Zapierdolę sukę.
Zacisnęłam zęby, próbując się opanować.
Stuk, stuk, stuk.
Zaraz to ja chciałam zrobić jej stuk w głowę. Tym długopisem, którym irytująco stukała w drewno swojego biurko. Nie mogłam się na niczym skupić, a moja frustracja ciągle rosła.
Jeszcze robiła to nierówno.
Westchnęłam, ponieważ ołówek w mojej dłoni był coraz bardziej kuszący, żeby nią w nim rzucić. Tak przypadkowo. Zupełnie przypadkowo.
Próbowałam się skupić na zadaniu, którego wcale nie chciałam robić.
Mieliśmy napisać esej lub wypracowanie o... śmierci.
Ten temat był dla mnie tak niekomfortowy, że po prostu się zacięłam. W pewnym momencie nie mogłam wytrzymać i zaczęłam robić to co na praktycznie każdej lekcji.
Kolorowałam kratki w zeszycie.
W jakiś popieprzony sposób potrafiłam się wtedy skoncentrować.
Gdyby nie ta jebana Harris i długopis w jej ręce.
- Skończcie w domu - odezwała się, patrząc po klasie. - Nie mogę tracić czasu cennej lekcji na waszą pracę domową.
Suka.
Podniosłam wzrok znad mojego zeszytu, kiedy usłyszałam jej głos, ale zaraz wróciłam do kolorowania kratek.
Cholera. Wyjechałam za linię.
- Powiedzcie mi... - kontynuowała Harris. - Co jest po śmierci?
Nie zwracałam na nią uwagi, próbując jak najbardziej stopić się z tłem, żeby mnie nie wybrała. Uczniowie siedzieli cicho, rozglądając się po sali, próbując zgadnąć kogo wybierze Harris.
- Devil.
Głupi babsztyl.
Podniosłam głowę, a mój wzrok zleciał na długopis, który nadal wystukiwał nierówny rytm na biurku. Przeniosłam oczy na Harris, powstrzymując chęć dźgnięcia ją w oko.
Miałam iście morderczy nastrój. Nawet nie wiedziałam, dlaczego.
- Co jest po śmierci? - powtórzyła pytanie, stukając głośniej tym swoim długopisem.
Próbowałam wytrzymać jej spojrzenie, ale w końcu się poddałam. Utrzymywanie kontaktu wzrokowego to była dla mnie katorga, chyba, że chodziło o Natha. On był wyjątkiem.
Wzruszyłam ramionami, przenosząc oczy na jej biurko w miejsce, gdzie stykał się z pisakiem i wydawał ten nieznośny dźwięk.
- Odpowiedz na pytanie - zażądała, wbijając we mnie wzrok.
- Nie wiem - odparłam za pomocą telefonu. - Nie chcę o tym myśleć.
- Dlaczego?
Bo śmierć jest przerażające i towarzyszy mi całe życie. Zachowałam tą myśl dla siebie i wzruszyłam ponownie ramionami.
- Powinnaś o tym myśleć - rzuciła Harris, nadal stukając tym swoim przeklętym długopisem. - Szczególnie ty.
Podniosłam brwi, przechylając głowę.
- Niby dlaczego?
- Ponieważ za twoje zachowanie pójdziesz do piekła - oświadczyła poważnie, mrużąc swoje oczy za tymi paskudnymi okularami.
Wzruszyłam ramionami, ponieważ nic nie obchodziło mnie jej zdanie.
- Wrócę skąd przybyłam - rzuciłam uroczo z jadowitym uśmiechem na ustach.
CZYTASZ
Emotionless
Teen Fiction2 część trylogii "Less" Pierwsza część: "Trustless" Ona wróciła do starych nawyków, kiedy zniknął. Próbuje się pozbierać, ale nie wychodzi jej to za dobrze. Dodatkowo rozpocznie chorą grę, gdzie złapią ją demony przeszłości. Problemy, wspomnienia, u...