6. lubię cię..

231 9 2
                                    

Była 6:40 a budzik mi dzwonił od 10 minut więc postanowiłem w końcu wstać. Jak zawsze zrobiłem poranną rutynę w łazience ubrałem się i spakowałem. Wziąłem plecak ze sobą do kuchni i położyłem go przy stole gdzie już miałem gotowe śniadanie. Dzisiaj mój posiłek to tosty bardzo je lubię. Gdy była już 7:30 założyłem buty, zarzuciłem plecak na ramię i jechałem do szkoły jak zawsze na deskorolce. Po 10 minutach byłem na miejscu i od razu spotkałem chłopaków.
Bolo: siema stary
Dante: no siema siema co tam?
Bolo: dobrze ale tak się nie wyspałem że to szok a ty?
Dante: ja o dziwo się wyspałem ale to raczej dobrze, zazwyczaj się nie wysypiam. A gdzie reszta zjebów?
Chłopaki: już jesteśmy!
Cegła: i sam jesteś zjebem, słyszałem to.
Mietek: jak każdy z nas haha
Bolo: w sumie racja, dobra chodźmy do tej zasranej budy.
Chłopcy weszli a ja zamierzałem iść w stronę biblioteki.. lecz nie udało mi się bo zadzwonił dzwonek. Weszliśmy wszyscy do klasy i pierwsza lekcja to fizyka. Nie lubiłem tego przedmiotu zresztą jak każdego, nic mnie nie obchodziło szczerze mówiąc. Dlatego udawałem że słucham nauczyciela i zacząłem coś sobie malować w zeszycie. Lekcja się dłużyła ale na szczęście już zadzwonił dzwonek na przerwę i każdy wyszedł na korytarz. Zastanawiałem się czemu nie (twoje imię) ale po chwili zauważyłem tą piękną istotę mimo że ubierała się zwykle tak samo to coś mnie do niej ciągnie.. nie wiem do końca jakie to uczucie ale już zbyt długo ono jest i nie wiem co z nim zrobić.. czy ja się zakochałem? Czy ten największy dupek w szkole zakochał się w takiej dziewczynie jak (ty)? To zbyt niemożliwe lecz prawdziwe.. chyba.. po tych rozmyśleniach zadzwonił dzwonek na lekcje tym razem był to polski.. znowu z tym panem.. ale no cóż wszyscy weszli do klasy tak samo jak nauczyciel. Po chwili zaczął sprawdzać obecność i przeszedł do lekcji.
Jan: no dobrze no to zaczniemy od rozmowy na temat lektury Dziady cz. III czy ktoś wie kiedy i gdzie to się zaczyna? Poproszę..Bolo.
Bolo: pff myśli pan że ja coś umiem? Bardzo śmieszne.
Jan: no to może Cegła?
Cegła: też nie nie umiem.
Jan: Anita? Roxie?
Anita/Roxie: ...
Ty: 1 listopada 1823 rok, cela więzienna w Klasztorze Bazylianów.
Jan: bardzo dobrze! Chociaż ktoś odpowiedział a jacy są główni bohaterowie?
Ty/Dante: Konrad i Ksiądz Piotr.
Spojrzeliśmy na siebie z lekkim zadziwieniem.
Jan: dobrze.. bardzo dobrze kolejna osoba się zgłosiła.
I tak przez resztę lekcji nauczyciel zaczął nam tłumaczyć o co chodzi w tej lekturze. Zadzwonił dzwonek więc to oznacza koniec lekcji. Była to najdłuższa przerwa czyli pora obiadowa. Z chłopakami weszliśmy do stołówki i na tacę wybieraliśmy to na co mieliśmy ochotę. Ja jako pierwszy zająłem stolik i po chwili dosiadła się do mnie Anita..
Anita: hej Dante co u ciebie?
Dante: hej? Dobrze a czemu pytasz?
Anita: a tak po prostu, poza tym chciałabym się ciebie zapytać czy nie chciałbyś iść ze mną może do jakiejś restauracji lub kina albo nawet gdzie kolwiek żeby razem spędzić ten czas?
Dante: Anita nie gniewaj się ale nie chcę nigdzie z tobą iść po prostu mnie nie interesujesz i proszę cię nie naciskaj bo to nic nie da. I proszę cię o to abyś już sobie poszła bo ten stolik jest już zajęty.
Anita: pff będziesz jeszcze żałował.
Chłopaki: co od ciebie chciała?
Dante: nic takiego pytała się mnie czy chce gdzieś z nią iść to powiedziałem że nie chcę, nie jestem nią zainteresowany i żeby nie naciskała.
Cegła: czemu tak zrobiłeś? Byś chodził z najlepszą laską w szkole.
Dante: bo po pierwsze nie chcę nie podoba mi się ona ani z wyglądu ani z charakteru a po drugie nie chcę się pakować w związki.
Bolo: no dobra niech ci będzie
Mietek: to co wracamy chłopaki na lekcje.
Chłopcy po zjedzeniu poszli od razu do klasy gdzie już rozbrzmiał dzwonek na lekcje. Była to historia chyba najgorszy przedmiot tak mnie to zanudza jak flaki z olejem. Nauczyciel wszedł i zaczął lekcje. Ja jak oczywiście zasnąłem ponieważ zazwyczaj tak robię na tej lekcji. Jeszcze się nauczyciel o to nie przyczepił więc jest dobrze. Cały czas w głowie miałem tą dziewczynę.. aż tak mi zawróciła w głowie że nie mogę jej wybić z niej? Masakra.. nawet nie wiem kiedy zacząłem a było już słychać kolejny dzwonek na przerwę.

Skip time
Miałem jeszcze parę lekcji ale na szczęście nie były jakieś ważne więcej totalnie nie wiedziałem co się na nich dzieje. Akurat wracam do szkoły i gdy jestem przy przystanku widzę tą dziewczynę która siedzi mi w głowie więc postanowiłem zagadać.
Dante: hej (twoje imię) co u ciebie?
Ty: o hej Dante całkiem dobrze a u ciebie?
Dante: w miarę dobrze..
Ty: i jak chcesz ze mną o czymś pogadać?  Przemyślałeś sobie to co ci mówiłam?
Dante: yyy tak jasne.. no więc no..umm..ehhh..
Ty: spokojnie powoli
Dante: no bo chodzi o to że.. sama wiesz że jestem jaki jestem i że mam ciężki charakter..w sumie jak ty.. i szczerze mimo że jestem największym łobuzem w szkole i to pokazuje to i tak jest mi ciężko.. niby zgrywam takiego chojraka a w głębi duszy czuje się inaczej że jednak jestem takim normalnym człowiekiem.. ale nie umiem tego pokazać..
Ty: rozumiem cię, wiem co czujesz bo też tak mam jeśli mam ci dać radę to mimo że masz na wszystko wywalone to jednak musisz pokazywać prawdziwego siebie. W sensie pokazuj swoje prawdziwe uczucia to co czujesz w środku to co chcesz powiedzieć czy zrobić nie hamuj tego jeśli tak będziesz robił będzie widać że jesteś sobą i że nie musisz nikogo udawać.
Dante: czyli w ten sposób..
i nagle się stało coś czego nikt się nie spodziewał pocałowałem ją w usta.. był to delikatny pocałunek i trwał tylko chwilę. Po chwili odsunąłem się bo zdałem sobie sprawę z tego co właśnie zrobiłem..
Ty: co ty robisz?! Co to miało być??
Dante: pocałunek? Nie wiem co we mnie wstąpiło przepraszam za to ale ja cię lubię...
Ty: czekaj co..?
Dante: lubię cię.. wiem że to głupie ale sama powiedziałaś że jeśli chce być sobą muszę pokazywać to co trzymam w środku tak? Dlatego to zrobiłem.. z jednej strony nie wiem czy coś do ciebie czuję czy nie ale wiem że jest to skomplikowane uczucie którego nie umiem opisać..
Ty: wow.. nieźle Dante.. yyy wiesz co j-ja już muszę iść akurat bus jest.. papaaa
Dante: pa i wróć bezpiecznie.
Po tym spotkaniu czułem się trochę lepiej.. ale gdy zobaczyłem reakcję (twoje imię) to byłem trochę smutny? zdziwiony? zażenowany swoim zachowaniem? może jej się to nie spodobało? może już mnie przez to nie będzie mnie lubiała? Skomplikowane uczucie.. mam nadzieję że jutro też o tym pogadamy bo chciałbym tą sytuację wyjaśnić. Po dłuższej chwili byłem już w domu przywitałem się z siostrami i wszedłem do pokoju ogarnęłem się przebrałem w piżamę i z tych wszystkich przemyśleń zasnąłem..

--------------------------------------------------------------
Siemka wstawiam kolejny rozdział. Przepraszam że tak późno ale jakoś teraz złapałam wenę na pisanie. Mam nadzieję że się spodoba. Byłyby mi miło gdybyś zostawił/a serduszko i kom. ☺️

Jesteś zajebistą ŚWIRUSKĄ..🤪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz