'okay, we kissed. great, yep, awesome.'
Zamrugałam ostentacyjnie i wytrzeszczyłam na niego mało dowierzające spojrzenie. Chyba mamy do czynienia z kolejnym facetem z obsesją na punkcie własnej osoby. Czyżby kolejny wariant Lokiego?
─ Kim tak naprawdę jesteś? ─ wyrwała z pretensją Sylvie. Po jej głosie można było wywnioskować, że jej cierpliwość jest na wykończeniu.
Mężczyzna w fioletowej szacie, wzruszył luzacko ramionami.
─ Wiele osób różnie mnie nazywało ─ zaczął nonszalancko i obszedł dookoła biurko. ─ Władcą. Zdobywcą ─ zabrzmiał groźnie, lecz nadal w cyniczny sposób. ─ Ten Ostatni. Dupek... ─ Zasiadł wreszcie, a ja parsknęłam pod nosem. ─ Ale to nic tak oczywistego, aby miało to określić jakieś imię ─ odparł, po czym wcisnął coś na jakimś urządzeniu na jego dłoni, z którego wydobył się jakiś płynny materiał. Po chwili zmienił on kształt i przybrał formę człowieka, pozornie przypominającego swojego twórcę. ─ Bardzo dawno temu, jeszcze przed powstaniem TVA, na XXXI-wiecznej Ziemi żył sobie mój wariant ─ zaczął snuć opowieść i uśmiechnął się dumnie. Zaczyna mu jeszcze bardziej odwalać. ─ Był naukowcem. Odkrył, że jego świat był częścią całego układu wszechświatów. W tym samym czasie nasze inne wersje zgłębiały tę samą wiedzę. W końcu nawiązali ze sobą kontakt ─ mówił dalej, gdy jego figurka zaczęła się przeistaczaj wraz z dalszą historią. ─ Przez jakiś czas panował pokój. Pokój wypełniony narcyzmem i samozadowoleniem. "Fajne buty", "ładna fryzura", "piękny nos", " dzięki" ─ wymieniał prędko, a ja po raz nie zliczę który wywróciłam oczami.
─ Czy ta opowieść do czegoś zmierza? ─ westchnęłam ostentacyjnie, a ten tylko złożył razem dłonie.
─ Dzielili się technologią i wiedzą. Korzystali z zalet swoich wszechświatów, by pomagać innym. Ale... ─ przerwał na moment, by wziąć kolejnego gryza jabłka z blatu. ─ ...nie każda wersja mojej osoby miała tak szlachetne serce ─ wyznał, memłając w gębie resztki owocu, przez co nie do końca był zrozumiały. ─ Dla niektórych z nas nowy świat oznaczał tylko jedno: kolejne ziemie do podbicia ─ opowiadał dalej, gestykulując rękami, a z jego trójwymiarowej wersji pozostała jego postać, wpatrująca się z wyższością na Ziemię. ─ Pokój pomiędzy tymi wymiarami... przerodził się w otwartą wojnę. ─ Wydał z siebie dźwięk wybuchu i nawet pokazał gestem dłoni, oddalając je od siebie. ─ Każdy wariant bronił swojego wszechświata i próbował unicestwić pozostałe. Niemal doszło do końca, panie i panowie ─ rzucił luźno, jakby zaczął już być znużony własną opowieścią. ─ Końca wszystkiego i wszystkich.
CZYTASZ
TIME VARIANT ── loki laufeyson [LOKI S1 & GOTG]
Fanfic❝ I trust you. ❞ ❝ Three words I've never expected from anyone to hear. ❞ 𝐒𝐎𝐏𝐇𝐈𝐀 𝐖𝐈𝐋𝐋𝐈𝐒 była tylko zwykłym odchyleniem w czasie, pomyłką, ale czyż to nie czyniło ją wyjątkową? Na co dzień była cholernie dobrą złodziejką, szukającą sens...