14.

84 6 7
                                    

Wstałem przez budzik chyba, a nie. Ktoś do mnie dzwoni. Wziąłem telefon do ręki na wyświetlaczu widniała nazwa "Leon" więc odebrałem.

-Leon co tam?- spytałem się zastany.

-Przeczytałeś to co ci napisałem?- spytał się.

-Nie, obudziłeś mnie dopiero co.- wyjaśniłem.

-Jezu o tej godzinie?! Ale dobra, napisałem ci że muszę wyjechać na jakiś tydzień do rodziny- oznajmił.

-Czemu?-

-Sam niewiem ale podobno ktoś z moich kuzynostwa ma chyba komunię świętą czy tam bierzmowanie. Albo ślub? No nieważneee no coś napweno- odpowiedział.

-Kiedy wyjeżdżasz?-

-Właśnie stoję przy aucie i zaraz jadę z rodzicami.-

-No niee a chciałem ci jeszcze na dworze przypierdolić /- zaśmiałem się zasypany.

-Idz spać lepiej. -

-z chęcią. Dobrnaoc- powiedziałem on tylko odpowiedział dobranoc i się rozłączyłem i poszedłem dalej spać

Obudziło mnie czyjś dotyk na moim policzku. Otworzyłem lekko oczy i zauważyłem Fanga który siedział na krawędzi łóżka.

-Dzień dobry Edgar- powiedział z uśmiechem.

-Co ty tu robisz Fang- spytałem się zaspany.

-Martwilem się, od kilku godzin nie odpowiadasz i nie jesteś aktywny więc przyszedłem do ciebie.- wyjaśnił.

-Ale z kąd miałeś klucze?- spytałem się siadając na łóżku.

-Poszedłem do Leona ale on powiedział że nie ma kluczy zapasowych ale powiedział żebym poszedł do Colette więc poszedłem do tego kotleta i dała mi klucze ale okazało się że to stare klucze i powiedziała mi że to chyba są klucze przed tym jak miałeś zamek zmieniony więc ja i Colette poszliśmy znowu do Leona który pakował się na jakiś wyjazd, powiedział byśmy poszli do Chestera i Leon postanowił że też pójdzie z nami. Poszliśmy do Chestera domu ale był tam tylko Buster. Więc ja, Colette, Leon i Buster zaczęliśmy szukać Chestera. Poszliśmy do Gus'a alee-

-Stop- przerwałem mu bo mi się już mózg przegrzał.

-Tlumaczysz zbyt zawile Fang- wyjaśniłem. -To kto wrescie miał te klucze i czy Chestera znaleźliście?- spytałem się.

-Yyyy takk, znaleźliśmy alee... On nie miał kluczy..- odpowiedział.

-A kto miał?- spytałem się.

-Ymm, jakby to powiedzieć.... Ja.- odpowiedział.

Złapałem się za głowę i wybuchem śmiechem. A po chwili Fang również. Pocałowałem szybko jego usta czego on się w ogóle nie spodziewał. Ten lekko się zarumienił i posłał mi szybkiego całusa w czoło.

- wstawiaj kochanie, zrobię ci śniadanie. - powiedział fang z uśmiechem a ja za to szybko wstałem z łóżka i razem poszliśmy do kuchni.

-co chcesz na śniadanie?- spytał się fang a ja usiadłem na krześle przy wysepce w kuchni.

- niewiem ale zjadłbym może jajecznice o, tak- odpowiedziałem i ąz mi w brzuchu zaburczało. Fang tylko się uśmiechnął i wziął się do przygotowania jajecznicy. Zaczął smażyć jajka a ja podszedłem do niego od tyłu i go przytuliłem na co on lekko podskoczył. Najwidoczniej przerwalem mu jakieś rozmyślenie.

-Nad czył tak myślałeś że aż podskoczyłeś ?- zapytałem się.

-A tak o różnych rzeczach- odpowiedział i znowu się zaciął i błąkał w rozmyśleniach. uśmiechnąłem się złowieszczo bo wiem co może go wyrwać z rozmyśleń.

Ujawniony Sekret «Edgar x Fang»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz