Leżałem na łóżku, wpatrując się w sufit, kiedy poczułem, jak Aga wtula się w moje ramię. Jej dotyk był delikatny, jak piórko, a jednocześnie tak znajomy, że czułem się bezpieczny i spokojny. Jej brzuch, delikatnie zaokrąglony, przypominał mi, jak wielki cud nas czeka. Delikatne światło lampki nocnej rzucało ciepły blask na jej twarz, podkreślając jej delikatne rysy i piękne, pełne miłości oczy.
- Jak myślisz, czy to będzie chłopiec czy dziewczynka?- zapytała szeptem, unosząc głowę i spoglądając na mnie swoimi dużymi, pełnymi miłości oczami. W jej głosie słychać było zarówno radość, jak i nadzieję.
- Nie wiem, odpowiedziałem, uśmiechając się lekko- ale wiem, że będzie równie piękne jak jego mama- moje palce delikatnie przeczesały jej jedwabiste włosy, które pachniały mieszanką jaśminu i lawendy.
Aga zaśmiała się cicho, delikatnie gładząc swój brzuch.
- Mam nadzieję, że odziedziczy po tobie siłę i determinację- jej głos był jak melodia, która koiła moje zmęczone serce.
Objąłem ją mocniej, czując jej ciepło przenikające przez materiał naszych ubrań. Było tak za każdym razem. Zawsze czułem bijące od niej ciepło, miłość i troskę.
- A ja mam nadzieję, że będzie mieć twoje serce i życzliwość. Ty jesteś wszystkim, Aga. Jesteś moim światłem w ciemności.- każde słowo, które wypowiadałem, było przesiąknięte miłością i oddaniem.
Przesunęła dłonią po mojej twarzy, a jej dotyk był jak balsam na wszystkie moje rany. Jej palce, delikatne i ciepłe, badały kontury mojej szczęki, a ja zamknąłem oczy, rozkoszując się każdą sekundą tej bliskości.
- A ty jesteś moją opoką. Wiem, że nasza przyszłość będzie piękna, bo jesteśmy razem.
Pocałowałem ją delikatnie, czując, jak nasze serca biją jednym rytmem. Jej usta były miękkie, słodkie, niosły obietnicę wszystkiego, co najpiękniejsze.
- Obiecuję ci, że zawsze będę przy tobie. Będę chronił ciebie i nasze dziecko za wszelką cenę.
Spojrzała na mnie z wdzięcznością i miłością, a jej oczy błyszczały w półmroku.
- Wiem, że tak będzie. Jesteś najlepszym mężem, jakiego mogłam sobie wymarzyć.
- Ty jesteś moim światem- szepnąłem, przyciągając ją jeszcze bliżej. Czułem bicie jej serca, które harmonizowało z moim- I nie ma nic, czego bym dla ciebie nie zrobił.
Te chwile spokoju i miłości były dla mnie wszystkim. Wiedziałem, że w moim świecie, pełnym niebezpieczeństw i mroku, takie momenty były bezcenne. Aga była moją kotwicą, moim powodem do walki. Jej obecność dawała mi siłę, której nigdy wcześniej nie znałem.
Zamknąłem oczy, wsłuchując się w jej spokojny oddech. Byłem gotów na wszystko, co przyniesie przyszłość, bo miałem ją. Naszą rodzinę. I nic nie mogło nas rozdzielić.
Wiedziałem, że niedługo musiałem udać się na spotkanie, ale myśl o tym nie napawała mnie entuzjazmem. Każda minuta spędzona z Agą była bezcenna, a teraz musiałem ją zostawić, choć na chwilę. Spotkanie z członkami rady było koniecznością, jednak dzisiejszy dzień miał szczególne znaczenie. Po spotkaniu mieliśmy udać się do lekarza, aby poznać płeć naszego dziecka. Moje serce biło szybciej z każdą myślą o tym, co nas czekało.
Spojrzałem na Agę, która leżała obok mnie, promieniejąc radością i spokojem. Delikatnie przesunąłem ręką po jej brzuchu, czując pod palcami lekki ruch naszego dziecka. To było niezwykłe uczucie, które sprawiało, że wszystkie troski znikały na chwilę.
CZYTASZ
MAGIC SHOP || ONE SHOTS
FanfictionPragniesz niezwykłej przygody o swoim ulubionym artyście? Zamów swój własny one shot i zanurz się w niezapomnianej przygodzie Zamówienie jest personalizowane tylko dla Ciebie. To Ty decydujesz o bohaterze. Tematyka: K-POP/K-drama