Perspektywa Oliwiera
Dzisiaj będę miał bardzo stresujący dzień, ponieważ pierwszy raz będę u Kacpra w domu i muszę przyznać, że stres jest. Jednak idąc z Kacprem w stronę jego domu zauważyłem, że on się chyba bardziej stresuje tym wszystkim niż ja. Nie opowiadał mi jeszcze za wiele o swoich rodzicach, bo nie było okazji, ale chyba nie jest za ciekawie, a poza tym znowu widzę u niego ślady przemocy i bardzo mnie to martwi.
- Kacper wszystko dobrze? - zaczynam ostrożnie.
- Tak raczej tak - odpowiada bez entuzjazmu.
- Widzę i słyszę, że coś cię gryzie - próbuje z niego wyciągnąć.
- Chodzi o to, że boję się reakcji rodziców jak cię zobaczą - mówi smutno.
- Mogą być niezadowoleni tak? - pewnie o to chodzi.
- Tak niestety, a z resztą sam się wszystkiego dowiesz - odpowiada.
Nie wiem o co może w tym wszystkim chodzić i szczerze boje się tego co może się stać, a najbardziej boje się o Kacpra.
- Nie bój się damy radę - pocieszam go.
Nic nie mówiąc więcej udaliśmy się w stronę mieszkania Kacpra. Po dotarciu na miejsce jego rodzice już na nas czekali. Wszedłem do domu Kacpra, na przeciwko mnie byli jego rodzice, a z tyłu czerwona, luksusowa kanapa, schody, i tak dalej. Wszystko było tu luksusowe, Kacper oprowadził mnie po swoim domu. Na początku była ogromna łazienka, była tam umywalka, wanna i biała jak śnieg toaleta. 10 minut później Kacper już pooprowadzał po całym domu oprócz jednego pomieszczenia, był to pokój Kacpra. gdy wszedłem do środka były tam sprzęty do nagrywania muzyki, łóżko, telewizor i biurko. akurat gdy Kacper skończył mnie oprowadzać po jego domu, ojciec zawołał go do kuchni.
- Gówniarzu chodź tu! - oboje usłyszeliśmy krzyk.
- Oliwier wybaczysz, że tak przy tobie to będzie? - zapytała mnie Pani Violetta.
- Nie nie będzie - odpowiadam niespokojnie
Wtedy to się po prostu zaczęła afera z grubej rury.
- Słuchaj szczylu słyszałem, że jesteś męską dziwką - byłem w szoku.
- Skąd ten pomysł tato? - zaczyna Kacper.
- Stąd, że matka widziała cię pod klubem jakimś - cholera to ten klub pod którym poznałem Kacpra.
Byłem w mega szoku. Nigdy nie pytałem Kacpra co tam robił i dlaczego. Nie spodziewałem się tego co usłyszę.
- Kacper to prawda? - pytam nadal będąc w szoku.
Nic nie odpowiedział tylko spuścił wzrok i już wiedziałem, że to prawda. W tym miejscu nikt się nie spodziewał co miało nastąpić. Ojciec Kacpra uderzył go znienacka kablem najpierw po plecach, a potem po brzuchu. W tym momencie wydał z siebie okropny krzyk bólu, a ja nie wiedziałem co mogę zrobić.
- Niech Pan go zostawi! - krzyczę.
- Nie wtrącaj się gówniarzu, bo jeszcze ty dostaniesz - grozi mi.
- Kacper nie! - czułem jak do moich oczu napływają łzy.
Jego ojciec i matka słysząc mój protest odepchnęli mnie tak, że upadłem na ziemię, ale nic mi się nie stało. To była totalna masakra nagle widzę, że Kacper ma dostać ostateczny cios, więc postanowiłem go przed tym obronić i sam oberwałem w plecy.
- Oliwier proszę nie - odezwał się Kacepr.
- To nic takiego, ale ty mi nie zasypiaj. Zostań ze mną proszę cię - dotykam jego policzków by nie pozwolić mu zasnąć.
- Ooo Oliwier ja ko - nie dokończył i opadł mi bezwładnie w ramiona.
- Kacper proszę nie zostawiaj mnie - chciało mi się płakać.
Szybko jak tylko się dało zadzwoniłem po karetkę pogotowia i policję. Po paru minutach policja dotarła i zabrała rodziców Kacpra na komisariat, a ja pojechałem z Kacprem do szpitala.
CZYTASZ
Zbuntowany Nastolatek
Fiksi RemajaKacepr Majchrowski 19 lat. Zbuntowany Nastolatek z bogatej rodziny. Mieszka w Warszawie i jest homoseksualistą Ta książka nie ma na celu nikogo obrażać 18+ Dla @Klaudia_Sobel 🦋 spontan