Wstałem przez budzik chyba, a nie. Ktoś do mnie dzwoni. Wziąłem telefon do ręki na wyświetlaczu widniała nazwa "Leon" więc odebrałem.
-Leon co tam?- spytałem się zastany.
-Przeczytałeś to co ci napisałem?- spytał się.
-Nie, obudziłeś mnie dopiero co.- wyjaśniłem.
-Jezu o tej godzinie?! Ale dobra, napisałem ci że muszę wyjechać na jakiś tydzień do rodziny- oznajmił.
-Czemu?-
-Sam niewiem ale podobno ktoś z moich kuzynostwa ma chyba komunię świętą czy tam bierzmowanie. Albo ślub? No nieważneee no coś napweno- odpowiedział.
-Kiedy wyjeżdżasz?-
-Właśnie stoję przy aucie i zaraz jadę z rodzicami.-
-No niee a chciałem ci jeszcze na dworze przypierdolić /- zaśmiałem się zasypany.
-Idz spać lepiej. -
-z chęcią. Dobrnaoc- powiedziałem on tylko odpowiedział dobranoc i się rozłączyłem i poszedłem dalej spać
Obudziło mnie czyjś dotyk na moim policzku. Otworzyłem lekko oczy i zauważyłem Fanga który siedział na krawędzi łóżka.
-Dzień dobry Edgar- powiedział z uśmiechem.
-Co ty tu robisz Fang- spytałem się zaspany.
-Martwilem się, od kilku godzin nie odpowiadasz i nie jesteś aktywny więc przyszedłem do ciebie.- wyjaśnił.
-Ale z kąd miałeś klucze?- spytałem się siadając na łóżku.
-Poszedłem do Leona ale on powiedział że nie ma kluczy zapasowych ale powiedział żebym poszedł do Colette więc poszedłem do tego kotleta i dała mi klucze ale okazało się że to stare klucze i powiedziała mi że to chyba są klucze przed tym jak miałeś zamek zmieniony więc ja i Colette poszliśmy znowu do Leona który pakował się na jakiś wyjazd, powiedział byśmy poszli do Chestera i Leon postanowił że też pójdzie z nami. Poszliśmy do Chestera domu ale był tam tylko Buster. Więc ja, Colette, Leon i Buster zaczęliśmy szukać Chestera. Poszliśmy do Gus'a alee-
-Stop- przerwałem mu bo mi się już mózg przegrzał.
-Tlumaczysz zbyt zawile Fang- wyjaśniłem. -To kto wrescie miał te klucze i czy Chestera znaleźliście?- spytałem się.
-Yyyy takk, znaleźliśmy alee... On nie miał kluczy..- odpowiedział.
-A kto miał?- spytałem się.
-Ymm, jakby to powiedzieć.... Ja.- odpowiedział.
Złapałem się za głowę i wybuchem śmiechem. A po chwili Fang również. Pocałowałem szybko jego usta czego on się w ogóle nie spodziewał. Ten lekko się zarumienił i posłał mi szybkiego całusa w czoło.
- wstawiaj kochanie, zrobię ci śniadanie. - powiedział fang z uśmiechem a ja za to szybko wstałem z łóżka i razem poszliśmy do kuchni.
-co chcesz na śniadanie?- spytał się fang a ja usiadłem na krześle przy wysepce w kuchni.
- niewiem ale zjadłbym może jajecznice o, tak- odpowiedziałem i ąz mi w brzuchu zaburczało. Fang tylko się uśmiechnął i wziął się do przygotowania jajecznicy. Zaczął smażyć jajka a ja podszedłem do niego od tyłu i go przytuliłem na co on lekko podskoczył. Najwidoczniej przerwalem mu jakieś rozmyślenie.
-Nad czył tak myślałeś że aż podskoczyłeś ?- zapytałem się.
-A tak o różnych rzeczach- odpowiedział i znowu się zaciął i błąkał w rozmyśleniach. uśmiechnąłem się złowieszczo bo wiem co może go wyrwać z rozmyśleń.
CZYTASZ
Ujawniony Sekret «Edgar x Fang»
FanfictionEdgar który z cichego chłopca stał się bardziej odważny dzięki czemu dostał pracę w pewnym klubie w którym nie można podawać swojej tożsamości i powiedzieć bliskim O tym dlatego musi codzinnie okłamywac swojego chłopaka i przyjaciół co wyjdzie na z...