"Vince, proszę"

271 13 13
                                    

Schowałam się w nim nie zdając sobie sprawy jakie zagrożenie nadeszło. Powoli podeszłam do okna i wyjrzałam tak aby nikt mnie nie zobaczył, na dziedzińcu Akademii rozpętała się wojna. Uczniowie,wujek i postacie z bajek walczyły przeciwko armi robotów, których przewódcą był-Alber... Od razu gdy to zobaczyłam opadłam z bez sił na ziemię. Naprawdę to wszystko mnie męczy. Nikt już nie pomoże mi ani Akad miemii. Chyba. W jednej chwili doskoczyłam do okna z drugiej strony pokoju i je otworzyłam. Najszybciej jak tylko umiałam wyszłam z niego zamykając je spowrotem."Teraz albo nigdy"-Pomyślałam i zaczęłam schodzić w dół dachu. Za Akademią widziałam wielki las, ale również i burze która nadchodziła, a właściwie już tu była. Czym prędzej zeszłam z dachu na końcówce skacząc i pobiegłam w las. Biegłam daleko po może 15 minutach zatrzymałam się gdyż znalazłam to po co teraz poświęciłam swoje życie. Wziełam naszyjnik i nie czekając długo kucnęłam przy drzewie zaciskając go jak najmocniej umiałam.
-Vince, proszę pomóż mi roboty zaatakowały Akademię ja nie mam gdzie się podziać. Wszyscy powoli umierają panuje tutaj również ogromną burza a ja siedzę w lesie pod drzewem. Jak tylko byś mógł to błagam cię pomóż!-Powiedziałam cicho. Po chwili jednak spowrotem.
-Vincencie Noble,błagam pomóż mi i Akademii a będę twoją dłużniczką do końca życia!-Wręcz wykrzyczałam.
-Vince, proszę.-Powtarzałam w koło ale na próżno. Po chwili usłyszałam jednak krzyki uczniów. Zacisnęłam najmocniej jak umiałam naszyjnik.
-Vince, szczerze to zawsze mi się podobałeś wiem już nie nic mnie teraz nie uratuje. Ale wiem też że to słyszysz więc dziękuję ci za wszystko. Żegnaj.-Powiedziałam bardzo cichutko. I to w tamtym momencie ujżałam przed sobą Alberta z czerwonymi oczami.
-Tu się ukryłaś.-Powiedział a do mnie podeszło dwóch robotów którzy popatrzyli mnie prądem i zemdlałam.
Teraz już wiem, że Vincent już się nie pojawi i o nim nie usłyszycie w tej historii bo ona dobiegła właśnie końca. Roboty zniszczą Akademię a mnie i moich bliskich zamordują. Wreszcie znajdę się tam gdzie moja mama,tata i cała rodzina. Już więcej o mnie nie usłyszycie-Ale czy napewno?


Hejoo kochani z bólem serca muszę wam powiedzieć że to już koniec tej serii. Ale jednak nie odchodzdzie gdyż dalsze rozdziały będą się pojawiały tylko będzie przerwa z napiszemy "Tom drugi" więc czekajcie gdyż może jeszcze Ada zakocha się na nowo?

Akademia Pana Kleksa Po Latach(Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz