Rozdział XI: Odpowiedzialność

17 5 2
                                    

[godzina 11:56 pod domem Aleksandry]

Piotr podwozi Dominika pod dom Oli..

-To jej dom, poznaj się z nią i będziesz się lepiej czuć, obiecuje - mówi Piotr
-No dobra, trzymaj kciuki - odpowiada Sentinel
-Trzymaj broń bo zapomniałem ci dać, tak na wszelki wypadek gdyby jacyś od Strzeleckiego znowu probowali coś odpierdalać - mówi Piotr podając pistolet Sentinelowi
-Dobra, dzięki - podziękował chowając broń

Senti wysiada z auta i podchodzi pod drzwi Oli i dzwoni dzwonkiem, a w międzyczasie Piotrek odjeżdża i jedzie po ekipę, aby potem pojechać do sali gdzie ćwiczyła Vitalina i kiedyś Strzelecki taekwondo i szukać informacji o nim. Sentinel dzwoni drugi raz i drzwi otwiera Aleksandra i mówi..

-O hejka Domiś - przywitała się się z uśmiechem Ola
-Hej. Poliński mówił mi, że chciałaś, żebym przyjechał - mówi Sentinel
-Tak, wchodź - odpowiedziała

Sentinel wchodzi do jej domu i Ola pokazuje mu, że może usiąść na jej kanapę. Dominik siada, ona również i zaczynają rozmowę..

-Ale się cieszę, że cie znowu widzę  - mówi podekscytowana Aleksandra
-No też się cieszę, że cię widzę - odpowiedział lekko wstydliwie Senti
-Rozumiem cię jak cierpisz, zwłaszcza po tej wczorajszej akcji - bardzo ci współczuję - mówi do Dominika
-No widzisz, staram się jakoś żyć, ale niestety nie wychodzi to zawsze i mi głupio, że tak mi odjebało - odpowiada ze wstydem Senti
-Oj tam, nie przejmuj się. Też tak miałem. Mam dla ciebie niespodziankę - rzeka Ola

Ola zaczyna się dobierać do Domina i rozbierać..

-Ale co ty robisz? - pyta z zaskoczeniem Dominik
-To na co zasługujesz - odpowiedziała

Zaczyna całować go i próbuję dobrać się do jego majtek, ale Dominik przerywa jej..

-Ale co ty wyprawiasz?! - pyta zdenerwowany Sentinel
-No przecież wiem, że tego chcesz - odpowiada Ola
-Właśnie, że nie chcę - odpowiedział
-No, ale co tobie?? - pyta z zaskoczeniem Aleksandra
-Po prostu nie w takiej sytuacji - odpowiedział
-Nie rozumiem? - odpowiada z pytaniem Ola
-Oluś.. Słuchaj, od razu przepraszam, że tak nerwowo zareagowałem, ale musisz zrozumieć, że teraz ważna jest dla mnie Vita... - odpowiada
-Ale przecież się wykończysz za chwilę.. Przecież możesz na chwilę wrzucić na luz - przerywa Ola
-Właśnie nie mogę. Ola zrozum, teraz dla mnie najważniejsza jest Vitalina i muszę uratować. Dla mnie seks nie jest najważniejszy w życiu.. najważniejsza dla mnie jest przyjaźń, rodzina i tworzenie relacji. Nie lubię ruchania z kimś kogo nie znam jeszcze dobrze, nie zrozum mnie źle, ale to nie jest teraz w ogóle dla mnie priorytet ruchać się, a w międzyczasie gwałcą Vitę bądź Bóg wie co jeszcze tam mogą odpierdalać. Tęsknie za nią i nie pozwolę, żeby te skurwysyny ją krzywdzili.. - odpowiada poważnie Dominik
-Przepraszam, ja chciałam dobrze.. - odpowiada ze wstydem Aleksandra
-Oluś, ja wiem o tym i nie przepraszaj. Jakbyśmy się znali dłużej oraz nie musiał się skupić na ratowaniu Vitki, to co innego, ale rownież ja nie chcę też z kimś się zadawać tylko do jednego bo ja wolę poznawać ludzi i ich cechy.. Seks nie musi być numer jeden, żeby być zadowolony. Poza tym gdybym to z tobą zrobił teraz - czułbym się okropnie, że cię wykorzystałem a tego nie chce... - rzeka Dominik
-Jeju tak mi głupio, nie chciałam, żebyś tak myślał - wyszłam na idiotkę przed toba, a ja cię szybko polubiłam i nawet mi się spodobałeś.. A ja tak to spierdoliłam.. - odpowiada z wielkim wstydem Ola
-Nie wyszłaś kochana. Nie jestem zły na ciebie za to - ja cię tez polubiłem i chciałbym ciebie bliżej poznać.. - mówi Sentinel
-Naprawdę?? Ja ciebie również Domiś.. - odpowiada rozpłakując się Aleksandra
-Tak i chodź przytul się i nie płacz, nic się nie stało.. - odpowiedział

Ola przytula się do Dominika, ale on zauważa siniaka na jej szyi..

-Czekaj, czekaj a ten siniak od czego?? - pyta zaniepokojony lekko Senti
-Nic, ja się wczoraj uderzyłam o stół.. Nic mi nie jest - odpowiada kłamliwie
-Ola.. nie jestem debilem przecież widzę, że to ktoś ci zrobił. Mów natychmiast kto - prosi o prawdę Dominik
-To mój pojebany chłopak, co prawda dla mnie już były ale dla niego dalej jestem jego własnością - odpowiedziała Ola
-Co za kurwiszon, gdzie on jest? - pyta Domin
-W robocie ale za moment może wrócić..

W imię odwagi (16+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz