Gdy śnieg przykrywa ulice (Bungou Stray Dogs - Sokukoku) //Fanfiction

28. Rozeznanie

Hej, kochani!

Rozdział wpada nieco później... niestety przez przygotowania do Pyrkonu i sam Pyrkon nie wyrobiłam się za bardzo z korektą, ale mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba!

Miłego czytania! <3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kunikida wstał niemal równocześnie z Ozaki. Blondyn zdawał się być spięty, lecz starał się nie dać tego po sobie poznać. W towarzystwie, w jakim obecnie się znajdował, miał wrażenie, iż otaczają go hieny i lwy, które tylko czekały na sygnał, aby móc skoczyć sobie do gardeł, kiedy on będzie stał dokładnie między nimi. Przełknął jednak gulę w gardle i podszedł do jednej ze ścian, na którą był skierowany projektor. Miedzianowłosa gejsza, która swoją drogą była nieco spokojniejsza od niego, włączyła rzutnik, który wyświetlił pierwszą partię danych, którą udało im się zebrać. Owych informacji ogółem nie było wiele. Znalezienie czegokolwiek o Stehpenie Kingu graniczyło z cudem, a mimo to udało im się znaleźć jakieś strzępy danych, które wykradli z akt policyjnych oraz szkolnych. Na ścianie za okularnikiem wyświetliło się pierwsze zdjęcie, które przedstawiało jasnowłosego mężczyznę, pod którego "opieką" kilka dni wcześniej znajdował się Chuuya. Zaraz obok fotografii pojawiły się podstawowe informacje o szalonym naukowcu. Kunikida wziął jeden głębszy wdech nim zaczął je przedstawiać.

- Percy Bysshe Shelley, mężczyzna który jak twierdził, jest wspólnikiem Stephena Kinga, do którego jeszcze przejdziemy. O Percym udało się nam zebrać całkiem sporo informacji, jeśli mam porównywać. - Zaczął Kunikida, starając się skupić na wyświetlanym slajdzie. Nie pomagały mu w tym oczy wszystkich skierowane w jego kierunku, ale zaczynał się do nich przyzwyczajać. - Shelley Urodził się jakieś trzydzieści lat temu, Nie wiemy kiedy dokładnie ani gdzie. Studiował na Oxfordzie i właśnie z tej uczelni uzyskaliśmy najwięcej danych na jego temat. Był dość problematycznym uczniem, jak napisano w jego aktach. Lubował się w różnych eksperymentach. Swego czasu upodobał sobie takie z prochem strzelniczym, zdarzyło mu się wysadzić kilka rzeczy w powietrze. Poraził też jednego z wykładowców prądem. Jednak co najbardziej jest ciekawe... interesował się okultyzmem. Oxfordu nie skończył, ukończył Eton College. Miał dwie żony. Z pierwszą się rozstał, z drugą nie wiemy co się stało. - Mówił dość szybko, chcąc już zakończyć temat mężczyzny. Widział wyraz twarzy, jaki miał Nakahara, gdy o nim słuchał. Był obrzydzony, a nawet nieco zbladł, zupełnie jakby miało mu się na wymioty. Nie chciał przeciągać i wzbudzać jego wspomnień. Zwłaszcza, że temat jego porwania, nadal pozostawał dość świeżą sprawą. - Shelley zmarł dwa lata temu. Utopił się, gdy zatonął jego statek, którym wracał z Włoch. - Dokończył, a na jego słowa większość osób będących w pomieszczeniu niemal wytrzeszczyła oczy. Spodziewał się takiej reakcji...

- Czy...czyli on też był jednym z tych marionetek, o których mówił Nakahara? - Zapytał Tanizaki, którego zmroziła usłyszana informacja. Nie potrafił pojąć, jak okropne to musiało być. Bycie kimś, kto już raz umarł, a mimo to nie opuścił tego świata.

- Tak. - Padła krótka odpowiedź, a gdy nikt więcej nie dopytywał, Kunikida kontynuował: - Percy za życia posiadał także zdolność. Znaleźliśmy kilka jej nazw, ale kilkakrotnie rzuciła nam się w oczy ,,Duch samotności" lub też po prostu ,,Alastor". Nie do końca wiemy na czym polegała. Podobno pozwalała mu na pozyskiwanie wiedzy od ręki. Zakładamy, że wystarczy, aby dotknął danego przedmiotu, a może nawet osoby, aby pozyskać wiedzę której pożąda. Nie mamy jednak co do tego pewności. Nigdzie nie znaleźliśmy pewnego potwierdzenia, a sama informacja o jego indywidualności została sporządzona na podstawie zeznań studentów, którzy kiedyś mieli z nim minimalny kontakt, podczas jego nauki na Oxfordzie i Eton College. - Przedstawił wszystko co wiedział. A właściwie prawie wszystko. - A no i jest Anglikiem. - Dodał, choć tak naprawdę już nie musiał. Nie mniej wolał uniknąć jakiś niedopowiedzeń.