- Przepraszam czy dodzwoniłem się do Charliego Williamsa? – to było pierwsze zdanie, jakie usłyszałem w słuchawce. Przez chwilę naprawdę zastanawiałem się, czy nie zaprzeczyć. Jak se kurwa wybrał taki moment w moim życiu, które właściwie mogło się dzisiaj skończyć, to niech się nie dziwi. Ostatecznie jednak odpowiedziałem.
- Tak – cisza po drugiej stronie.
- O... no.. ten, hej Charlie, co u ciebie? – zapytał Xander niepewnie i zaśmiał się sztucznie. Właściwie nie wiem co we mnie wstąpiło, że odpowiedziałem mu w taki sposób, ale cóż.
- Co u mnie? A u ciebie? Z tego co pamiętam miałeś wyjechać na czas liceum i nagle 4 lata po jego skończeniu, w momencie kiedy jestem w kurwa największym dołku i ktoś stara się mnie z niego wyciągnąć, na wyświetlaczu telefonu, widzę twoje imię. Nawet sobie nie wyobrażasz jak cholernie za tobą tęskniłem przez te wszystkie lata, bo ja oprócz ciebie, nie miałem nikogo. To co ojciec mi zrobił, kiedy ciebie nie było obok, przekracza jakiekolwiek granice moralności. Ale jak widzisz nigdy nie zadzwoniłem. Zawsze miałem w głowie, że przecież masz swoje życie i nie możesz wiecznie tkwić w bagnie przeszłości w którym ja również się znajduję. A ty co? Bez ogródek, zjawiasz się w moim życiu, akurat w dniu w którym chciałem je skończyć. I ty mnie pytasz, co u mnie? – zakończyłem swój wywód, samemu nie mogąc uwierzyć, że nasze połączenie trwa niecałe dwie minuty, a ja już streściłem mu wszystko, co działo się w moim życiu przez wszystkie osiem lat, po tym jak wyjechał. Nie no ja to mam kurwa talent.
Tylko że ja przez cały ten czas, tak cholernie mocno tęskniłem, ale nie odezwałem się ani razu, bo nie chciałem mącić w jego życiu. Czyli nie chciałem robić czegoś, co on właśnie wykonał.
- Słuchaj Charlie. Zadzwoniłem do ciebie, bo wiedziałem że potrzebujesz pomocy. Więc teraz z łaski swojej, po prostu odpowiadaj na pytania, które wywnioskowałem z twojej wypowiedzi – powiedział w ogóle nie przejęty Xander.
Nie no jak ja go kurwa kocham.
- Dlaczego zachowałeś mój numer telefonu, skoro nie chciałeś, żebym dzwonił? – zapytał, a ja gwałtownie wciągnąłem powietrze.
- Nigdy w życiu nie odciął bym się od ciebie w stu procentach. Nie po tym co razem przeżyliśmy.
- Kto jest teraz w twoim życiu i stara ,,wyciągnąć ciebie z dołku" w którym jesteś? – zadał kolejne pytanie, a ja, sam nie wiedziałem jak na nie odpowiedzieć. Nie wiedziałem czy chcę odpowiadać.
- Emily.
_________________________________________________________
Bardzo mi przykro to mówić, ale przez to że ja (piszę obecnie rozdział 32) powoli zmierzam ku końcu historii Emily i Charliego, będę teraz troszkę rzadziej wstawiać rozdziały, ponieważ muszę się bardziej skoncentrować na pisaniu.
Uwierzcie mi, jeszcze pokochacie Xandra, bo jest przecudowną postacią, dajcie mu czas.
Kocham waaas 💓💓💓
![](https://img.wattpad.com/cover/359886829-288-k562094.jpg)
CZYTASZ
Shout and Whisper
Romance,,Dla wszystkich którzy ślepo biegną za perfekcją. Zwolnijcie, bo się zmęczycie i nie będziecie mieli siły biec za czymś co jest osiągalne i jeszcze piękniejsze.❤" kiedy nie masz siły krzyczeć, zacznij szeptać a świat wreszcie cię usłyszy. Oddaj się...