AngeloNie mogłem zbytnio spać , martwiłem się o tamtych. Około 7 rano usłyszałem kroki koło naszego domu. od razu wyszedłem przed i zobaczyłem tamtą 3. Właśnie , 3 a nie 4 tak jak to powinno być. Pozatym byli cali ubrudzenia w jakimś błocie i poobdzierani. Patrzyliśmy na siebie chwilę nie wiedząc o co zrobić , cholera co tam się stało? Czy to miało związek z tym czymś co my widzieliśmy?
- Jezu co wam się stało jak wy wyglądacie! -krzyknalem podchodząc do niech - Gdzie jest Max ?!
- No właśnie tego nie wiemy... - powiedział Buster wyraźnie zmartwiony - powiedziała że idzie na chwilę sprawdzić co ruszało się w krzakach i żebyśmy na nią poczekali ale bardzo długo nie wracała. Po czasie usłyszeliśmy kroki takie wiecie z wody ale napewno nie należały one do Max więc zaczęliśmy uciekać. Potem szukaliśmy jej jeszcze godzinę ale nic!
- Cholera jasna i co my teraz tamtym powiemy ?! - powiedziałem dość zdenerwowany - przecież nauczyciele będą się dopytywać! I jeszcze nie wiemy co się z nią stało! Fuck było siedzieć w domkach i zostawić ten naszyjnik w spokoju!
- Jezu czemu się tak drzecie...? - wyszła z domku zaspana Melodie - O wróciliście ? A nie mówi- chwila a gdzie Maks?
Wróciliśmy razem do naszego domku i tam wyjaśniliśmy wsyztskim jak sytuacja wygląda. Było źle jednak nikt nie mógł się o tym dowiedzieć. Uznaliśmy że puki co będziemy udawać że Maks poprostu zaspała a potem powiemy że musiała gdzieś wyjść jak byliśmy na śniadaniu. W między czasie tamta trójka przebrała się w normalne ubrania. Staraliśmy zachowywać się normalnie jakby się nic nie stało chcoiaz nie jest to takie łatwe kiedy wiesz że osoba która dobrze znasz z waszej winy może gdzieś teraz cierpieć albo co gorsza nie życ. I co my powiemy Meg i Surge'owi? Przecież oni się przyjaźnią , zaraz będzie widać że jej nie ma tym bardziej że Maks to nie jest typ osoby która lubi odpoczywać.
Poszliśmy na śniadanie chcoiaz nikt z nas nie miał zbytnio ochoty jeść. Generalnie siedzieliśmy cicho tylko patrząc się po sobie. Udawalismy że gadamy tylko jak ktoś przechodził no bo było by to podejrzane że siedzimy cicho. Ustaliliśmy że kolejnej nocy znowu tam pójdziemy poszukać Maks. Mieliśmy to zrobić po śniadaniu jednak Maisie skutecznie nas od tego odwiodła mówić.ze w dzień łatwiej będzie nas zauważyć i szybciej się zorientują że nas nie ma. No wsumie racja.- O kochani a co wy tacy nie wyspani? Co siedzieliście w nocy długo ? - odwróciliśmy i zobaczyliśmy naszą nauczycielkę - a gdzie macie Maks? Wydawało mi się że macie razem pokój , a u Surge'a i Meg jej nie widziałam
- Maks jeszcze śpi - odpowiedział nerwowo Fang - oglądaliśmy trochę filmów w nocy wie pani , mówiła też że nie jest głodna , my wsumie też nie jakoś szczególnie głównie to przyszliśmy po herbate
- No dobrze.dobeze to ja wam nie przeszkadzam , smacznego - rzuciła nauczycielka wkoncu od nas odchodząc.
- a co jak potem sprawdzi wasz pokój? Przecież nauczyciele mają klucze - szepnęła Willow - myślicie że uwierzy że od tak sobie poszła ? Po tym jak niby spała?
- Spokojnie o to się nie martwcie - wtrącił Buster - zrobiliśmy ślady koło łóżka Maks tak jakby wychodziła przez okno z domku. Przy okazji schowaliśmy takie jej niezbędny rzeczy jakby planowała gdzieś iść żeby nie było podejrzeń
- A co jak się okaże że jednak nie żyje ? - zapytał niepewnie Draco
- Nawet tak nie mów , Maks napewno żyje zobaczycie - zaczęła Emz próbując poluzować atmosferę - znajdziemy ją i za jakiś czas będziemy się z tego wszyscy śmiać
- Chciałbym umieć myśleć na tyle optymistycznie co ty Emz - westchnąłem tylko.
Dokończyliśmy picie herbaty po czym przeszliśmy się jeszcze po ośrodku. Kiedy wróciliśmy tak jak się domyśliliśmy - nauczyciele już sprawdzali ten domek i co tam się stało , a przy tym pomagali im Colt i Shelly. Udawalismy wszyscy zaskoczonych kiedy nam przekazano informacje o tym że jej nie ma. Wszyscy patrzeli na nas że współczuciem przez zaginięcie koleżanki poza dwiema osobami - Shelly i Coltem. Oni patrzyli na nas tylko podejrzliwie co jakiś czas coś do siebie szeptajac. Oj nie miałem dobrych przeczuć.
- Słuchajcie wiem że może jesteście zaskoczeni tą całą sytuacją ale musimy porozmawiać. - powiedziała Colt zjeżdżając nas wzrokiem a wymienił spojrzenia z Shelly.
Przekonąłem ślinę dość spanikowany. Coś jest nie tak oni coś wiedzą. Nie znam ich jakoś dobrze ale nawet idiotą by ogarnął że mają podejrzenia jeśli tak się zachowują . Zwłaszcza Colt. Ten po chwili się cofnął a do nas podeszła Shelly.
- dlaczego nie powiedzieliście że Maks nie ma w domu - zaczęła
- Nie było jej kiedy wychodziliśmy... - odpowiedział niepewnie Buster patrząc gdzieś w bok byle nie na nią.
- wszyscy byliście tutaj przed zniknięciem Maks - spytała dość chłodno patrząc tym razem na nas. Byliśmy bądź co bądź z innego domku. Fuck o tym nie myśleliśmy
- Umówiliśmy się że widzimy się przed śniadaniem jeszcze przed naszymi domkami - zaczął Draco - długo nie wychodzili więc weszliśmy i spytaliśmy co się stało. Powiedzieli że nic i tylko starali się obudzić Maks. Ta szepnęła żeby jej nie budzić więc bez niej poszliśmy na jadalnię , wkoncu siedzieliśmy wszyscy do późna w nocy.
- Kto miał klucze od domku ? - wtrącił nagle Colt.
- Zostawiliśmy je Maks wrazie jakby miała przyjść - powiedziała Maisie wskazując na klucze leżące na szafce pod niedużym telewizorem
- Chwila chwila coś mi się tu nie zgadza - odpowiedziała natychmiast Shelly - skoro Maks miała klucze to dlaczego poprostu nie wyszła z domku? Przecież wiedziała że jest śniadanie i nikogo nie ma w pobliżu ani żadnych kamer, co wy nam próbujecie wcisnąć ?
- n-nie wiemy czemu tak zrobiła - powiedziałem trochę się jąkając. Kurna stop , Aneglo weź się ogarnij - naprawdę się o nią martwimy.
- No dobra ale nawet jeśli to nie zgadza się nam jeszcze parę rzeczy. - powiedział Colt patrząc tylko na Shelly żeby się na razie uspokoiła - mamy ślady butów na łóżku i szafce , tylko powiedzcie mi dlaczego ślady butów które są tutaj nie zgadzają się z tymi które jej zniknęły ? I jak niby zabrudzilaby aż tak buty po domu hmm?
Spojrzeliśmy wszyscy po sobie. Cholera nie myślałem że będą aż tak to wsyztsko sprawdzać bynajmniej nie od razu. Idioci z nas , mogliśmy przewidzieć że źle to się skończy i od razu powiedzieć co było ale teraz to już trudno skoro to zaczęliśmy to trzeba było to skończyć. Nie mieliśmy innego wyboru niż tylko dalej brnąć w te kłamstwa. Tłumaczyłem to sobie że robimy to dla dobra Maks , że inaczej nie będziemy mogli jej szukać. Ale czy to była prawda? Oczywiście że nie , chcieliśmy poprostu siebie uchronić przed karą. Obawiam się jednak że teraz karą okazą się już tylko wyrzuty sumienia...
___________________________________________
Hejka!
Chciałabym wam strasznie podziękować za taką aktywności, jestem niezmiernie wdzięczna! Mam nadzieję że ten rozdział się wam spodobał, do następnego!
YkuiNova
Ps. Planuje zrobić jeszcze jedna książkę która dotyczyłaby przeszłości tego obozu. Tym razem w głównej roli byłaby Shelly. Piszcie czy chcecie takie coś !
CZYTASZ
Flèche D'amour | brawl stars | pl🇵🇱‼️
ActionAngelo i Willow mieszkają razem jednocześnie chodząc do liceum. Sami zarabiają i utrzymują się jakoś godząc to z nauką. Pewnego dnia Angelo znajduje w lesie naszyjnik z specyficzną zawieszka co pokazuje Willow. Temat jednak schodzi na bok kiedy zbli...