7. podobasz mi się..

159 5 1
                                    

Była 7:00 wstałam równo z budzikiem poszłam do łazienki umyć zęby i się wyszykować. Poszłam do kuchni i spotkałam mamę.
Mama: witaj córciu wyspałaś się? Zaraz do szkoły.
Ty: hej mamo, tak wyspałam się.
Mama: masz zrobiłam ci tosty na śniadanie, jedz.
Ty: dziękuje.
Po zjedzonym śniadaniu uszykowana wyszłam z domu zabierając ze sobą plecak i szłam do szkoły. Gdy byłam już na miejscu poszłam do biblioteki poszukać jakiejś książki.

Była 7:50
Dante: i znowu kurwa zaspałem. Japierdole.. nagle usłyszałem pukanie do drzwi i nagle wyłonił się czyiś głos.
X: Dante! wstałeś? już jestem późno!
Dante: tak tak! Jestem prawie gotowy! Zaraz przyjdę!
Szybko wstałem i zacząłem się szybko ogarniać. Gdy już to zrobiłem poszłem do kuchni gdzie już miałem gotowe śniadanie. Po zjedzeniu wziąłem plecak, deskorolkę i pojechałem do szkoły. Byłem już na miejscu ale oczywiście już się lekcja zaczęła i powolnym krokiem szłem w stronę klasy.
Nauczyciel: Dante, wchodzisz jak gdyby nic żadnego słowa. Zachowuj się chłopcze.
Dante: pff nic nie..
i spojrzałem na (twoje imię) patrzyła się na mnie poważnym wzrokiem i już wiedziałem o co jej chodzi.
Dante: znaczy.. przepraszam już nie będę..
Nauczyciel: mam nadzieję.
Usiadłem na krześle ale niestety sam, ponieważ nie było jeszcze moich kolegów. Siedziałem w połowie słuchając nauczyciela od matematyki. Po dłuższej chwili był dzwonek na przerwę więc każdy wyszedł na korytarz czekałem na chłopaków lecz ich nadal nie było. Dzwoniłem kilka razy do nich ale żaden z nich nie odbierał pomyślałem że może coś wzięli lub wypili i nie przyszli do szkoły. Po kilku minutach zaczęła się geografia z jakąś jedzą której nienawidzę co trochę ma coś do mnie bez powodu. Siedziałem już w ławce i wogóle się nie odzywałem żeby nie być jej ofiarą kolejny raz. Przez jakiś czas pani coś tłumaczyła lecz zbytnio nie słuchałem
Nauczycielka: no dobrze no to dobierzcie się w pary i będzie musieli w dwie osoby zrobić pracę która będzie na ocenę. Także proszę się dobrać teraz w pary.
Każdy już z każdym siedział ale zostałem tylko ja i (ty) dlatego usiedliście razem i pani rozdała kartki.
Nauczycielka: na kartce macie narysowaną mapę i zadanie jest takie by podać nazwę rzek gdzie leżą i napisać miasta które są podane numerkami życzę powodzenia.
Ty: czemu nie ma twoich kolegów?
Dante: nie mam pojęcia, pewnie coś wzięli lub się upili i ledwo co żyją haha
Ty: yhmm rozumiem.
Dante: umiesz to?
Ty: może umiesz może nie umiem.
Dante: ejj no weź.. zrób to za mnie..
Ty: no chyba sobie żartujesz! nie ma mowy!
Nauczycielka: ej! Ostatnia ławka ciszej trochę!
Ty/Dante: przepraszamy..
Dante: no proszę..
Ty: nie! będziemy razem robić przecież ci pomogę.
Po tej gadce zrobiliśmy razem zadanie i nie było jednak takie trudne jak mi się wydawało po chwili skończyliśmy i (ty) oddałaś kartkę nauczycielce i po chwili uslyszałaś słowa ze strony chłopaka.
Dante: dziękuje ci bardzo..
Ty: nie ma za co.
Po kilku minutach nauczycielka sprawdziła już niektórym i nagle była nasza kolej.
Nauczycielka: (ty) i Dante.. macie 4 był jeden błąd ale i tak bardzo ładnie.
Ty/Dante: dziękujemy.
Ucieszyłem się bardzo, ponieważ to moja pierwsza dobra ocena z tego przedmiotu haha. Po chwili zadzwonił dzwonek a że była teraz długa przerwa to poszłem do stołówki szkolnej. Po chwili nałożyłem sobie jakąś zupę i drugie danie i do tego jakiś sok. Usiadłem przy wolnym stoliku i zacząłem jeść. Po kilku sekundach dołączyła do mnie (twoje imię) gdzie się nie spodziewałem.
Dante: czemu tu usiadłaś?
Ty: tak po prostu a co nie mogę?
Dante: nie no możesz po prostu się zdziwiłem że tu usiadłaś. Myślałem że będziesz mnie unikać haha.
Ty: czemu mam cię niby unikać?
Dante: bo może jestem największym łobuzem w szkole? I każdy się mnie boi?
Ty: to inni tak uważają a ja tak nie uważam. Wiem że jesteś inny sam powiedziałeś że się będziesz zmieniał więc mam nadzieję że się tego trzymasz.
Dante: a.. no tak tak jasne. Ej muszę ci coś powiedzieć..
Ty: tak? O co chodzi?
Dante: bo.. ja.. dużo nad tym myślałem i może być to bardzo dziwne i zaskakujące to co teraz powiem ale.. podobasz mi się..
Ty: podobam ci się..?!
Dante: może ci się to wydawać śmiesznym żartem lecz nim nie jest.. codziennie o tobie myślę o twoim głosie o tym jak co dzień pięknie wyglądasz i że jesteś po prostu sobą i to mnie chyba najbardziej do ciebie ciągnie..
Ty: wow.. to.. bardzo miłe z twojej strony.. umm.. wiesz co muszę już iść.. pa Dante.
Dante: ej! Czekaj!
Próbowałem ją dogonić lecz niestety nie udało mi się przez tłum ludzi który był przy stołówce. Zastanawiałem się dlaczego nagle sobie poszła.. przestraszyła się? może nie dowierza w to co jej powiedziałem albo może po prostu nie czuje tego samego co ja do niej..? Miałem przeróżne pytania w głowie ale żadnej odpowiedzi. Po zjedzonym obiedzie wszedłem do klasy z powodu dzwonka który był chwilę temu. Miałem jeszcze kilka lekcji i starałem się skupić to co nauczyciele mówią.

Skip time
Po skończonych lekcjach chciałem z nią jeszcze porozmawiać ale nigdzie już jej nie widziałem. Próbowałem także w szkole bo trochę źle się z tym czuję że tak to potraktowała, ale gdy się tylko do niej zbliżałem unikała mnie.. nie wiem dlaczego.. czy rzeczywiście nic do mnie nie czuje czy też ma mętlik w głowie jak ja po części.. nie umiałem tego określić dlatego postanowiłem pójść do lodziarni na lody bo była akurat ładna pogoda dlatego czemu miałbym nie skorzystać. Gdy byłem już na miejscu wziąłem sobie smak czekoladowy i truskawkowy, ponieważ to moje ulubione smaki lodów. Zacząłem już jeść, podziękowałem pani i szłem w stronę domu myśląc o różnych rzeczach. Jak byłem już pod domem akurat idealnie się złożyło bo już chwilę temu skończyłem jeśli lody i wszedłem do środka. Przywitałem się siostrami a jedna z nich jak zawsze pyta się mnie mnie jak było w szkole czy wszystko dobrze czy też się dobrze czuje. Zawsze odpowiadam jej tymi samymi odpowiedziami czyli że jest wszystko w porządku i dobrze się czuje. Po wejściu do pokoju ogarnęłem się i położyłem się spać z braku sił.

Wyszłam ze szkoły umilknąć Dantego. Pewnie zapytacie mnie dlaczego? Dlatego że nie wiedziałam co mu odpowiedzieć na to że mi powiedział że mu się podobam. Gdy to usłyszałam siedziałam jak kamień, dosłownie. Nie wiedziałam co zrobić i co odpowiedzieć dlatego spanikowałam i jak najszybciej musiałam od niego uciec. Siedziałam już jakiś czas na przystanku czekając na busa. Rozmyślałam nad dzisiejszym dniem i tą rozmową która się odbyła. Miałam zmieszane uczucia co do niego.. nie wiem co mam o nim myśleć i jak. Mimo że robi z siebie łobuza w całej szkole to i tak widzę jego postępy które w sobie zmienia i to mi się najbardziej w nim podoba że się mnie o dziwo posłuchał i się zmienia tym bardziej przy mnie. Muszę rzeczywiście to wszystko przemyśleć to co mam w głowie i chyba z nim o tym porozmawiać..
Po moich rozmyślaniach przyjechał bus który kierował mnie do mojego domu. Po kilkunastu minutach byłam już na miejscu przywitałam się z mamą lecz powiedziałam jej że nie mam ochoty z nią dzisiaj rozmawiać. Poszłam do łazienki się umyć ubrać w piżamę i położyłam się spać zastanawiając jak się potoczy jutrzejszy dzień.

--------------------------------------------------------------
Witam was kochani macie o to kolejny rozdział mam nadzieję że wam się spodoba. Byłoby mi miło gdybyś zostawił/a polubienie i komentarz. ☺️

Jesteś zajebistą ŚWIRUSKĄ..🤪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz