Część 35

3 1 0
                                    

Perspektywa Oliwiera

Tak jak Kacper obiecał dzisiaj wybieramy się do jego rodziców na widzenie żeby pomogli nam obmyślić jakiś plan zemsty na tej całej Marice. Nie wiem czy to cokolwiek da, ale jeśli dzięki temu z Kacprem mamy mieć spokój to jesteśmy gotowi spróbować wszystkiego.
- I co gotowy?- pytam Kacpra stając za nim.
- Na spotkanie rodziców? - uprawnia się.
- Tak dokładnie o to pytam - śmieje się.
- Jak mam być szczery to nie do końca jestem gotowy i boję się trochę - spuszcza wzrok by na mnie nie patrzeć.
- Ej spójrz na mnie - podnoszę jego podbródek by na mnie spojrzał.
- hmm?- patrzy na mnie, a jego oczy wyrażają strach i smutek.
- Poradzimy sobie z tym razem pamiętaj i to nic złego, że się boisz - tłumaczę.
- Wierzę ci to co ruszamy? - zapytał.
- Tak miejmy to już za sobą - wzdycham ciężko.
Normalnie sytuacja jest strasznie nie do zniesienia. Bardzo chcielibyśmy mieć już to wszystko z głowy. Dobra trzeba już lecieć raz się żyje w końcu.

Zbuntowany NastolatekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz