Patrzyłem na białe auto Emily, które powoli opuszcza parking, po czym ja sam z niego wyjechałem. Byłem pewien że coś było nie tak, ale pomiędzy nami wisiało mnóstwo niedopowiedzeń, nie wypowiedzianych słów, tajemnic czy sekretów. Jak na razie musiałem to zaakceptować.
***
- Och, Charlie... - westchnęła Emily, spuszczając wzrok i rozdrapując skórki przy paznokciach. Kiedy zobaczyłem krew, natychmiast rozdzieliłem obie jej ręce i ścisnąłem je.- Emily? Będzie dobrze. Słyszysz mnie? – powiedziałem, obniżając głowę, żeby zobaczyć jej twarz, po której zaczęły spływać łzy. Wziąłem głębszy oddech i opiekuńczo objąłem brunetkę ramieniem.
- Kwiatuszku... - szepnąłem.
Wyjeżdża.
Siedzieliśmy na ławce przed uczelnią. Minął tydzień. Tydzień, od pocałunku w deszczu. On... był dobry. Przez jebany tydzień było kurwa po prostu dobrze. I właśnie dzisiaj, Emily po wykładach złapała mnie za rękę, prowadząc prosto na tę ławkę.
,,Charlie, ja wyjeżdżam. Za cztery miesiące". W momencie kiedy usłyszałem te słowa, pęknięcie mojego serca słychać była na drugiej półkuli świata. Bo naprawdę coś we mnie pękło. W mojej głowie rozpętała się burza i już wiedziałem że jakbym miał wybrać najgorszy moment mojego życia, wybrałbym właśnie tą jebaną sekundę, kiedy brunetka zamknęła usta a do mnie dotarł sens jej słów.
Byłem cholernie zniszczony. Ale musiałem być też silny. Dla niej.
I tak właśnie trwaliśmy dobrych kilka minut w tym uścisku, aż poczułem, że klatka piersiowa Emily unosi się już równo miernie, a oddech zwolnił.
- Będzie dobrze, słyszysz? Emily, poradzimy sobie. – szeptałem, a ona tylko kręciła głową, niezdolna do wypowiedzenia jakichkolwiek słów.
- Jak ma być dobrze? – podniosła na mnie swoje przestraszone, załzawione oczy, a ja nie pragnąłem niczego innego jak przekazać jej trochę siły. Ale ona była zbyt krucha i wrażliwa. Zbyt długo udawała zajebiście silną, kiedy w środku była rozbita. Teraz próbowałem tylko przekazać jej gestami, że przy mnie może się rozpadać, bo za każdym razem pomogę jej się posklejać, kiedy będzie gotowa.
- Będzie dobrze. – powtórzyłem tylko.
_____________________________
Finał książki: 25.03.2024
CZYTASZ
Shout and Whisper
Romance,,Dla wszystkich którzy ślepo biegną za perfekcją. Zwolnijcie, bo się zmęczycie i nie będziecie mieli siły biec za czymś co jest osiągalne i jeszcze piękniejsze.❤" kiedy nie masz siły krzyczeć, zacznij szeptać a świat wreszcie cię usłyszy. Oddaj się...