Jedność

6 1 0
                                    

Cóż mi przyjdzie z tego, że będę Ciebie tu chcieć.

Skoro niebo chciało Cię bliżej mieć.

Ile bym dała by jeszcze raz ujrzeć Ciebie,

tak jakby w odbiciu lustrzanym siebie.

My przecież od zawsze byliśmy jednością
,
jedną wielką chodzącą miłością.

Mimo, że jedno byliśmy,

z Twoim odejściem nasze dusze się oddzieliły.

Twoja pewnie w błękicie nieba się zagłębiła.

Moja zaś w czeluściach bezdennych zbłądziła.

Bo bez duszy Twojej,

skrawek marny ze mnie pozostał.

Tylko taki bezbarwny, bez życia się ostał.

Wierzę głęboko,

że gdy odłamki nasze na nowo się złączą,

od duszy mej ciemności się odłączą...

Cierniste różeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz