rozdział 34

16 5 6
                                    

"POSPIESZ SIĘ "



Patrzyłam na Krystiana, który próbował skleić słowa, miałam powiedzieć już coś ale zadzwoniła Majka
- czego- powiedzialm wyciągając telefon
- pospiesz się bo mieszkanie zalewa - krzyknęła
- co jak czyje - zapytałam
- pospiesznie sieeee - krzykela i się rozłączyła
- idziemy bo mieszkanie zalewa - rzuciłam I pobiegliśmy,  weszłam szybko do hotelu i okazało się że zalało mieszkanie Majki
- zalało Ci mieszkanie i ściągasz mnie tu tylko  po to !?- krzyknęłam
- Nie wiedziałam co zrobić-wymamrotała
- zajebe kurwa - powiedziałam
- a gdzie Mateusz?- zapytał Krystian
- wyszedł i zaraz miał wrócić- rzuciła
- zgłosiłaś to ?- zapytałam
- tak , już ogarnęli- powiedziała wycierając podłogę
- Majka to po co ja tu jestem Ci potrzebna ?- zapytałam unosząc brwi
- już nie jesteś boże - wyszeptala
- Dobra już ci pomogę- mruknęłam i ogarnęliśmy razem , później wyszłam I minęłam Mateusza i doszłam do swojego pokoju , usiadłam w kuchni i Krystiana dołączył do mnie
- Ej co chciałeś mi powiedzieć?- zapytałam
- yy już nic nic - powiedział
- powiedz proszę o co chodzi- powiedziałam
- wszystko dobrze- odpwieudział
- boję się, a napewno wszystko dobrze ?- zapytałam przjęta
- napewno - powiedział
- mów mi o wszystkim proszę- wyszeptałam
- obiecuje ze będę mówił- odpowiedział
- dobrze - wyszeptałam I poszłam się przebrać w piżamę, założyłam krótkie spodenki i koszulę różową piżamową,  zeszłam do kuchni i podeszłam do laptopa
- co robisz - zapytał Krystian
- a sprawdzam na firmie - powiedziałam
- kochanie ty się nie martw firmą , mamy wolne - powiedział
- a jakoś ja tak nie potrafię- wyszeptałam
- musisz się nauczyć żeby nie być na każde ich skinienie - powiedział
- jakoś nigdy nie umiem tak - powiedziałam
- nauczysz się ino stopniowo - odpowiedział
-  a ty na początku jak ogarniałeś firmę?- zapytałam niepewnie
- ciężko było ale wiesz , dałem jakoś radę- odpowiedział a ja zamknęłam laptopa
- wiesz bo jak wrócimy to mnie nie będzie w poniedziałek- rzuci Krystian
- a i mam cię zastąpić tak - zapytałam spokojnie
- nie no coś ty , musiała byś pracować 12 godzin a to za dużo- powiedział
- dam radę,  jeden dzień to dam se jakoś radę- powiedziałam
- Nie ma takiej opcji nawet - powiedział
- będzie dobrze , co mi się stanie od siedzenia proszę cię- powiedziałam uśmiechając się
- Nie możesz się tak przemęczać- odpowiedział
- Ale jestem zdrowa i mogę siedzieć normalnie w pracy - warknęłam
- Ale masz problemy z sercem - odpowiedział
- będę żyć,  a chodziby to straty dużej nie będzie- rzuciłam a Krystian spojrzał na mnie szybko i złapał moje dłonie które były zimne a jego takie ciepłe
- nawet tak nie mów , nie przeżył bym dnia bez ciebie rozumiesz - powiedziała a oczy mu się zaszkliły
- jestes za dobry dla mnie- powiedziałam cicho,
- Bo cię kocham , nie widzę sekundy bez ciebie - wyszpetał
- zawsze zadaje sobie pytanie dlaczego ja ?- powiedziałam
- jesteś wyjątkowa,  piękna i delikatna- wyszpetał
- mój ex też mówił że jestem piękną i mnie jakoś skrzywdził- wyszeptałam
- był idiotą  pewnie i nie docenił kobiet - odpowiedział Krystian
- jak on mógł ich zastrzelić...- wyszeptałam  a oczy mi się zaszkliły
- nie placz - wyszpetał i wstał od stołu ja też to zrobiłam i padliśmy sobie w ramiona
- już dobrze - wyszptal a ja płakałam jak głupia
- a co jak ktoś zrobi tak mojemu ojcu  ?- zapytałam szlochając
- nik mu nic nie zrobi - wyszpetał Krystian patrząc mi w zapłakane oczy
- a co jak mnie zastrzelą?- zapytałam krztusząc  się łzami
- Nie pozwolę na to , zabije każdego kto będzie chciał to zrobić- powiedział I mnie  przytulił
- boję się- wyszeptałam.
- Nie bój się,  nic ci nikt nie zrobi przy mnie - odpowiedział I usłyszeliśmy dzwonek  do drzwi
- poczekasz proszę ja otwaorze - powiedział a ja usiadłam, i uslyszałal Majkę która wtargnęła jak huragan , zoabvzyla mnie i podbiegła
- co się stało?- zapytałam a ja nawet nie patrzyłam na nią
- Oliwka mow do mnie - warknęła
- nic , naprawdę nic - odpowiedziałam
- coś jej zrobil - krzyknęła Maja
- nic nie zrobił po prostu no przyponialo  mi się coś- wyskomlałam
- Ale co ?- zapytała Maja krystana
- rodzice- wyszptal a ona otwarła oczy szeroko
- Jeju - powiedziała podchodząc I obejmując mnie
- naprawdę nic się nie dzieje Maja - powiedziakam cicho
- chodzi położysz się- powiedział Krystian I pomógł mi wstać,  doszliśmy do pokoju I się położyłam odrazu na łóżko,  przykryłam się kołdrą
- zaraz przyjdę- powiedział Krystian i poszedł na chwilę do Majki , ja leżałam i wycierałam łzy,  oczy mnie strasznie bolały od płaczu,  wtuliłam się mocno do kołdry,  ciepło jej dawało mi ukojenie , Krystian przyszedł bardzo szybko slyszlam jak rzuca gdzieś koszulę która zdjął i położył sie obok mnie
- proszę- powiedział a ja spojrzałam że trzyma szklankę wody
- dziękuję- wyszeptałam I napiłam się,  później odłożyłam szklankę i odwróciłam się do niego i mocno przytuliłam
- moja biedna ... , dlaczego tak musiałaś cietpiec   - wyszeptał głaszcząc mnie po głowie
- może po to żeby teraz być szeczeliwym ?- zapytałam
- może,  ale rodzice zostaną Ci do końca życia w głowie- wyszpetał a ja bardziej  się przytuliłam
- wiem - wyszeptałam
- I nie płacz proszę- powiedział podnosząc się,  usiadł na łóżku i patrzył l na mnie
- jak płaczesz to serce mi się kraje na pół- wyszeptał nachylając się do mnie , oparł się ręką I założył moje włosy za ucho
- Nie potrafię tak , zawsze płacze jak mi się coś przeypomji z tamtego momentu - wyszeptałam
- przetrwamy ro razem - wyszeptał a ja się wtuliłam do jego klatki piersiowej
- Nie wiem co bym sama zrobiła - wyszeptałam
- dlatego masz mnie i zawsze możemy na siebie liczyć- poweidz
- cieszę się że los chciał żebyśmy się spotkali tamtego dnia - powiedziałam
- ja też się cieszę,  nie wiem co by było gdybym cię nie poznał- odpowiedział
- a kochałeś kiedyś kogoś tak bardzo ?- wyszeptałam
- Nie- odpowiedział
- a do klubu dlaczego chodziłeś codziennie?- zapytałam i pomyślałam w duchu skad przychodzą mi takie pytania do głowy skoro on może nie chce mówić o nich
- chciałem chyba upić smutki- wyszeptał
- po śmierć mamy ?- zapytałam
- tak , jakoś alkohol dawal mi ukojenie- powiedział
- wcale nie daje - wyszeptałam
- wiem,  przekonałem się po jakimś czasie- odpowiedział i dodal
- a ty pracowałaś cały czas ?
- tak , jakoś praca była czymś co zapominałam o wszytskim bo skupiałam się wyłącznie na niej - powuedzialam
- dużo musiałaś pracować?- zapytał z nutą przejęcia w głosie
- Nie,  zawsze mogłam 6 godzin ale po prostu na początku nie potrafiłam jakoś, zostawałam często dłużej- odpowiedziałam
- to straszne - powiedział a ja spojrzałam na telefon
- juz 22 -rzuciłam
- idziemy spać ?- zapytał
- tak - wyszeptałam I przytuliliśmy się do siebie I zasnęliśmy

Zacznę wszystko jeszcze raz (TOM1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz