, naprawdę.

-Nie będzie żadnego wiązania. Koniec dyskusji!

-Ale ja chcę...

-Chcesz?

-Ufam ci i wiem, że nie zrobisz mi krzywdy.

-Przenigdy!

Krzyknął po czym namiętnie pocałował mnie w usta.

Minęło kilka dni a ja już całkowicie wyzdrowiałam. Gdy jedliśmy kolacje Chris cały czas się na mnie patrzał. Wiedziałam już, że dziś mi nie odpuści.

-Kruszynko?

-Tak, Chris?

-Może dzisiaj...

-Dobra idź po ten sznurek. Nie dałam mu skończyć zdania.

-Właściwie to mam go w mojej sypialni. W salonie nie ma cię do czego przywiązać.

-No dobrze, chodźmy więc.

Udaliśmy się na górę. To zabawne, ale mimo iż jestem tu już 4 miesiące to nigdy jeszcze nie pieprzyłam się z moim Panem w jego sypialni. Raz jedynie tutaj spaliśmy, wtedy w nowy rok gdy powiedział, że mnie nie kocha. To był ostatni raz gdy odmówiłam mu seksu. Gdy dotarliśmy sznury były już przygotowane. Cwaniaczek! Doskonale wiedział, że się zgodzę. Chris ściągnął ze mnie spódnicę i bluzkę a następnie kazał mi się położyć na plecach. Do zamocowanych sznurów przywiązał mi najpierw ręce a następnie nogi. Moje ciało ułożyło się w kształt litery X. Wiązania były mocne, tak bym nie miała szans się uwolnić, ale jednocześnie nie na tyle mocne by sprawiać mi ból. Nagle Chris wyciągnął z szafki... nożyczki! Zwariował?

-Chris co ty chcesz zrobić???!!!

Zapytałam mocno już przestraszona. Przestawała mi się zabawa podobać. Uświadomiłam sobie, że rzeczywiści może teraz zrobić ze mną wszystko. Może nie wbije mi tych nożyczek w udo, ale może na przykład ściąć mi włosy. On skierował jednak nożyczki w stronę moich ud.

Z piekła do... nieba?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz