pt. 8 ,,Prawdziwy przyjaciel"

48 6 3
                                    


Angelo

Nauczyciele poprosili Colta i Shelly aby dali nam chcoiaz z 2 dni na przyswojenie tych wsyztskich informacji , mówiąc że pewnie martwimy się o przyjaciółkę i to co gadamy to przez stres. Tamtą dwójka przystała na to dość niechętnie jednak nie mieli zbytnio wyboru. Odetchnęliśmy z ulgą kiedy pozwolili nam wrócić. Teraz musieliśmy przez jakiś czas mieszkać w 8 osób w jednym domku by tam nie zatrzeć śladów. Świetnie. Po wejściu do środka znowu siedliśmy obok siebie.

- Trzeba im było powiedzieć prawdę do cholery - zaczęła jako pierwsza Willow.

- może i byli trzeba ale teraz a tym nic nie zrobisz - odpowiedział jej Draco wciąż będąc zaniepokojony claa sytuacją - sami ją musimy szukać

- Jak ty chcesz ją niby kurwa znaleźć?! -powiedzialem dość zły i już miałem wstać ale Willow wzięła mnie za rękę i pociągnęła w dół abym napewno nic durnego nie zrobił- my nie mamy o tym pojęcia ! Nie wiem może powinniśmy się przyznać, oni chociażby wiedzieli jak jej szukać!

- Uspokój się do cholery Angelo! - krzyknęła Melodie - ostatnie czego nam potrzeba to problemy bo wszystkich okłamaliśmy! I tak jesteśmy w tragicznej sytuacji!

- Naprawdę nie liczy się dla was to że jej mogło się coś stać ?! - wtrąciła ponownie Willow.

- Nie jest dzieckiem do cholery , umie sobie radzić ! - odpowiedział jej poddenerwowany Fang- nikt jej nie zmuszał żeby z nami iść ! wiedziała na co się pisze !

- Mówicie o niej jak o jakimś zgubionym przedmiocie ! - Ponownie się odezwałem - Czy wy nie możecie się zachować jak dorośli ludzie i wziąć za to jakąś odpowiedzialność?!

- nie dramatyzujcie - Powiedziała Maisie starając się trochę załagodzić sytuacje - czasu nie cofniemy , trzeba się pogodzić z tym jaka jest sytuacja i tyle. Następnym razem będziemy wiedzieć aby się nie rozdzielać

- Jakim następnym razem?! - spytała zdziwiona Emz - To wy znowu chcecie tam iść?!

- Oczywiście że tak - odparła Melodie bez większego przejęcia - jeśli się nie dowiemy co się z nią stało to wszyscy możemy hyc w niebezpieczeństwie. Powinniśmy wogóle nie pozwolić by ta Maks wróciła moim zdaniem... Zaraz się wygada co się stało i będzie sensacja , a my chcemy tylko znać niebezpieczeństwo

- Nie przesadzasz Melodie? - spytał Draco patrząc niepewnie na przyjaciółkę - Zgadzam się z tobą , trzeba się dowiedzieć co się dzieje ale nie za taką cenę ! Co ty chcesz ją zabić ?

- No oczywiście że nie kretynie - zaśmiała się cicho z niego - poszukamy jej jednak będzie zmuszona od razu wrócić do domu by nie robiła tu problemów no j trzeba by ją było trochę zastraszyć by nic nie powiedziała

- Ja tam dalej uważam że jest mała szansa że żyje - przemówił wkoncu Buster - Angelo i Willow przecież sami mówili że napewno są tam dzikie zwierzęta , pozatym to są góry więc niedźwiedzie i wilki no dość często tu są więc duża szansa że się na jakiegoś natknęła

- Jak tam nie pójdziemy to się nie dowiemy - powiedział Fang - trzeba tam wrócić

- Chwila moment - odpowiedziałem - nie możemy iść tam teraz , domyśla się że coś jest nie tak , wiem że taka sprawa nie powinna czekać ale jak wyjdziemy jutro popołudniu to już to będzie trochę mniej podejrzane.

Wszyscy zgodnie skinelismy głową. Ustaliliśmy jeszcze plan , na co zwracać uwagę z jak idziemy , kto co bierze i tego typu rzeczy a następnie połowa uznała że idzie oglądać film. Ja natomiast stanąłem przed domkiem zapalając papierosa. Po jakichś 20 minutach dołączyła do mnie Willow.ł

- nie oglądasz z nimi filmów ? - spytałem kiedy ją zobaczyłem - wydawało mi się że chciałaś

- Tak ale znudziło mi się - odpowiedziała po czym spojrzała na mnie i westchnęła - Angelo jak ty się właściwie czujesz z całą to sprawą , wiesz co mam na myśli

Szczerze ? - zacząłem - jestem pewien że prędzej czy później zniszczy nam to życie. Może to być nie wyszło , jakbyśmy byli pierdoloną , doświadczoną mafią, a my jesteśmy tylko nastolatkami którzy przez własną głupotę rujnują sobie życie. Nawet jak Maks wróci a tamci będą się z nią chcieli dogadać to co dalej? Co ona powie tamtym? Mamy żyć z czymś takim. Nawet pół biedy jak ona wróci a co jak nie? Co jak jej już nie ma ? Mieliśmy jej pomóc a jak na razie to tylko spisujemy ją na straty!

- Mi też się to nie podoba - westchnęła moja przyjaciółka - ale musimy być dobrej myśli , już tylko to nam pozostało. Liczę że może reszta zmieni zdanie i spróbujemy coś zrobić a nie olać sprawę tak jakby Maks nigdy nie istniała. Możnaby nawet sami iść do tamtych i się przyznać co się stało ale co to da? Tylko się między sobą pokłócimy a jeśli mamy ją znaleźć to nie możemy być pokłóceni

- Boże dlaczego ja wziąłem wtedy ten cholerny naszyjnik ! - jęknałem przygnębiony tym wsyztskim - było to zostawić i nie byłoby żadnego problemu !

- Nie obwiniaj się o to Angelo , to nie twoja wina - odpowiedziała Willow z troską

W całym tym syfie cieszyłem się że mam przy sobie Willow. To moja prawdziwa i chyba jedyna przyjaciółka. Zawsze przy mnie jest jak czegoś potrzebuje , nie wiem jak ja się jej za to odwdzięczę. Zawsze byłem zdumiony że wciąż chcę jej się słuchać moich wyrzaleń ale ona uznawała że to nic wielkiego i każdy przyjaciel by tak postąpił. Wsumie trochę jest w tym racji. Czy osoba która nie wspiera cię mimo błędów , która nie jest przy tobie jak jej potzrebujesz i która okłamuje cię tylko dlatego by nie wtrącać się w twoje sprawy i popiera twoje wszystkie źle wyboru , może być nazwana przyjacielem ? Co zależy co znaczy dla kogo przyjaciel. Willow jednak jaka by definicja tego słowa nie była zawsze będzie idealna

- Willow - zacząłem - dziękuję ci , że wciąż mnie wspierasz

- To drobiazg Angelo - odpowiedziała dziewczyna cicho się śmiejąc - też jestem w to zamieszana tak samo jak ty , naprawdę nie obwiniaj się za to. Może chodź trochę potrenować , przyda się to podczas szukania Maks , a przy okazji się czymś zajmiesz

Od razu przystałem na jej pomysł po czym oboje poszliśmy trochę poćwiczyć. Czas mijał mi naprawdę świetnie w towarzystwie przyjaciółki. Widziałem co prawda , że co jakiś czas zerkają na nas Shelly i Colt , jakby czekali na moment w którym ujawnimy że to mu stoimy za całą sprawą z Maks. Postanowiłem się jednak tym nie przejmować , a całkowicie skupić się na tym co miałem robić. Damy radę , uratujemy Maks i dowiemy się co kryje się w tym przeklętym lesie. Musimy.

____________________________________________

Cześć kochani!

Mam nadzieję że podoba się wam ta część mimo iż są to głównie dialogi! Była to chyba jedyna część która pisałam że łzami w oczach gdyż przypomniała mi ona o wielu miłych i niemiłych sytuacjach w moim życiu. Cieszę się że wciąż aktywnie czytacie tą książkę , dajecie mi dużo motywacji!
Do następnego!

YkuiNova

Flèche D'amour | brawl stars | pl🇵🇱‼️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz