No to zaczynamy...
Miłego czytania <3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kunikida obserwując swojego partnera z boku nie miał pojęcia co się z nim działo. Zwykle opanowany Dazai niemal kipiał ze złości, choć uporczywie starał się to ukrywać. Trudno jednak było wyciągnąć z niego powód jego złości. Osamu był zamknięty. Nie dopuszczał do siebie nikogo odkąd blondyn pamiętał. Znał go zaledwie dwa lata. A przynajmniej myślał, że go zna. Zdołał już przywyknąć do niektórych zachowań szatyna. Wiedział, że ma on ciągotki do zabijania, będąc przy tym nienaturalnie opanowanym. Ale teraz... Dazai pokazał jakby nową twarz, której wcześniej Doppo nie znał. Czekoladowooki był w swoim usposobieniu chłodniejszy niż zwykle. Wydawał rozkazy członkom mafii, jakby była to dla niego codzienność, co nieco blondyna niepokoiło. Miał wrażenie, że jego partner powoli... zatraca się w swojej wściekłości na... tak naprawdę, nie wiadomo co. Kunikida tłumaczył to sobie stresem związanym ze współpracą z mafią i ogółem misji, którą mieli przed sobą. Podświadomie jednak wiedział, że chodziło o coś innego. Dazai brał całą sprawę zbyt osobiście. Zupełnie, jakby całe porwanie Nakahary, możliwy atak na szkoły i wszystko co się działo było wymierzone bezpośrednio w niego. Okularnik nie wiedział, dlaczego tak się działo. Nie był też pewien czy na pewno chce wiedzieć, gdyż miał wrażenie, że tajemnice, które skrywa w sobie szatyn, nie powinny zostać odkryte. A przynajmniej nie przez niego. Nie czuł się na tyle odważny, aby próbować się dostać do wnętrza umysłu swojego partnera.
- Macie czterdzieści minut, aby wszystko przygotować! - Zawołał Dazai do członków oddziału, którym aktualnie zarządzał. Pośpieszał ludzi. Chciał jak najszybciej wyruszyć.
Przygotowania do misji trwały. Ludzie uwijali się z niesamowitą szybkością, choć nadal jako tako trzymali się swojego rytmu pracy. Zaskakującym było, jak płynnie wszystko im szło. W grupie nie było słabego ogniwa. Każdy wiedział co ma robić, i przede wszystkim jak to robić. Oddział był podzielony na kilka grup. Pierwsza z nich zajmowała się bronią. Sprawdzała, czy ta nadaje się do użytku i ewentualnie naprawiała ją, gdy było coś nie tak. Nie mogli sobie pozwolić na ewentualne błędy, za które ktoś mógłby przypłacić życiem. Kolejna zaś grupa zajmowała się samochodami - ocena stanu technicznego, tankowanie. Auta musiały być zdatne do użytku. Miały wszystkich chronić podczas misji i przede wszystkim zapewnić bezpieczny transport, zwłaszcza dla Chuuyi, gdy już uda im się go odbić. Ostatnie dwie grupy zajmowały się komunikacją wewnętrzną i zewnętrzną. O co w tym dokładnie chodziło? Pierwsza z nich miała zadbać o połączenie między uczestnikami misji, podczas zadania. Wszyscy musieli być ze sobą w stałym kontakcie, aby zapewnić stały przepływ informacji, który miał być dostarczany do dowódców misji. Druga grupa natomiast miała utrzymać kontakt z mafijnym biurowcem, oraz grupą uderzeniową Ozaki, która miała być na bieżąco informowana o przebiegu zadania.
Osamu będąc wpatrzonym w poczynania członków mafii, analizował zaplanowany przez siebie przebieg misji. Jego plan był bardzo prosty, a jednak analizował wszystkie możliwości, które mogłyby wpłynąć na sukces, ale także spartolenie misji po całości. Dazai, chociaż miał całkiem spore zasoby, wiedział, że mimo wszystko nie mógł ufać ludziom swojego byłego partnera. Zdawał sobie sprawę z tego, że oni również mu nie ufają. Nie znali się za dobrze, a właściwie wcale. Prawdą było, że członkowie oddziału posłusznie wykonywali rozkazy szatyna, tylko ze względu na Nakaharę, oraz ufność Ozaki oraz Moriego wobec detektywa. Gdyby sytuacja wyglądała inaczej, gdyby chociażby herszt nie wspierał czekoladowookiego swoim poparciem, mafijne psy rozszarpały by go, gdy tylko przekroczył by próg ich hangaru. Dlatego też Osamu nie darzył ich zaufaniem. Chętnie załatwiłby sprawę sam. Nie musiałby analizować wszystkich zmiennych, a jedynie skupić się na przewidywaniu ruchów wroga. Nie mógł jednak tego zrobić. Nienawidził polegać na ludziach, lecz w tej sytuacji nie byłby w stanie uratować Chuuyi i szkół w pojedynkę. Nie ważne jak bardzo przeklinał się za to w myślach.
CZYTASZ
Gdy śnieg przykrywa ulice (Bungou Stray Dogs - Sokukoku) //Fanfiction
FanfictionGdy członek mafii zostaje porwany, mafia podejmuje odpowiednie środki, aby go odbić. Jednak, kiedy podczas misji zostaje ranny i uprowadzony egzekutor Nakahara Chuuya, mafia zmuszona jest do podjęcia specjalnych środków. Członek oddziału bojowego Ma...