Podszedliśmy do tej dziewczyny, kucnąłem i pomogłem jej zerbsc papiery które leżały na ziemi i podałem jej.
-Dziękuje bardzo.- po jej głosie słychać że jest starsza niż myślałem.
-Nie ma sprawy. Nic pani się nie stało?- spytałem się troskliwie.
-Nie taka pani. Mam dopiero 22 lata i nie, nic się nie stało dziękuję za troskę. - powiedziała i się lekko zaśmiała.
-Tara jestem- powiedziała i wyciągnęła do mnie dłoń. Widziałem po jej kolorze ręki że jest czarnoskóra. Znaczy nie było tego aż tak widać. Widać jakby była poprostu opalona
-Edgar bardzo mi miło- powiedziałem z uśmiechem i podałem jej rękę. Wtedy zdałem sobie sprawę że niema moich znajomych ale miałem to jak narazie gdzieś.
-Wiesz może gdzie jest takich najbliższa drukarnia ponieważ niektóre moje papiery do pracy zostały przemoczone.- spytała się chowając papiery do czarnego plecaka.
-Oczywiście mogę ciebie zaprowadzić, najbliższy jest za jakieś 2/3 minuty ale trochę schowany.- odpowiedziałem ta kiwnęła głową i chyba lekko się uśmiechnęła. Niewidziałem bo ten nikab zasłaniał jej nawet usta. Poszedłem z nią w stronę drukarni.
-Jak można spytać gdzie się zatrudniasz?- spytałem się miło przerywając niezręczną ciszę.
-A do szkoły średniej. Niepamietam dokładnie adresu.- odpowiedziała.
-Mam nadzieję że nie trafisz na moją szkole bo tam jest taka patola że o Jezu. A już nie mówię jacy są uczniowie nielimi dla nauczycieli więc że można nie lubić kogoś ale by aż tak i nie szanować takiej osoby? To już jest przesada- powiedziałem.
-A ty jesteś w której klasie?- spytała się.
-Jestem już w klasie maturalnej mam już od stycznia skończone 18 lat. Strasznie to szybko zleciało-
-Powiem ci że wyglądasz na strasznego. Ja myślałam że ty masz tak z 22/23 lata przysięgam- zaśmiała się.
-Inni mówią że wyglądam na 15 lat- również się zaśmiałem.
Gadaliśmy sobie o dosłownie wszystkim, mega dobrze mi się gadało z Tarą. Moze i jest o 4 lata strasza ale jakoś tego nie czuć. Dowiedziałem się że też że uczy matematyki. O Jezus. Chciałbym tak dobrze umieć matmę by jeszcze być nauczycielem. Gdy dotarliśmy do drukarni wymieniliśmy się Instagramem i pożegnaliśmy się i zacząłem szukać tych zjebów. Poszedłem tam gdzie ostatni raz ich widziałem i byli tam. Siedzieli na ławce.
-A gdzie ciebie wyjebało?- spytał się Chester.
-Moglbym zadać to samo pytanie- odpowiedziałem i usiadłem obok niego.
-My byliśmy w kiblu bo przecież obok jest bo chciałem skorzystać. Szybko poszliśmy razem jak ty podszedłeś to ten typiarki.- odpowiedział chester.
Opowiedziałem o niej i tego co się na tą chwilę dowiedziałem. Jeszcze chodziliśmy sobie kilka godzin i nam dosłownie odpierdalało ale każdy już musiał iść do domu. Pożegnałem się że wszystkimi , poszedłem na przystanek i tak oto teraz leżę na łóżku i oglądam yt. Nic konkretnego nie oglądam poprostu niewiem co mam robić. Aż nagle do mnie Tara napisała na ig i tak oto sobie pisaliśmy do godizny prawie 2 w nocy. Postanowiliśmy sobie że pójdziemy już spać bo ona musi o 9 dać papiery do szkoły by ją zatrudnili. Pożegnaliśmy się i położyłem się spać jak dziecko ubrany jak wcześniej czyli spodnie od piżamy oraz bez koszulki.
***
(Rano)Obudziłem się o godzinie 11 i widziałem 3 nieodebrane połączenia od mojego brata mortisa. Wzięłam do ręki telefon i oddzwoniłem do niego.
CZYTASZ
Ujawniony Sekret «Edgar x Fang»
FanfictionEdgar który z cichego chłopca stał się bardziej odważny dzięki czemu dostał pracę w pewnym klubie w którym nie można podawać swojej tożsamości i powiedzieć bliskim O tym dlatego musi codzinnie okłamywac swojego chłopaka i przyjaciół co wyjdzie na z...