14. I nigdy nie wrócił.

122 12 29
                                    

Xavier

30 maj

Jedno z najgorszych dni mojego życia.

Nienawidziłem swoich urodzin. Był to jedyny dzień w roku, który mógłbym bez problemu usunąć z kalendarza. Był to dzień jak każdy inny. Nie różnił się niczym oprócz tego, że od początku wiedziałem, jak on się zakończy.

Pozostało 15 godzin.

***

Melody

9:30

Siedziałam na korytarzu, szukając go wzrokiem. Jego prezent poprawiałam cały czas, aby był idealny.

Ale nie przyszedł.

Może był chory?

Źle się czuł?

Przecież mówił, że przyjdzie. Obiecał.

Mieliśmy się spotkać z samego rana. Zaczęłam się niepokoić.

- Cześć.

Obróciłam głowę w bok a nieprzyjemny dreszcz przeszedł mi po plecach.

- Nie odzywaj się do mnie. - Syknęłam przez zęby. - Daj mi wreszcie spokój.

- Mel, ja... Wiem, zjebałem po całości i będę siebie nienawidzić przez resztę swojego życia przez to, że ci to zrobiłem, ale... - Jasper podrapał się po karku. - Mi nadal na tobie zależy, Melody...

- Jasper, Ty rozumiesz, co tak naprawdę się między nami wydarzyło? - Gardło zaciskało mi się z każdym wypowiadanym słowem.

- Przepraszam...

- Zazwyczaj nie życzę komuś źle, jednak marzę, abyś poczuł ten sam ból co ja, kiedy mnie zniszczyłeś. - Wzięłam głęboki oddech. - I wiesz co? Twoje przeprosiny nic nie dadzą. Nie cofniesz tego, co zrobiłeś. Mówisz te wszystkie słowa tylko dlatego, abym zapomniała o całej sytuacji i żeby plotka nie rozprzestrzeniła się po szkole, aby nie zepsuć twojej reputacji.

Nie zaprzeczył.

- Nie wybaczysz mi, prawda? - Szepnął. Prychnęłam, przymykając powieki.

- Chyba odpowiedź jest jasna. - Spojrzałam na niego z wyrzutem. - Jeszcze nikt nie sprawił mi takiego bólu.

- Przepraszam... - Wciąż powtarzał te słowa.

- Zostaw mnie raz na zawsze. - Zacisnęłam ręce w pięści. - Przyznaj się swojej siostrze, co zrobiłeś, bo ja nie mam zamiaru tego mówić. To ty wpędziłeś nas do tego dołka a ja ciebie z niego nie wyciągnę.

Uciekłam od niego wzrokiem, chcąc wymazać jego osobę z mojej głowy i życia.

Musiałam się zobaczyć z Xavierem.

***

15:25

Elvis powiedział, że Xavier będzie miał terapię w przychodni. Ta sama Pani psycholog miała z nim stały kontakt i postanowiłam go zaskoczyć, przychodząc po niego jak zakończy spotkanie.

Kobieta wyszła z gabinetu, rozglądając się. Gdy mnie zobaczyła, odetchnęła z ulgą.

- Oh, Melody, dobrze, że jesteś. - Podeszła do mnie z tym samym, ciepłym uśmiechem. - Jest może z tobą Xavier?

Moje serce się zatrzymało.

- Słucham? - Uniosłam brwi. - Ja myślałam, że jest właśnie u Pani...

Psycholożka również była zaskoczona.

- Czyli nie ma go z tobą? - Zapytała.

- Nie...

Serce biło mi coraz szybciej ze stresu.

Kobieta podbiegła do recepcjonistki, którą widziałam na samym początku korytarza przy biurku.

- Raven, połącz mnie z Panem Hillsem. - Mówiła przerażona. - Szybko, proszę.

Podeszłam do niej.

- Co się dzieje? - Również byłam tak samo przestraszona, co ona. - Gdzie jest Xavier?!

- Melody, Xavierowi grozi poważne niebezpieczeństwo. - Spojrzała na mnie. - Pojawił się dzisiaj w szkole?

- N... Nie...

- Jasna cholera, Raven! - Jej ręce zaczęły drzeć.

Pani psycholog wzięła szybko telefon od recepcjonistki, przykładając go do ucha, stukając zdenerwowana palcem w blat obok Raven.

- Panie Hills, to ja, Psycholożka Xaviera. - Mówiła zdenerwowana. - Proszę, niech Pan mi powie, czy Xavier jest u Pana?

Głucha cisza otaczała nas tak długo, że myślałam, że umieram.

- Jak to go nie ma? - Jej głos zadrżał.

***

21:34

Pogoda w Waszyngtonie była dziś wyjątkowo okrutna. Mocny wiatr wirował wokół miast i drzew, intensywny deszcz moczył wszystko przy ziemi.

Mokre ubrania i buty przylegały do jego skóry. Nie czuł już nic. Nawet nie umiał znaleźć siły na to, aby reagować na cokolwiek. Nawet na ogromny ból swojego rozpadającego serca. Bo ją zostawia.

Zostawia swoje wszystko.

Zakończy to, co budował od tak dawna.

Chociaż ten ból minie Mówił do siebie.

Chociaż raz zrobię coś, co pomoże każdemu.

Zniknę.

Chciał pozostać zapomniany.

30 maja

Rok 2024

Godzina 23:09

Xavier Wilson wziął swój ostatni wdech.

I nigdy nie wrócił.

Bloody Angel Soul Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz