ROZDZIAŁ 5 - Jedna godzina, jeden papieros, stoi? Pov: Charlie

85 3 0
                                    

- Potrzebuję twojej pomocy – powiedziałem do telefonu. Zadzwoniłem do niej. Bo czemu nie?

- W czym? – usłyszałem – nie powiem, bardzo rzeczową odpowiedź.

- W nauce. – po tych słowach po drugiej stronie rozległo się westchnięcie.

- Słuchaj nie mam czasu, jestem zajęta. – powiedziała dziewczyna i tym razem to ja westchnąłem.

- Proszę, to pilne naprawdę jej potrzebuję – powiedziałem błagalnie i niemal szeptem dodałem – proszę – ale Emily chyba naprawdę nie chciała mi pomagać.

- Mówię że nie dam rady, zapytaj kogoś innego – nie. Potrzebowałem tych korków, muszę zdać.

- Posłuchaj ja wiem że możesz nie mieć czasu, ale mówię szczerze, totalnie potrzebuję tych korków, nie mogę uwalić roku, MUSZĘ zdać, rozumiesz? – postanowiłem, wyznać jej prawdę. W sensie jakieś 0,000000000000000000000000001 jej % ale zawsze coś.

- Mówię nie. – Studentka nie dawała za wygraną, a ja poczułam że moje oczy za niemal chwilę zapełnią łzami.

- JESTEŚ MOJĄ OSTATNIĄ NADZIEJĄ, ROZUMIESZ? - krzyknąłem do telefonu, już zapłakany.

- Potrzebuję cię... - szepnąłem.

- Charlie, ja wiem że potrzebujesz, ale naprawdę nie mogę ja...

 - jedna godzina, jeden papieros stoi? – nie odpowiedziała, więc uznałem to za zielone światło do mówienia dalej.

- Oj tak, nie myśl że nie widziałem jak ci się podobało. I ta ulga...

- Stoi.


_____________________________________

Chyba najkrótszy rozdział z całej książki, ale cóż, takie też muszą się pojawiać. 

Żeby wam to trochę wynagrodzić to albo dzisiaj w nocy, albo jutro rano wstawie rozdział 6, który jest chyba jednym z moich ulubionych, bo naprawdę świetnie się bawiłam go pisząc.


kocham was💟💟💟


Shout and WhisperOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz