Steave
Zapukałem do drzwi nie mogąc się doczekać poznania nowego nabytku Chrisa. Ostatnio gdy się umówiliśmy na Lunch gadał tylko o niej, więc się ucieszyłem gdy zaprosił mnie na imprezę sylwestrową. Zdecydowanie bardziej wolę takie domówki niż oficjalne nudne bale. Drzwi się otworzyły i ruda piękność stała obok Chrisa. Jej kreacja była piękna, choć sukni mojej Grace też nic nie brakowało.
-Miałeś rację jest zniewalająca.
-Dziękuję.
Odparła dziewczyna. Nieco zbiło mnie to z pantałyku. Nie byłem przyzwyczajony, by obce niewolnice odzywały się do mnie bez pytania, Grace mogła jedynie odzywać się do mnie, ale skoro Chris jej na to pozwolił nie zamierzałem reagować.
-Witaj Grace!
-Witaj Panie.
-Grace, nawet będąc moją niewolnicą mówiłaś mi po imieniu. Niech tak zostanie.
-Panie? Zwróciła się do mnie.
-Skoro sobie tego życzy.
Weszliśmy do salonu. Chris poinformował, że pozostali goście będą za pół godziny. Juliet podała przystawki. Były naprawdę bardzo dobre.
-Gdzie zamówiłeś?
-Nigdzie, Juliet przygotowała.
-Naprawdę? Wyborne!
-Dziękuję.
Odparła dziewczyna z uśmiechem. Miałem na nią coraz większą ochotę. Impreza się rozkręcała. Przybyli kolejni goście, na stole pojawił się alkohol. Jako ostatni zjawił się Harry z żoną, dawny znajomy Chrisa. Dziewczyna chyba go znała bo przywitali się serdecznie. Piliśmy coraz więcej atmosfera zaczęła się rozluźniać, Chris włączył muzykę. Poprosiłem rudzielca do tańca na co przystała. Moja ręka szybko wylądowała na jej tyłeczku.
-Ej!
Krzyknęli jednocześnie, a dziewczyna odepchnęła mnie od siebie.
-Ona jest moja! Dotknij ją tam raz jeszcze, a wsadzę ci parasol w dupę i otworzę!*
-Chciałem tylko zobaczyć jaki ma tyłeczek, nie świruj tak.
-Sprawdziłeś, więc teraz trzymaj łapy przy sobie.
-Prawdę mówiąc liczyłem na małą zamianę. Ty przypomniałbyś sobie stare dobre czasy z Grace, a ja zaopiekowałby się twoim małym rudzielcem.
-Zapomnij, nie ma na to szans.
-Dlaczego?
-Juliet masz ochotę na seks ze Steavem?
Dziewczyna wyglądała na przestraszoną, ale po tym pytaniu się uspokoiła.
-Nie. Niestety spodziewałem się takiej odpowiedzi.
-Od kiedy to niewolnica decyduje?
-Odkąd tu jest.
-Chcesz mi powiedzieć, że nigdy nie wziąłeś jej wbrew jej woli?
-Nigdy, może odmówić.
-Odmówiłaś kiedyś. Pytanie skierowałem bezpośrednio do rudej.
-Nie.
-Widzisz, może i powiedziałeś jej, że może odmówić, ale ona zdaje sobie sprawę, że jest niewolnicą i tak naprawdę nie może.
-Raz odmówiłaś, jak miałaś okres. Odezwał się Chris.
-A faktycznie, raz się zdarzyło. Niby dlaczego mam odmawiać? Chris jest świetny w łóżku.
CZYTASZ
Z piekła do... nieba?
RomansaNiewolnica Juliet wiedzie ciężkie życie w domu swojego brutalnego pana, po nieudanej próbie samobójczej ten postanawia ją sprzedać. Na aukcji zostaje kupiona przez Chrisa człowieka zmagającego się z rodzinną tragedią Jak potoczą się ich losy?