Wysiadłam z auta mojego kierowcy, i zamknęłam drzwi. Stanęłam i poczekałam aż Mark odjedzie, gdy ruszył to wtedy ja postawiłam krok.
Szłam nie szybkim krokiem w stronę budynku. Tylko przed tym oparłam się o murek i zapaliłam papierosa. Gdy ujrzałam, że idzie Tristan i reszta wyciągnęłam telefon, i zaczęły mnie interesować kapcie na basen.
-No nie ładnie tak unikać kontaktu wzrokowego kochana.- Odezwała się Alison a ja podniosłam głowę i ujrzałam, że stoją obok mnie.
-Sorry nie zauważyłam was.-Powiedziałam. Charlie stał oparty o murek obok mnie, tak samo jak dziewczyna. Oparła się i posłała mi uśmiech a ja spojrzałam na resztę trzech chłopaków, którzy stali naprzeciwko nas.
-Gotowa?-Zapytał mnie Charlie a ja na niego przeniosłam wzrok. Zmarszczyłam brwi a chłopak wziął mojego papierosa i się zaciągnął.-Palenie nie jest dla małych dzieci.
-Tak? To czemu palisz?-Zapytałam a Cameron prychnął a Alison lekko się zaśmiała. Okej to zdecydowanie są osoby, które się z wszystkiego śmieją.
-Kiedy masz urodziny mądralo?
-Drugiego kwietnia.-Powiedziałam. A chłopak nic nie odpowiedział.-Co zatkało kurwa? A ty?
-On ma piętnastego października.-Powiedział Aiden.
Nic nie odpowiedziałam, a pokiwałam głową. Między nami była trochę niezręczna cisza. Na szczęście ktoś ją przerwał a tym kimś była Ariana.
-Madiosn, bo ogólnie..-Zatrzymała się i spojrzała kto ze mną stoi i się na chwile zacięła.-Pomóż.
-Co się stało kochana, znowu sprawy miłosnę? -Zapytałam a dziewczyna pokiwała głową.
-Bo.. bo ten Adam zapytał czy się z nim umówię, co mam robić?
-Ari jeśli chcesz to napisz ,,Okej, można". A jeśli nie chcesz to nic nie pisz.
-A jeśli mnie wyśmieje?
-To powiesz, że dostałaś wyzwanie i musiałaś to zrobić.-Powiedziałam.-Nigdy nie umawiałaś się z chłopakiem na randki?
-A ty się umawiałaś?-Wtrącił Charlie.-Nie żeby coś ale wiesz.
-Tak kochany umawiałam, i to więcej razy niż ty spałeś z kobietami.
-Skąd możesz wiedzieć ile razy z kimś spałem?-Zapytał niby oburzony ale jednocześnie roześmiany.
-Widać.-Powiedziałam. Spojrzałam na telefon, który zaczął wibrować a na wyświetlaczu wyświetlił się ,,Luca".-O właśnie jeden dzwoni.
Nie odebrałam, a tylko odrzuciłam. Stanęłam na proste nogi i poszłam w stronę szkoły.
Dzisiejszy dzień w szkole mijał strasznie długo. I tak waśnie wracałam do domu zmęczona i z uwagą. Baba od Matematyki wstawiła mi uwagę za spanie na lekcji. No sorry nie moja wina, że nudnie prowadzi lekcje.
***
Leżałam w łóżku, w dresach szerokiej bluzce i byle jakim koku. Przeglądałam sobie Tik toka do momentu, w którym ktoś nie zapukał do moich drzwi.
Weszła przez nie starsza kobieta. Jej piękny uśmiech sprawiał, że wydaje się na młodszą a piękne brązowe włosy w związany kok ładnie podkreślał jej wyraz twarzy.
-Madison, jacyś ludzie do ciebie przyjechali. Ochroniarz nie może ich wpuścić bez twojej zgody ale mówią, że są twoimi znajomymi z szkoły.
Otworzyłam szerzej oczy i szybko podniosłam się z łóżka. Wybiegłam z pokoju zostawiając kobietę w środku.
Po może kilku sekundach znalazłam się przy drzwiach. Otworzyłam je a przed bramą ukazał mi się jakiś czarny samochód.
Poszłam w stronę ochroniarza, który na mój widok się uśmiechnął, a ja przeniosłam wzrok na moich znajomych.
-Co wy tu robicie? - Zapytałam a na każdą twarz wpłynął uśmiech. Szeroki uśmiech.
-No jak to kochana, przyszliśmy do ciebie. Możemy wejść prawda?-Zapytała Alison a ja spojrzałam na mężczyznę i kiwnęłam głowa, by otworzył bramę. Poczękałam, aż wejdą a wtedy dziewczyna się odezwała. -Dzięki stary.
-Panienko. -Teraz to do mnie facet się odezwał. -Jak coś to wystarczy jeden telefon wiesz jakie masz w tym domu prawo, prawda?
-Tak, tak dziękuję bardzo ale nic się nie stanie.
Szlam pierwsza, przewracając co chwile oczami. Reszta szła za nami. Weszliśmy do mojego pokoju a ja za nimi zamknęłam drzwi.
-Co wy tu do cholery robicie?! -Zapytałam. -Nie możecie sobie przychodzić tak po prostu do mojego domu.
-Po pierwsze, dziś się ściasz po drugie sama nas wpuściłaś.-Powiedział Cameron.
-Czekaj co..? - chyba się przesłyszałam. -Przecież, dlaczego? Po co? Co?
-Dobra inaczej. -Zaczął Tristan wstając z łóżka i kierując się w moją stronę. -Ty dzisiaj będziesz, się ścigać chciałem Ci to powiedzieć z rana ale wpadłaś w histerię.
-No wybacz, że mam tak od urodzenia. -Ominęłam go i weszłam do garderoby. -Alison!- wydarłam się a chwilę później dziewczyna się obok mnie znalazła. - Pomożesz mi się jakoś ładnie ubrać?
Chciałam by mnie ładnie ubrała? Tak. Ale czuje sie kurwa jak jakaś prostytutka.
Dziewczyna wybrała mi sukienkę. Krótką. Jakby inaczej. A do tego duże szpilki.
-No wyjdź i się pokaz. - Powiedziała dziewczyna siedzac w pokoju z chłopakami.- Dawaj laska, czekamy na ciebie.
-Żartujesz że mnie Alison. - powiedziałam. -Przecież, ja mam się ścigać a nie na róże tańczyć co nie?
-Nie marudź wychodź. -Nakazała a ja nie chętnie to zrobiłam.
Weszłam do pokoju, a każdy na mnie spojrzał. Czułam się dziwnie. Podeszłam do lustra i się jeszcze raz spojrzałam. Gdy to zrobiłam, odwróciłam się ponownie do nich.
-I jak? -zapytałam i zrobilam sztuczny uśmiech. -Nie wiem, co mam o tym myśleć.
-Boże Madison, szalejesz. -Powiedziała dziewczyna.
-Może być. -Odezwał się Aiden. Ciekawy typ chłopaka.
-Nie no aż mowę mi odebrało. -Odezwał się Charlie a Cameron się uśmiechnął i powiedział to samo co Charlie. Spojrzałam tym razem na Tristana.
Wbijał we mnie wzrok. Nie odezwał się ale widziałam, że jego oczy błyszczały.
-Ej Diable. -powiedziałam. -Ślinka ci cieknie. -powiedziałam i wskazałam na kącik ust. Każdy się zaśmiał a ja zrobiłam krok w stronę lista ale zatrzymałam się gdy chłopak się odezwał.
-Uważam, że przesada. Jedziesz się ścigać o pieniądze na torze a nie w klubie. -powiedział a nie powiem trochę zabolało.
Kiwnęłam głowa, nie odpowiadając. Poszłam w stronę garderoby i zamnęłam drzwi. Zdjęłam sukienkę i w lustrze spojrzałam na swoje ciało.
A bardziej na blizny. Ślady, które znajdowały się na moim brzuchu, i udach.
To, że mam mamę z pieniędzmi, dobre stopnie, z przyjaciół i niby wymarzonego chłopaka. -w snach. To i tak miałam problemy. I to nie jedne. A jedne z nich to właśnie jak się cięłam.
______________
PATRONACI:
(TIK TOK)@ lencix_ksiazkara
@ books_with_nina_
@ .emisia.books
@ bookswith_julia
@ books.by.filipJAK WAM SIĘ PODOBA.
Tik TOK :ksiazki.lov_v2
IG: weraksiazkiZAŁOŻYŁAM INSTAGRAMA WIĘC MOŻNA WCHODZIĆ.
NIE ZAPOMNIJCIE O GWIAZDKI. ☆--------->★
BUZIACZKI 😘😘😘
Ps: sorry zła błędu ale pisze na telefonie.
CZYTASZ
My dream is you
AçãoPIERWSZA CZĘŚĆ DYLOGII ,, MY" Madison Evans to siedmioletnia dziewczyna, która przeprowadziła się wraz z mamą do Californii. Musiała niestety pożegnać się z przyjaciółmi z Chicago jak i z chłopakiem. Lucas Smith to nie był przykład na chłopaka, al...