12.

128 10 5
                                    

Autor: dalej nwm co tutaj napisać ale jak to ja pewnie znowu napisze na spontanie pozdro ;)

(Impreza u Chestera)

Każdy zajebiście się bawił, pił oraz tańczył. Niektóre osoby też po kątach się liżą bo większość osób jest podbitych tutaj. Jedynymi osobami trzeźwymi to ja i Chester. Znaczy Chester to coś tam podpil ale totoalnie po nim tego nie widać i nie odpierdala jak inni po alko. Ja odpuściłem sobie picia dziś bo po tej sytuacji z Melody i tymi typami głowa mnie boli a nie chce następnego dnia mieć podwójny ból głowy. Co chwilę chodziłem do toalety by schłodzić sobie stronie oraz ten nos bo raz na jakiś czas mi dalej krew leciała ale z minuty na minutę coraz mniej.

-No kochanieee weź się napij ze mną troszkęeee- wymamrotał niewyraźnie Fang i podał mi kieliszek.

-Nie serio, podziękuję nie chce dziś pić.- odmówiłem ale on jak zawsze nalegał.

-No proszeeeeee-

-Nie.-

-Proszeeeeeee- położył głowę na moim ramieniu i położył swoją rękę na mojej talii.

-nie.-

-No prosz..- przerwałem mu.

-NIE. Czego ty nie rozumiesz?! Nie chce dziś pić, co jest trudne w tym co mówię?! NIE I KONIEC!- wykrzyczałem, odepchnąłem Fanga i wstałem z kanapy na której siedziałem. Połowa osób tam spojrzało się na mnie ale miałem to w dupie. Zacząłem iść w storne wyjścia. Jest godzina 23 prawie więc jest ciemno jak w dupie. Ale chuj tam.

Usłyszałem że ktoś wchodzi do przedpokoju jak ubierałem już buty.

-No kochanie ale tylko jeden kieliszek cię nie zbawi. - zaczął znowu Fang.

-NIE!- odwróciłem się energicznie co było błędem.

Walnąłem głową o jego rękę gdzie trzymał szklankę którą chciał mi wcisnąć. Uderzyłem o tą szklankę z taką siłą że aż jemu w ręki wypadła i roztrzaskała się o podłogę. Na poje szczęście oczywiście zaczęło mi z nosa znowu krwawić. Spóźniłem głowę a do moich oczu napłynęły łzy które się połączyły z krwią. Nagle ktoś do przedpokoju wbiegł, był to Chester. Patrzył się na mnie i na Fanga pytającą ale gdy zobaczył rozbitą szklankę i mój rozwalony nos zaczął wydzierać się na Fanga. A ja stałem bezwładnie i patrzyłem się w ziemię.

-Heh. Nieźle ci alkohol zrył łep co Fang?.- powiedziałem lekko "rozbawiony". Wtedy Chester zamilkł. Podniosłem głowę i się na niego spojrzałem wzrokiem który mówił tylko jednego "zabije cię chuju" oraz z lekkim uśmiechem wkurwienia.

-Jakbys nie odmówił na początku by nic się nie stało przecież.- powiedział i wzruszył ramionami.

-Ty kurwo jebana! To przez ciebie Edgar krwawi a ty mówisz że kurwa to jego wina bo odmówił picia! Ja jakoś też kurwa nie piłem dużo to może też mi wciskaj na siłę wódę co kurwa?!.- wykrzyczał Chester i złapał Fanga za kołnierz do góry lekko.

-Jestes chuj a nie chłopak!- wykrzyczałem i wybiegłem w domu.

-Edgar czekaj!- wykrzyczał Chester ale w tym czasie już zatrzasnąłem drzwi.

Biegłem ile sił w nogach. Do tego parku gdzie wcześniej by nikt mnie tam nie znalazł. Gdy byłem już blisko zwolniłem i łapczywie łapałem powietrze bo przez całą drogę płakałem. Usiadłem wreszcie na ławce. Wyjąłem telefon i słuchawki oraz epeta.

Po jakiś 10 minutach postanowiłem że sobie pójdę do jakiegoś kluby bo czemu by nie. Może poznam tam kogoś fajnego. Kto wie.

Wpisałem na mapach jakiś pierwszy lepszy klub i poszukałem jaki jest najbliżej mnie. Znalazłem który jest 10 minut drogi odemnie. Więc wstałem i zacząłem kierować się w jego stronę. W czasie drogi ogarnąłem ten nos by nie krwawił oraz łzy które cały czas mi leciały.

Ujawniony Sekret «Edgar x Fang»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz