ROZDZIAŁ 15

406 17 3
                                    


TEN ROZDZIAŁ ZAWIERA SCENE 18+


Zasypiałam na lekcji matematyki. Nie wyspałam się, długo wczoraj u mnie przyjaciele siedzieli a na dodatek, trochę wypiliśmy. 

-Panno Evans do tablicy.-Powiedziała nauczycielka a ja przewróciłam oczami.

-A pani sama tego nie umie rozwiązać?-Zapytałam na co cała klasa się zaśmiała. 

-Albo robisz zadanie na tablicy albo idziesz do dyrektora.

-Nie wiem czy dyrektor ma tablicę ale nawet jeśli to klasa nie będzie widzieć. Nie ma sensu proszę pani. 

-Mam zadzwonić po twoją mamę?-Zapytała a ja się poprawiłam na krześle i spojrzałam na Tristana. Siedział i wbijał we mnie wzrok ze śmiechem.

-Nie przyjedzie.-Oznajmiłam a kobieta zmarszczyła brwi.-Pracuję od rana do wieczora. 

-Tak a czym się twoja mama zajmuję co?

Nie odpowiedziałam a położyłam się na ławce. 

-A może ty nie masz mamy?-Odezwał się jakiś głos na co podniosłam głowę. Jakaś blondynka w obcisłych ciuchach śmiała się z tego. 

-Nie mam ojca, ale mamę mam a zajmuję się projektowaniem ciuchów.-Zaczęłam.- Przepraszam, muszę do łazienki. 

Powiedziałam w stałam z ławki. Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z klasy. Nauczycielka coś mówiła ale szczerze nie słuchałam.

Nie chciałam iść do łazienki. Wyszłam z szkoły i poszłam oprzeć się o murek. Wyciągnęłam paczkę fajek i jedną wyciągnęłam. Podpaliłam ją i się zaciągnęłam. 

Wypuszczając dym przymknęłam powieki ale otworzyłam je gdy usłyszałam jego głos.

-Powoli zamieniasz się w diabełka, nie wiem czy możesz być dalej aniołkiem. 

-Doprawdy?-Uśmiechnęłam się i zrobiłam kroki w jego stronę. Podniosłam głowę do góry i spojrzałam na bruneta. Byliśmy bardzo blisko siebie ale nie przeszkadzało mi to.-A co powiesz na aniołka z różkami. 

-Powiem, że brzmi świetnie.-Położył swoje ręce na mojej taili i przyciągnął jeszcze bliżej siebie. Schylił głowę i złączył nasze usta.-Chce ci coś pokazać. 

-Teraz? Mamy szkołę.

-Chcesz tam wracać?-Chwile milczałam. Pokiwałam przecząco głową a Tristan się uśmiechnął.-No ja myślę.

Zaśmiałam się a chłopak złączył nasze dłonie. Wyrzuciłam papierosa do kosza i poszłam z nim do jego auta. Wsiadłam do środka a chwile później zrobił to chłopak i odjechał z piskiem opon. 

Przez całą drogę się nie odzywaliśmy do siebie. Może chciał mnie wywiedź gdzieś,  w końcu w tym momencie wjechał do lasu.

-Jeśli chcesz mnie zabić, to mogłeś mówić bym się odwaliła jak szczur na otwarcie kanałów.-Zaczęłam a chłopak się tylko cicho zaśmiał. -Nie zaprzeczyłeś. 

-Nie nie chce cię zabić Madi.-Oznajmił ale po chwili cicho dodał. Pewnie miałam tego nie słyszeć ale coś nie wyszło.-Jeszcze. 

Tristan zatrzymał auto, a przed nami był jakiś nie duży drewniany domek. Wyszliśmy z auta a ja od razu spojrzałam na chłopaka pytająco.

-To mój dom, rodzinny.-Oznajmił.-Przyjeżdżam tu często by się wyciszyć, za nim jest jezioro i to robi całą robotę. 

-Po co mnie tu zabrałeś?

Brunet nic nie odpowiedział a wziął moją rękę i zaczął kierować się do środka. Otworzył kluczami drzwi a następnie przepuścił mnie jako pierwszą. Zrobiłam kroki do przodu ale ponownie się zatrzymałam. 

Tristan zapalił światło a one oświetliło piękny salon. Moją uwagę przykuło jezioro za dużymi oknami. Od razu do niego podeszłam i wyłączyłam się. Odwróciłam się do Tristana, który w tym momencie akurat podszedł do mnie przewrócił tak, że stałam do niego tyłem. 

Swoją głowę położył na moim ramieniu a ręce zaplótł na moim brzuchu przyciągając mnie jeszcze bliżej. Chwile później poczułam jego język na mojej szyi, ruszyłam ramieniem z powodu łaskotek. 

Tristan się nie odsunął a zaczął całować moją szyje. Odchyliłam lekko głowę by miał lepszy dostęp na co chłopak się cicho zaśmiał. 

-Po co mnie tu zabrałeś?-Zapytałam ale chłopak nie odpowiedział.-Tristan.

-No co?-Zapytał a następnie szybko mnie odwrócił  i wbił się w moje usta. 

-Jeśli zabrałeś mnie tutaj tylko dlatego by mnie pieprzyć to grubo się mylisz kochaniutki.-Odsunęłam się od chłopaka i poszłam usiąść na kanapę. Byłam dalej zmęczona, oparłam głowę o zagłówek i przymknęłam oczy. 

Otworzyłam je jednak gdy  w domu było cicho. Podniosłam głowę i spojrzałam na okno, które było otwarte. Chłopak stał na tarasie tyłem do domu i patrzył na jezioro. Wstałam z kanapy i podeszłam do niego. 

-Wychowałem się tu.-Zaczął.- Mieszkałem tu razem z mamą i moim bratem. Przed nami mieszkała tu moja babcia.-W tym momencie spojrzał na niebo a ja ponownie zrobiłam krok w jego stronę.- Uciekliśmy od mojego ojca. Przychodził do domu, pijany i nas bił jak mama chciała go jakąś odciągnął zawsze kończyła gorzej.-Mówił dalej a mi napłynęły łzy do oczu.- W wieku dziewięciu lat uciekliśmy do innego kraju, czyli tu. Wieku dziesięciu lat moja babcia umarła, trzy lata później mój brat też wyjechał bez słowa a mama rok później zachorowała. 

-Tak.. mi przykro.-Zaczęłam ale chłopak się odwrócił w moją stronę i podszedł. 

-Nie powinno, mi nie jest gdyby chciała to byśmy nie mieli takiego piekła, zazwyczaj siedziała na dupie i zasłaniała oczy.-Tłumaczył a ja położyłam swoje dłonie na jego policzkach.

-Już spokojnie.-Zaczęłam go uspokajać ale chłopak zdjął moje dłonie i złączył nasze usta. Oddałam pocałunek a jego dłonie przeszły na moją pupę i mnie podniósł. Zaczął iść w nieznanym mi kierunku ale chwile później weszliśmy do jakiegoś pokoju i położył mnie na łóżku. 

Zdjął moją bluzkę i zaczął schodzić pocałunkami niżej. Włożyłam swoje dłonie pod jego bluzkę a chłopak ją zdął. Odpiął mój stanik, i ssał moje piersi i ściskał. Zdjął moje spodnie a następnie moją dolna bieliznę.

Ułożył się miedzy moje uda i przytrzymał mnie za uda. Zbliżył się do mojej skóry, pocałował mnie tam a następnie zaczął ssać. Poruszam językiem tak idealnie jakby nie robił to któryś raz tylko tysięczny. 

Z moich ust wydobywały się jęki. Gdy chłopak się odsunął zaczął iść do góry. Pocałował mój pępek i od tamtego miejsca wystawił język i przejechał nim aż do mostka. 

Zdjął swoje spodnie razem z bokserkami, i nałożył prezerwatywę na swojego penisa. Wszedł we mnie i chwile poruszał się powoli.

-Boże.. Tristan.-Wydusiłam.-Kurwa.

Zaczął poruszać się szybciej, i szybciej aż chwilę później doszłam z jego imieniem a chłopak chwile zaraz po mnie doszedł. Zdjął Prezerwatywę i położył się obok mnie. Przytulił mnie do siebie i pocałował mnie w czoło.

-Te amo Angel

_________________________

PATRONACI:
(TIK TOK)

@ lencix_ksiazkara
@ books_with_nina_
@ .emisia.books
@ bookswith_julia
@ books.by.filip

JAK WAM SIĘ PODOBA.

KTOŚ WIE CO TO ZA JĘZYK?

Tik TOK :ksiazki.lov_v2
IG: weraksiazki

ZAŁOŻYŁAM INSTAGRAMA WIĘC MOŻNA WCHODZIĆ.

NIE ZAPOMNIJCIE O GWIAZDKI. ☆--------->★

BUZIACZKI 😘😘😘


My dream is youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz