6.

159 10 1
                                    

Obudziłem się dość o niecodziennej porze bo o godzinie 3.33. Obudziło mnie dziwne uczucie. Próbowałem wstać ale nie mogłem ruszać niczym. Tylko oczami mogłem, zacząłem panikować że znowu dostanę paraliżu sennego a ja zawsze po paraliżu ZAWSZE zaczynałem się ciąć.. nie miałem paraliżu przez jakieś kilka miesięcy ale znowu to powróciło...

(Autor: nieumiem takiego opisywać bo nie miałem nigdy paraliżu ale postaram się opisać z sensem)

Widziałem jak drzwi od mojego pokoju się lekko i powoli otwierają. Wychodzi z nich czarna mroczna postać która zawsze mnie nawiedza  w paraliżach. Zdziwiłem się oraz przestraszyłem jak z drzwi wyszła jakaś druga inna postać. Serce zaczęło mi bić szybko tak samo jak miałem po raz pierwszy w życiu paraliż senny. Do mojego pokoju wszedła postać podobizny... Fanga. Łzy napłyneły mi do oczu gdy widziałem jak wyjmuje zza pleców duży nóż i podchodzi do mnie. Pierwszy postać kurwa zawsze mi się "śni" stała nade mną ale z odstępem od mojego łóżka. Podobizna Fanga podeszła do mnie i weszła na łóżku. Usiadła mi na moim brzuchu i zaczęła się bawić nożem w ręce. Moje łzy pojawiały się z sekundy na sekundę co raz więcej i więcej. Podobizna Fanga wrescie uniosła sztylet do góry za swoją głowę i zamachneła się by wbić ostrze w moje ciało lecz trafił w moje łóżku. Zrobił tak drugi raz i wrescie za trzecim razem wbił mi senatora nie w serce ostrze. Podniosłem się energicznie z łóżka i rozejrzałem się po pokoju. Nie ma nikogo, drzwi od pokoju są zamknięte, na łóżku nie ma śladu od wbijania noża a moje serce jest całe i zdrowe. (Powiecmy). Wstałem z łóżka i zapaliłem światło w pokoju. Wziąłem elektryka i zacząłem palić w pokoju w tym czasie szukając telefonu. Znalazłem więc wyjąłem żyletkę z etui i zacząłem to robić. Znowu..

(Godzina 5)

Jest nadal ciemno na dworze a dalej mam zapalone światło w pokoju. Cała podłoga jest pokryta w plamkach mojej krwi. Położyłem się na łóżku a dłoń położyłem tak by była poza krewedziami łóżku by krew swobodnie kapała na podłogę oraz by nie pobrudziła białą pościel. Wziąłem telefon do ręki bo przez te dwie godziny leżałem i patrzyłem się w sufit martwym wzrokiem.

Nienawidzę tego wszystkiego.

Nie chce żyć z takimi problemami.

Włączyłem Messengera i patrzyłem kto z moich znajomych jest aktywny. Nikt oprócz jednej osoby. Chester.

Czy mogę mu zaufać?

Napisałem do niego wrescie.

Edgar:
Czemu nie śpisz?

Chester:
A bo jadę sobie do babci i mam pociąg za niedługo. A ty czemu nie śpisz?

Edgar:
Mogę ci zaufać?

Chester:
Oczywiście

Edgar:
Ale obiecaj że nikomu nic nie powiesz.

Chester:
Obiecuję!

Edgar:
Mam totalnie załamanie nerwowe i szukam czego kolwiek nawet jednego wspomnienia lub rzeczy lub osoby dla kogo warto wogole żyć. Myślę tak od dwóch godzin i nic. Totalna pustka. To znaczy że ten świat nie jest przeznaczony dla mnie. Wszytko mnie wkurwia oraz irytuje. Wszytko mi się pierdoli nawet moja psycha. Chce cię nwm zrobić cokolwiek by mnie na tym świecie nie było.

Chester:
Pierdole ten pociąg idę do ciebie.
Będę za 10 max 15 minut. Wytrzymaj jeszcze trochę.

Wyłączyłem telefon i położyłem go obok siebie. Nagle przyszło powiadomienie. Wziąłem telefon do ręki i widziałem że Fang do mnie napisał.

Ujawniony Sekret «Edgar x Fang»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz