Rozdział 4

2.3K 38 1
                                    

Lilly Pov:

Obudziłam się o szóstej i zaczęłam zbierać się na uczelnie. Dzisiaj miałam pieprzony egzamin z historii, na który zawoził mnie Pan Michael.

Caly weekend siedziałam na tym, żeby być w stu procentach przygotowana, żeby w wakacje nie musieć chodzić na poprawki, tak jak zrobila to Ava.

Ava postanowiła, że spotka sie z mężczyzną,  którego poznała w galerii i napisze egzamin za dwa tygodnie.

- Dzień dobry, Michaelu. - Powiedziała moja matka z dołu, tak że zdołałam usłyszeć to z mojego pokoju. Automatycznie się zestresowałam. - Zapraszam za mną, dam Panu dokumenty.

Odetchnęłam głęboko i spojrzałam się na wielkie lustro, które było na szafie.

Przylegające, białe body i do tego średniej długości, czarna spódniczka leżały na mnie idealnie, odznaczały każdy fragment mojego ciała. Lekki makijaż i ostra kreska również wyglądały dobrze. Do tego postanowiłam ubrać moje ulubione białe buty na koturnie i dodać czarną torebkę. Prezentowałam się elegancko ale i też seksownie.

- Lilly! Schodź już na dół, spóźnisz się! - Krzyknęła moja matka, zapewne dlatego, że Pan Michael czekał już na mnie na dole.

Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i poszłam na dół, gdzie czekał już na mnie Pan Michael.

Gdy tylko usłyszał moje kroki schodzące w dół, odwrócił głowę w moją stronę, przerywając w tym czasie rozmowę z ojcem, zmierzył mnie spojrzeniem od dołu do góry i oblizał w tym dolną wargę, na co znowu musiałam złączyć uda.

To było nieodpowiednie, ale tak dobre.

- Dzień dobry, proszę Pana. - Postanowiłam jako pierwsza zebrać głos. Wygadał dzisiaj tak jak zwykle, czarny garnitur świetnie opinał jego wysportowane ciało. Włosy miał w nieładzie, jakby dopiero wstał, a jego zarost zrobił się lekko krótszy.

- Dzień dobry, panno Jones. - Powiedział i dopił swoją kawę z kubka, którą już zdąrzyła zaparzyć moja matka. - Jesteś już gotowa?

- Tak, proszę Pana. - Powiedziałam już trochę ciszej, biorąc w rękę końcówkę spódniczki, która podwyższyła się trochę do góry, na co od razu zwrócił uwagę.

- Świetnie, zatem jedźmy. - Powiedział i wziął swoje rzeczy z blatu i pożegnał się z moimi rodzicami, ja ruszyłam w jego ślady.

- Powodzenia, kochanie. - Powiedzieli rodzice dając mi buziaki w czoło.

Szłam już w kierunku drzwi wejściowych, gdzie czekał na mnie już Pan Michael trzymając mi drzwi, pokazując swoją żylastą dłonią, żebym poszła pierwsza, podziękowałam kiwając głową.

Wsiadając do mercedesa od Pana Michaela poczułam się bardzo niekomfortowo. Mężczyzna był ode mnie o wiele starszy i nie wiedziałam jak mam załapać z nim jakikolwiek kontakt.

- Maleńka, jesteś przygotowana na egzamin? - Zapytał Pan Michael po chwili ciszy, wyjeżdżając z posesji.

- Tak, uczyłam się cały weekend, mam nadzieję, że tyle starczy. - Powiedziałam i obróciłam się w stronę okna, lecz po chwili poczułam rękę na moim nagim udzie, popatrzyłam się na kierowcę, a ten nie wzruszony jechał dalej.

- Maleńka, jesteś zdenerwowana. - Powiedział już patrząc się na mnie, ponieważ zatrzymał się na światłach. - Odpręż się. Jesteś ambitną dziewczynką i napewno dasz sobie radę.

- Dziękuję, proszę Pana. - Powiedziałam skrępowana i znowu odwróciłam wzrok, ponieważ zaczął mnie przytłaczać nasz kontakt wzrokowy.

- Nie odwracaj wzorku, gdy do ciebie mówię. - Powiedział i obrócił, za pomocą dwóch palców, moją głowę w jego kierunku. - Musisz się jeszcze sporo nauczyć, kruszyno.

HEART LAWYER [16+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz