Fyodor się nawciągał kredy i grappy ice

63 9 5
                                    

Nikolai: *wpadł do domu* DOSIU SKARBIE BO SIGMA MI POWIEDZIAŁ ŻE JESTEM RADIOAKTYWNY *😭*

Sigma: *wchodzi za nim* NIE RADIOAKTYWNY TYLKO SKŁAD TEGO NAPOJU TO W WIĘKSZOŚCI CHEMIKALIA A NIE SAMA WODA!

Fyodor: *uderzył otwartą dłonią o biurko* Co wy znów wymyśliliście? Was się nie da samych nigdzie puścić!

Sigma: Po kolei; Tata kupił jakiś napój, którego zawartością jest prawie cała tablica mendelejewa i jest z siebie bardzo dumny

Nikolai: BO TO GRAPPA ICE KTOŚ O TYM NAGRAŁ NA YOUTUBE!! *😍*

Fyodor: Pokaż mi to *zabrał od niego butelkę* ...To jest prawie tak toksyczne jak Dazai

Sigma: Mówiłem mu, ale on się uparł, że on chce

Fyodor: Proszę, powiedz, że kupiłeś tego tylko jedno...

Nikolai: To... Eeee... Może nie patrz do lodówki kochanie? *😓*

Fyodor: Ile. *-,-*

Nikolai: 3 zgrzewki...?

Fyodor: Nienawidzę cię

Sigma: Wyrzucić?

Fyodor: Tak.

Później…⁠ᘛ⁠⁐̤⁠ᕐ⁠ᐷ…⁠ᘛ⁠⁐̤⁠ᕐ⁠ᐷ…⁠ᘛ⁠⁐̤⁠ᕐ⁠ᐷ…⁠ᘛ⁠⁐̤⁠ᕐ⁠ᐷ

Fyodor: KURWA JAPIERDOLE NIEDŹWIEDŹ OD KIEDY TU JEST ALASKA CO SIĘ DZIEJE? *😭*

Nikolai: Shhh shhh cichutko skarbie wszystko jest okeeejjj *przytula go*

Sigma: *przerażony* A jemu co się stało? Jego podmienili czy co?

Fyodor: Co ty nie poznajesz mnie? Sigma jestem twoim ojcem... *😭*

Nikolai: On po prostu się naćpał...

Fyodor: BO TEN SOCZEK SPRAWIA ŻE DZIWNE RZECZY SIĘ DZIEJĄ *😭*

Sigma: Nie mów mi, że zmusiłeś go do wypicia tego...

Nikolai: Nie zmusiłem... On chciał... Sam...

Sigma: Ile on tego wypił?

Nikolai: No ze szklankę...

Fyodor: Nikiiiiii kurwa co TU ROBI JEZUS!

Nikolai: Jaki Jezus?

Sigma: Jaki Jezus?

Fyodor: A ŁĘCKA MA PTAKA!

Nikolai: Co? *😭*

Fyodor: Taką papugę... BO JEST KURWĄ

Sigma: KIM JEST ŁĘCKA? *😭*

Fyodor: Taka szmata... O BOŻE PRZEPRASZAM JEZU

Nikolai: Jezusa tu nie ma!

Fyodor: TY JEBANY BEZBOŻNIKU CIEBIE TU ZARAZ MOŻE NIE BYĆ *👹*

Sigma: Nie kłóćcie się...

Fyodor: Ale on mówi, że Jezuska nie ma!

Sigma: Jest, jest! Napewno jest, jest...

Fyodor: Ty go widzisz, tak? *🥺*

Sigma: Tak! Tak widzę

Nikolai: No kochanie może pójdziemy do łóżka co? Pewnie jesteś zmęczony...

Fyodor: Ale Jezusek *🥺*

Nikolai: Tak tak on też chce żebyś szedł spać

Sigma: Czemu on się tam zachowuje? To serio po tym napoju...?

Nikolai: W sensie... Nic innego chyba nie jadł...

Sigma: Napewno?

Nikolai: Tylko kredę sproszkował...

Sigma: Kredę...?

Fyodor: TAK I BYŁA SMACZNA

Sigma: On się naćpał?

Nikolai: ...Może?

Fyodor: Ale to nie jest niedobrze? *🥺*

Nikolai: Skądże skarbie, to cudownie

Sigma: TO OKROPNIE CZEMU TY GO KURWA NAĆPAŁEŚ? *😭*

Nikolai: Nie krzycz na ojca! I na mnie!

Fyodor: Nie kochasz mnie już...? *😭* Niki syn mnie nie kocha...

Nikolai: Shhh shhhh napewno kocha

Sigma: Kocham, ale kurwa tato!

Fyodor: I tak przeklinasz przy Jezusku?

Sigma: NIE MA TU JEZUSKA!

Fyodor: *rozpłakał się*

Nikolai: No i widzisz co narobiłeś! Chodź kochanie idziemy spać *wziął Fyodora na ręce i poszedł do pokoju*


Następnego dnia…⁠ᘛ⁠⁐̤⁠ᕐ⁠ᐷ…⁠ᘛ⁠⁐̤⁠ᕐ⁠ᐷ…⁠ᘛ⁠⁐̤⁠ᕐ⁠ᐷ

Fyodor: *wstał i poszedł po kawę*

Sigma: Jak się czujesz?

Fyodor: Normalnie? Czemu miałbym się czuć jakoś inaczej?

Sigma: A bo wczoraj tak wiesz...

__________________________________________
heeej miśki przepraszam że mnie tak cały czas n ma cn ale n mam weny ani czasu (przepraszam zapomniałem że mam wgl książkę) no dzisiaj taki chujowy krótki rozdzialik bo totalnie pomysłów n mam żadnych ale jak coś wymyślę to wstawię przysięgam 😭😭😭 a narazie miłego dnia/wieczora/nocy/żabki/rolety<3333

Makrela, Rosjanin i Szmigma Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz