'nothing goes over my head. my
reflexes are too fast. i would catch it.'
THE KYLN,
HIGH SECURITY PRISON
M20H I19919142+0185112
Między ogromnymi wybuchami od pocisków a elektrycznym świstem iskier, stałam obok nóg Groota z bronią w obu rękach, celując we wszystkich, którzy stanowili jakiekolwiek zagrożenie dla mnie, pana Drzewka czy bluzgającego szopa pracza. Nauczyłam się dziś tego, że praca zespołowa popłaca, bo nie muszę już więcej sama oglądać się za siebie, bo zrobią to za mnie koledzy po fachu. Nawet ich polubiłam.
Wkrótce Gamora do nas dołączyła i podrzuciła zdobytą opaskę Rocketowi, który wspinał się coraz wyżej do wartowni. Nie wnikam to, w jaki sposób ją zdobyła, bo z tego co słyszałam, te opaski są wrośnięte w skórę tego, który je nosi.
─ Zwijamy tyłki do wartowni! Już! ─ polecił stanowczo futrzak, a ja wystrzeliłam jeszcze parę razy, tak dla przewagi, po czym zaczęłam się wspinać po nodze humanoidalnego drzewa, który specjalnie wyhodował mniejsze gałązki, robiące za drabinkę.
Gdy już znalazłam się prawie na szczycie, Gamora wyciągnęła rękę w moją stronę, a ja szybko ją chwyciłam, zanim wciągnęła mnie na metalową platformę, która robiła za most.
Wyjrzałam przez barierki, jak Peter zaczął się wspinać w naszym kierunku z protezą w ręku, a ja otworzyłam szerzej oczy, gdy podleciał do niego dron strażniczy.
─ Peter! ─ pisnęłam, gestykulując rękami dramatycznie. Ku moim zaskoczeniu i najwyraźniej również jego, Drax wskoczył na drona, ściągając go w dół i rozerwał na części, jak by był z pianki.
Uniosłam kąciki ust, wzdychając z ulgą i podążyłam za Rocketem, który zaprowadził nas do drzwi od wartowni strażniczej. Gdy zostały otwarte, strażnik, który siedział w środku podniósł ręce w geście kapitulacji i całą grupą wparadowaliśmy do środka. Szybko się go pozbyliśmy i przejęliśmy kontrolę nad twierdzą. Stałam zaraz obok szopa, bo stwierdziłam, że to najrozsądniejsze i najbezpieczniejsze miejsce. Zdołałam już nawiązać z nim lepszą nić porozumienia, niż z jakimkolwiek innym partnerem w zbrodni.
─ Odwróć ode mnie gały, babo! ─ wykrzyczał groźnie Drax, który stał zaraz przy Gamorce.
─ Skąd to się tu wzięło? ─ zabrzmiała z wyraźną nienawiścią i pretensją. Wzruszyłam ramionami.
CZYTASZ
TIME VARIANT ── loki laufeyson [LOKI S1 & GOTG]
Fanfiction❝ I trust you. ❞ ❝ Three words I've never expected from anyone to hear. ❞ 𝐒𝐎𝐏𝐇𝐈𝐀 𝐖𝐈𝐋𝐋𝐈𝐒 była tylko zwykłym odchyleniem w czasie, pomyłką, ale czyż to nie czyniło ją wyjątkową? Na co dzień była cholernie dobrą złodziejką, szukającą sens...