opijamy wygraną

50 6 27
                                    

Pov Ramos

Możliwe, że pamiętacie, gdy przed meczem z Barceloną, Cristiano powiedział o melanżu u siebie, jeżeli wygramy. Okazało się, że nie zrobił tego melanżu, ponieważ ja wtedy siedziałem w szpitalu i nie mógłbym na nim być. A jako że on jest bardzo koleżeński, to postanowił go zrobić, kiedy już wrócę. Skąd to wszystko wiem? Andrij mi opowiedział. I to właśnie również on powiedział Ronaldo o moim powrocie, dlatego dzisiaj o dwudziestej pierwszej wszyscy mamy być u niego. Zgadałem się już z Tonim i podwiezie on mnie oraz Łunina.

Wpierdoliłem mu się do samochodu wraz ze swoimi kulami prawie uszkadzając drzwi. Ukrainiec z Kroosem śpiewali piosenkę lecącą w radiu, a ja nawet nie rozumiałem w jakim to języku. Znając ich, to pewnie poprzekręcali większość wyrazów, ale są pewni, że wymawiają je perfekcyjnie.

Gdy tylko wszedłem do mieszkania Ronaldo, Iker siedzący na kanapie zaczął robić mi zdjęcia.

Jak robisz mi zdjęcia z jakimiś filtrami Barcelony albo City to masz wpierdol - powiedziałem nie mogąc nawet się zasłonić rękoma.

Widzę, że dołączasz do mnie - stwierdził - czeka nas kilkumiesięczne siedzenie na ławce.

Nie wkurwiaj mnie nawet - zdenerwowałem się już sam nie wiem czy przez te zdjęcia, czy przez to, że wspomniał mi o tym, że nie będę mógł grać.

JESZCZE NIE IDZIEMY SPAĆ, BĘDZIEMY CHLAĆ, JADĄ ŚWIRY KURWA MAĆ! - wykrzykiwał Hazard wchodząc do salonu, w którym wszyscy byliśmy.

Widzę, że Eden w formie - zaśmiał się Andrij siedzący obok.

Jemu to nic nie przeszkodzi, żeby zjawić się na melanżu i drzeć mordę, nawet jakby miał do wyboru, nie wiem darmowy lot do Tajlandii i melanż, u któregoś z nas, to wybrałby to drugie - oznajmiłem.

DAAAANIIIII - wydarł się Courtois i rzucił butelkę w stronę Hiszpana - łap.

Jak tylko zobaczę jedną kroplę na moim dywanie, to przysięgam, że wam nogi z dupy powyrywam - zagroził im Cris.

To lepiej nie wpuszczaj tu Marcelo - wtrącił się Karim widząc jak Vieira ledwie stawia kroki z winem w ręku.

Ej ej ej dawaj mi to - Portugalczyk zabrał mu butelkę - no teraz możesz iść.

Chciałem dzisiaj opić naszą wygraną, bo nie mogłem zrobić tego wcześniej, ale Andrij pilnował tego co i ile piję, a gdy widział, że za dużo, to bez słowa zabierał mi alkohol. Lekko mnie to irytowało, ale w głębi duszy dziękowałem mu za to. Przynajmniej jeden pilnuje tutaj porządku i nie chce żebym stał się menelem.

A TERAZ PIJEMY ZA WYGRANĄ I ZA DWIE BRAMKI NASZEGO KAPIATANA! - Gareth podniósł puszkę po piwie w górę, a każdy kto również coś trzymał, zrobił to samo.

Może i to ja strzeliłem dwie bramki, ale to Andrij obronił wszystkie strzały tych pedałów - wtrąciłem się - w większości to jego zasługa - dodałem całując go w policzek.

Kiedy ślub? - spytał Dani.

Czyj? Twój z Sergim? - zmieniłem szybko temat.

Z Sergim? Ale że z tym Roberto z Barcelony? Dani masz nam coś do powiedzenia? - Cristiano założył ręce na piersi i popatrzył na Carvajala.

Co? Nie, nie, Sergio odpierdala, bo się nachlał, nie wiem o co mu chodzi - zaczął się wypierać i wyszedł nie chcąc dalej nam się tłumaczyć.

Pewnie poszedł zadzwonić do swojego kochasia mówiąc, że odkryliśmy ich związek - powiedziałem, co mi ślina na język przyniosła - ej a wiesz, że stolicą Kolumbii jest Budapeszt? - odpalił mi się generator losowych słów - byłem kiedyś na Mount Everest - mówiąc to oparłem się o głowę Łunina, do którego cały czas mówiłem.

Madryckie przygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz