Rozdział 16

791 105 36
                                    

Emilka

Moje serce biję jak szalone, kiedy jego usta opadają na moje. Cały otaczający nas świat, przestaje mieć znaczenie. Muska delikatnie, moje wargi, a ja jestem w takim szoku, że z początku w ogóle nie odwzajemniam pocałunku.

 Kiedy jednak przenosi swoją zmarzniętą dłoń na mój policzek, pieszcząc go delikatnie, a jego zapach uderza w moje nozdrza, nie potrafię się dłużej, przed tym bronić.

Całuje go delikatnie, co nagradza niskim pomrukiem. Moje zmysły eksplodują, czuję jak uginają się pode mną nogi. Jakby wyczuwając mój stan, podtrzymuje mnie w tali, oplatając ramieniem i przyciąga jeszcze bliżej siebie. Wplątuje palce w moje włosy i  coraz śmielej pochłania moje usta.

Matko… ale on całuje… mój mózg pojechał na urlop, a nogi zmieniły się w płynną czekoladę.

Liże językiem moje usta, na co rozchylam je ochoczo, a on natychmiast wykorzystuję okazje i wdziera się do środka. Całuje mocno, głęboko, przygryza delikatnie moją dolną wargę, przez co z mych ust wydobywa się cichy jęk.

Odrywamy się od siebie, kiedy brakuje nam już tchu. Czarek przykłada swoje czoło do mojego, a mi szumi w głowie, pod wpływem, przeżytych doznań i jedyne co mogę usłyszeć to nasze przyspieszone oddechy.

Mam wrażenie, że stoimy tak całą wieczność, dopóki do rzeczywistości nie przywraca nas dźwięk mojej komórki. Z przepraszającym wyrazem twarzy, próbuje uwolnić się z jego objęć, ale mi nie pozwala.

- Nie dam ci ponownie uciec. -wysapuję - Teraz kiedy poznałem smak twoich ust, nie wypuszczę cię z rąk -tłumaczy, znów mnie do siebie przyciągając.

Widzę swoje odbicie w jego rozszerzonych źrenicach, kiedy wpatruje się we mnie, ani na chwile nie odrywając ode mnie intensywnego spojrzenia.

Pieści kciukiem skórę na moim policzku, a ja mam ochotę błagać, żeby nie przestawał. Zanim jednak którekolwiek z nas zdąży, cokolwiek powiedzieć, z mojej kieszeni ponownie słychać dźwięk komórki.

Tym razem pozwala mi się uwolnić, ale tylko na tyle, żebym mogła wydobyć swój telefon. Drugą rękę nadal trzyma na mojej tali, jakby w obawie, że mogę mu chcieć uciec.

Wyciągam komórek i odczytuje kolejno spływające wiadomości.

Wariatka… znając jej pomysły, wierze, że naprawdę byłaby zdolna to zrobić…

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wariatka… znając jej pomysły, wierze, że naprawdę byłaby zdolna to zrobić…

Odpisuję więc szybko:

Odpisuję więc szybko:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Sweet FightsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz