Lilly Pov:
Weszłam do mercedesa i od razu włączyłam swoją playlistę, która przez chwilę pomogła mi opanować stres, który towarzyszył mi odkąd wyszłam z kancelarii, kierując się w stronę domu.
Wymyślałam wszystkie scenariusze w głowie, o które mama powinna być na mnie zła, ale żaden nie pasował mi do danej sytuacji. Skąd mogłaby się dowiedzieć o rzeczach, które przed nią ukrywam?
Najbardziej bałam się tego, że rodzice dowiedzieli się o mnie i Michaelu, a strasznie bałam się ich reakcji na ten temat.
Stukałam sowimi długimi paznokciami w rytm na kierownicy, parkując już przed domem.
Wypuściłam gorzkie powietrze z płuc i ruszyłam wprost do drzwi, nie wiedząc co mnie czeka.
- Jestem! - Krzyknęłam, próbując opanować mój głos, żeby nie domyśli się, że mogę się denerwować daną sytuacją.
- Lilly, chodź tutaj. - Usłyszałam donośny głos ojca z salonu, co dodało mi jeszcze większego niepokoju.
- Nie przywitacie się? Przecież nie widzieliśmy się ponad tydzień. - Zdjęłam buty, przymykając przy tym oczy i odłożyłam kluczki na komodę, obok drzwi.
- To nie pora na żarty. - Rodzice siedzieli tyłem do mnie, a ja na drżących nogach poszłam w ich stronę, siadając na fotelu obok kanapy.
- Co się takiego stało, że musiałam opuścić swoją pracę, w której aktualnie jestem zabiegana. - Naprawdę próbowałam nałożyć maskę, którą pozwalała mi pokazać, że się nie stresowałam, mimo, że w środku miałam wrażenie, że zaraz zwrócę wszystko, co dzisiaj zjadłam.
- Chcesz nam coś powiedzieć? - Spytała mama, patrząc się na mnie smutnym wzrokiem.
Zmarszczyłam brwi, znów pokazując, że nie wiem o co im dokładnie chodzi. Nie mogłam dać jakiegokolwiek przykładu do czego chciałam się przyznać, bo mogłabym się dodatkowo wkopać.
- Nie. - Z uniesioną głową patrzyłam się na rodziców przede mną i czekałam na rozwój tej szopki, której atmosfera zrobiła się coraz bardziej napięta i skomplikowana.
Uważnie patrzyłam się na każdy ruch dłoni mojego ojca, który wyciągał telefon ze swojej kieszeni od spodni. Miałam wrażenie, że wszystko działo się w spowolnionym tępie, aż moim oczom ukazał się obraz, którego w życiu nie podejrzewałam, że się ukaże.
- Czy na tym zdjęciu jesteś ty?
W szoku patrzyłam się na obraz przede mną zastanawiając się, co zrobiłam nie tak.
Skąd mieli to zdjęcie? Albo, co gorsze, kto im to przesłał?
- Skąd to macie? - Wyrwałam telefon z ręki mojego ojca i bardziej przyjrzałam się fotografii, na której było moje zdjęcie, gdy tańczyłam na rurze z jednych z moich większych pokazów.
- Nie ważne skąd. Powiedz tylko proszę, że to nie jesteś ty, że to jest tylko jakieś przerobione zdjęcie. - Szepnęła mama, której nadzieją była słyszalna w głosie, tak bardzo, że trafiła mi prosto w serce.
Zawiodłam ich.
- Tak, to ja. - Przyznałam się, bo wiedziałam, że w tej sytuacji jest to najlepsze rozwiązanie.
Nie było w ogóle innej opcji na wytłumaczenie tego zdjęcia. Nie mogłam nic wymyślić, żeby się obronić, jak wyraźnie było widać na zdjęciu moją twarz, patrzącą się prosto w obiektyw, międzyczasie tańczącą i wypinającą tyłek w drugą stronę.
- Lilly...Dlaczego? - Tata ujął swoją twarz w dłonie, pocierając ją lekko, a ja nadal siedziałam wyprostowana jak struna. Nie miałam żadnego wytłumaczenia.
CZYTASZ
HEART LAWYER [16+]
RomanceMichael Coretti najlepszy prawnik w całym Nowym Orleanie, który musi pomóc rodzicom Lilly Jones w sprawie ich własnej kancelarii, w której pojawiły się problemy. Lilly Jones podczas wychodzenia z jeden z sal na uczelni, do której chodziła na studia...