Alex zachowywał się, jakby go do mnie przyszyli.
Łaził za mną wszędzie. WSZĘDZIE. Tam, gdzie mógł, ponieważ stwierdził, że łazienka dziewczyn jest dla dziewczyn i nie może tam wejść, ponieważ złamałby algorytm.
Cokolwiek.
Dzisiaj miała odbyć się nasza kolejna „audycja".
I moja zemsta.
Zemsta.
To było ciekawe stwierdzenie, ponieważ zemstą mogło być... wszystko. Dosłownie wszystko. Albo i nic.
Lubiłam się mścić. Lubiłam patrzeć, jak ktoś, kto mnie skrzywdził, sam cierpiał. Dawało mi to satysfakcję. W końcu tak byłam... wychowana czy zaprogramowana. Kto, jakie stwierdzenie woli.
Mściwość to było zła cecha. Potrafiłam trzymać urazę bardzo długo, a jak wybaczałam, to nie zapominałam.
Kręcił mnie strach i przerażenie. Moje ofiary często błagały o koniec lub o przebaczenie, ale nigdy im tego nie dałam. Oni też nie dali tego swoim ofiarom.
Zemsta była czymś, o czym długi czas nie wiedziałam, że potrzebuję. Kiedy ją wykonałam, dowiedziałam się, że musiałam to zrobić.
I bardziej polubiłam zemstę.
Ponieważ wiedziałam, że w jakimś stopniu jest ona potrzebna, żebym mogła żyć dalej.
— Co z tobą? — spytałam, kiedy szłam powoli do klasy, a Alex podążał za mną jak cień.
— Nic — odmruknął.
— Pieprzenie. Gadaj. Prawdę.
Westchnął ciężko i skinął głową na tylne wyjście ze szkoły. Podążyłam za nim, wybierając wagary zamiast lekcji. Nie chciało mi się siedzieć na kolejnym nudnym wykładzie o historii.
Oparłam się o fasadę budynku, wyciągając e-papierosa. Wzięłam bucha i podałam urządzenie czarnowłosemu, który powtórzył mój ruch.
— Chodzi o moją mamę — wyznał cicho. — Zbliżają się jej urodziny.
Skinęłam głową, a on zamyślił się na krótką chwilę.
— Kochałeś ją.
— Jak cholera.
— Obwiniasz kogoś o jej śmierć?
Zerknął na mnie i westchnął.
— Masz na myśli moją siostrę, która zaginęła paręnaście lat temu, prawda? — Moje milczenie dało mu wystarczającą odpowiedź, więc kontynuował: — Nie. Przez chwilę tak, ale potem zrozumiałem, że to dziecko nie było niczemu winne. Została porwana, a moja mama zginęła przez atak. Nawet nie wiem, czy moja siostra jeszcze żyje.
— Minęło 16 lat, Alex — przypomniałam. — Nie sądzisz, że szanse są praktycznie znikome?
— Czasami chciałbym, że tak było. Mieć pewność, że nie żyje. Nie musiałbym się martwić, że została skrzywdzona, sprzedana, że może cierpi.
— Czasami śmierć jest lepsza od niewiedzy.
Znowu się zaciągnął, a potem oddał mi e-papierosa. Zgodnie zignorowaliśmy dzwonek na lekcję, nie ruszając się z miejsca.
— Nie znam swoich rodziców — wyznałam. — Biologicznych. Nie wiem kim, są, co robią, jak mają na imię. Wiem tylko, że jestem Polką, ponieważ oni byli z Polski. To jest jedyna informacja, którą dostałam. Stąd też moje imię.
CZYTASZ
Emotionless
Teen Fiction2 część trylogii "Less" Pierwsza część: "Trustless" Ona wróciła do starych nawyków, kiedy zniknął. Próbuje się pozbierać, ale nie wychodzi jej to za dobrze. Dodatkowo rozpocznie chorą grę, gdzie złapią ją demony przeszłości. Problemy, wspomnienia, u...