Rozdział 22

1.4K 27 0
                                    

Michael Pov:

Robię to dla Lilly. Inaczej nie wziął bym tej sprawy w swoje ręce jeszcze bardziej. Cały wieczór spędziłem na tym, żeby mieć na Jamesa, jak najwięcej, żeby już na zawsze nie mógł się zbliżać do Lilly.

Kochałem Lilly. Była dla mnie jak poranna kawa, wchody słońca i leżenie na plaży z drinkiem. Była moim wszystkim.

Bo dla mnie definicją miłości była Lilly. Moja miłość nosi jej imię.

Gdy tylko zobaczyłem Jamesa, który wchodzi na salę to już miałem ochotę go rozszarpać za to co robił mojej Lilly.

Ona na to nie zasługiwała. Gdybym mógł, to wziął bym jej cały ból na siebie, żeby tylko była szczęśliwa i spełniona, nawet jeśli nie wybrałaby mnie, tylko jego.

Wiedziałem, że Lilly nie umie rozmawiać o uczuciach, a co dopiero ich pokazywać, ale przysięgam na grób mojej matki, że zrobię wszystko, żeby było nam jak najlepiej i żeby ona była szczęśliwa.

Lilly była dla mnie jak promyczek, który świeci specjalnie dla mnie. Była moja i już nie pozwolę nikomu mi jej zabrać.

                                __________

Lilly Pov:

Cholernie dziwne uczucie patrząc na to z boku. Zaraz miała zacząć się rozprawa Jamesa, a ja myślałam tylko o tym, że nigdy go już nie spotkam.

Popatrzyłam się na Michaela, który bardzo dokładnie przeglądał dokumenty, a John mówił mu coś do ucha.

- Wysoki sąd idzie, proszę wstać. - Przemówiła jedna z kobiet na sali i wszyscy zerwali się na równe nogi, wyprostowani jak struna.

- Sprawa Jamesa Rollinsa, numer rozprawy to 45-76-897. - Przekazał mężczyzna i trzech sędziów siadło na fotelach postawionych najwyżej.

Rozprawa zaczęła się dosyć płynie. Michael i John dodawali niektóre słowa do aktu, żeby jak najbardziej zniesmaczyć sędziów do Jamesa.

- Poproszę pierwszą z ofiar. - Sąd wywołał pierwsze nagranie głosowe, którego dźwięk odbijał się na całej powierzchni.

Skupiona słuchałam całej wypowiedzi kobiety, która jak się okazało miała bardzo podobne zeznania do moich.

Nas wszystkie łączył ten sam ból.

- Poproszę kolejne nagrania. - Sąd z uwagą słuchał i zapisywał wszystkie kluczowe słowa, które padły z wszystkich ust kobiet.

- Wysoki sądzie. - Prawnik, który bronił Jamesa wstał, sąd skupił całą uwagę na nim. - Śmiem przekazać, że wszystkie te kobiety są manipulowane przez Michaela Coretti.

Zdziwiona zakryłam usta dłonią i popatrzyłam się na Michaela, który swoją postura ciała i uniesioną jedną brwią pokazywał, że ma nad nim przewagę i nic już w tej sytuacji nie da rady zrobić.

- Michael Coretti, proszę przekazać swoją stronę. - Sąd wywołał mężczyznę, który wstał i poprawił kołnierz w swojej białej koszuli, pokazując tym, że wie, że z nikim nie przegra.

- Wysoki sądzie, wszystkie rozmowy były nagrywane i przedstawiane przed najlepszymi prawnikami w mieście. Dodatkowy ślady na brzuchu każdej z kobiet nie są przypadkowe. - Wyjaśnił Michael, zbijając w tym z tropu Jamesa, jak i jego obrońcę.

- Dziękuję, możesz siąść. - Michael zajął swoje miejsce, a jego przyjaciel poklepał go po plecach i uśmiechnął się do niego kiwając głową.

- Wszelkie kłamstwa na sali rozpraw dodadzą do wyroku Jamesa dodatkowe trzy lata. Tak też jest w tym przypadku. - Sąd posłuchał już każdego przesłuchania każdej z kobiet i to oznaczało, że rozprawa powoli dobiega końca, co oznaczało, że zaraz wszyscy dowiemy się ile James dostanie wyroku. - Sąd prosi o piętnaście minut przerwy.

HEART LAWYER [16+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz