- Potrzebuję twojej pomocy – powiedziałem do telefonu. Zadzwoniłem do niej. Bo czemu nie?
- W czym? – usłyszałem – nie powiem, bardzo rzeczową odpowiedź.
- W nauce. – po tych słowach po drugiej stronie rozległo się westchnięcie.
- Słuchaj nie mam czasu, jestem zajęta. – powiedziała dziewczyna i tym razem to ja westchnąłem.
- Proszę, to pilne naprawdę jej potrzebuję – powiedziałem błagalnie i niemal szeptem dodałem – proszę – ale Emily chyba naprawdę nie chciała mi pomagać.
- Mówię że nie dam rady, zapytaj kogoś innego – nie. Potrzebowałem tych korków, muszę zdać.
- Posłuchaj ja wiem że możesz nie mieć czasu, ale mówię szczerze, totalnie potrzebuję tych korków, nie mogę uwalić roku, MUSZĘ zdać, rozumiesz? – postanowiłem, wyznać jej prawdę. W sensie jakieś 0,000000000000000000000000001 jej % ale zawsze coś.
- Mówię nie. – Studentka nie dawała za wygraną, a ja poczułam że moje oczy za niemal chwilę zapełnią łzami.
- JESTEŚ MOJĄ OSTATNIĄ NADZIEJĄ, ROZUMIESZ? - krzyknąłem do telefonu, już zapłakany.
- Potrzebuję cię... - szepnąłem.
- Charlie, ja wiem że potrzebujesz, ale naprawdę nie mogę ja...
- jedna godzina, jeden papieros stoi? – nie odpowiedziała, więc uznałem to za zielone światło do mówienia dalej.
- Oj tak, nie myśl że nie widziałem jak ci się podobało. I ta ulga...
- Stoi.
_____________________________________
Chyba najkrótszy rozdział z całej książki, ale cóż, takie też muszą się pojawiać.
Żeby wam to trochę wynagrodzić to albo dzisiaj w nocy, albo jutro rano wstawie rozdział 6, który jest chyba jednym z moich ulubionych, bo naprawdę świetnie się bawiłam go pisząc.
kocham was💟💟💟
CZYTASZ
Shout and Whisper
Roman d'amour,,Dla wszystkich którzy ślepo biegną za perfekcją. Zwolnijcie, bo się zmęczycie i nie będziecie mieli siły biec za czymś co jest osiągalne i jeszcze piękniejsze.❤" kiedy nie masz siły krzyczeć, zacznij szeptać a świat wreszcie cię usłyszy. Oddaj się...