11 ~ Kubek, a może ratunek? ~

1 0 0
                                    

Siedziałam na białej kanapie, czytając książkę, i słuchając wkurzenia Maxa, który grał na PlayStation. Walił teraz padem o siedzenie obok niego, krzycząc i złoszcząc się jak dziecko.
On popatrzył na mnie, z zaciśniętymi ustami, a na jego brodzie pojawiły się kropki.
- Czego się gapisz? - spytał, trzymając pada w ręku, którym chciał walnąc znowu. Prychnęłam, i zamknęłam książkę odkładając obok siedzenia, by założyć ręce na piersi.
- Bo mam oczy. A na dodatek to ty zachowujesz się jak 5 latek. Jesteś żałosny - odpowiedziałam, sięgając ręką po książkę, ale Max ją chwycił. Otworzył na jakiejś stronie i wybałuszył oczy, odwrócił twarz w moją stronę, brwi podniósł do góry, a na jego twarzy pojawił się uśmiech. Prychnął cicho.
- Ty wiesz że ta główna bohaterka... - powiedział, ale zatkałam uszy. Max ucichnął, a ja oderwałam uszy, i wyrwałam mu książkę z ręki. Zmarszczyłam brwi, ale po chwili je wyprostowałam znowu czytając ją. Max wyłączył PlayStation, i usiadł koło mnie. Chciałam wstać, ale on chwycił mnie za ramie, i pociągnął tak że usiadłam. Trzymał mnie nadal, ale po chwili nie. Zmarszczyłam brwi, i otworzyłam książkę, rozsiadając się na kanapie. Max, nagle objął mnie ramieniem, i przyciągnął do siebie. Odłożyłam książkę, i lekko uniosłam głowę, uśmiechając się.
- Ej co ty taki wesoły? Isana cię poślubiła? - spytałam. Zaśmiał się.
- Nie młoda, wtedy bym szampana otworzył, i 1000 balonów na wpierdzielał tu - odpowiedzią z uśmiechem na twarzy.
- Posłuchaj.... Przepraszam że nazwałam cię psychopatą... Przepraszam za to że... Porównałam cie do Jaka... Ja przepraszam Max! - krzyknęłam pod koniec z płaczem. Max usiadł, i wystawił ramiona, a ja wtuliłam się w nie. Siedzieliśmy w milczeniu przez długą chwile, gdy nagle Max się odezwał.
- Ej młoda jakby co to też jesteś ważna i zajebista, i cie kocham, no.... - powiedział.
- Max? - spytałam.
- Tak? - odpowiedział.
- Jaka była wasza reakcja gdy dowiedzieliście się o mnie? - spytałam. Max zawahał się, i napiął, jednak po chwili rozluźnił ramiona. Siedzieliśmy normalnie, a Max patrzył na mnie, nie odrywając kontaktu wzrokowego.
- Alex skakał z radości, ja byłem zdziwiony taki jak kotek z mema który robi „Huh?", Gabriel miał kamienną twarz, Mia była normalna, a Katy miała to w dupie. Ale i tak każdy cię kocha pamiętaj Amy. Nawet jeżeli nie zawsze to widzisz, to pamiętaj że w sercu to czujesz. Kocham cię Amy, i chce byś miała jak najlepiej z nami - odpowiedział Max. Przytuliłam go, wpadając mu w ramiona, a Max dopiero po chwili odwzajemnił gest. Zakochałam się w nim znowu.
- Max, a czemu... - odchrząknęłam - nie zwracacie uwagi na Katy? Przecież ona też tu jest - powiedziałam zachrypniętym głosem. Odchrząknęłam znowu, czekając aż Max odpowie. Patrzył na podłogę, i miał kamienna lekko twarz, jakby go zamurowało. Napiął się, a nadgarstki trzymał na kolanach. Westchnął.
- Nie mam zielonego pojęcia, ale po prostu...Ach! - westchnął głośno - po prostu Katy, nie chce żadnej uwagi. Jest introwertyczką, kryta przez drzwi jej pokoju. Jest influencerką, spędza dużo czasu z nosem w telefonie. Nie mówię że to źle, ale uszkodzi sobie na przyszłość oczy - odpowiedział Max. Przytaknęłam wolni głową, rozmyślając czy powiedzieć coś czy nie, a jeżeli tak to co? Jednak nic nie odpowiedziałam, a po prostu wtuliłam się w ramiona Maxa. Położyłam policzek na jego lewym barku, a jego lewa ręka mnie objęła w tali. Włączył telewizor, i trafił nam się zabawny film, z którego śmialiśmy się do upadłego.

Stay with me 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz