Obudziłam się rano. Przez moją głowę przechodziły różne myśli na temat rodziców, Toma, Belli oraz wczorajszego wieczoru z Matteo.
Wstałam I poszłam do garderoby wziąść ubrania. Dziś było dość ciepło więc ubrałam biały sportowy top i jeansowe szorty. Zrobiłam też lekki makijaż i luźnego rozwalonego koka. Ubrałam złote kolczyki.
Dochodziła godzina 9.30. W całym wczorajszym zamieszaniu zgubiłam gdzieś swoją różdżką dzisiaj będę musiała kupić nową. Zrobiłam sobie zdjęcie w lustrze i Dodałam na insta. Wzięłam telefon I wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół a tam byli wszyscy oprócz Matteo.
-No Ileż to można na was czekać?-Spytała Bella.
-Przepraszam.-Dodałam.
-A gdzie twój kochanek?-Zasimiał się Rafe.
-Odpierdol się o demnie.-Powiedziałam a ten ironicznie na mnie spojrzał.
-Rosanno co to za słownictwo?-Zapytał Tom.
-Przepraszam. Czy mogła bym dzisiaj pójść i kupić nową różdżką bo swoją gdzieś zgubiałam?-Spytałam.
-Oczywiscie ale nie samą.-Odpowiedziała Bella.-Pujdzie z tobą Matteo.
Wolałam bym samą ale nie będę się z nią kłócić.
-Dziękuję.-Wyjąkałam Siadając przy stole.
Moje wczorajsze miejsce gdzie siedziałam było zajęte więc usiadłam tak gdzie wczoraj siedział Matteo.
Po chwili ten zeszedł na dół w samych spodenkach bez koszuli.
-Siadaj.-Dodała Bella.
Jedyne wolne miejsce które zostało to było miejsce koło mnie więc musiałam siedział obok Matteo. Kurwa ten dzień nie mógł się gorzej zacząć.
Blaise I Rafe już zjedli i wyszli popływać w basenie na ogródku. Dowiedziałam się o nim wieczorem spoglądając w moje okno. Akurat miałam widok na niego I na miasto. Ślicznie to nocą wyglądało. Wszystko takie oświtlone no kocham.
Tom I Bella spieszyli się na ważne spotkanie a ja z Matteo jedliśmy.
-Co chciałeś tym zyskać?-Spytałam a brunet dobrze wiedział o czym mowa.
-Zobaczyć czy jesteś puszczalska.-Odpowiedział.-I z tego wynika że tak. Japierdole jak można tak po prostu ufać ludzią których nawet nie znasz.
-Wiem jak się wybronić.-Wyjąkałam.
-Jednak jesteś tępa.-Dodał.
Popatrzyłam na niego I ten zwrucił uwagę na moje cichy.
-Wiesz że to nie pokaz mody.-Powiedział śmiejąc się.
-Wiesz mam to w dupie.-Dodałam wstając od stoły.-Za godzinę wychodzimy.-Powiedziałam a ten spojrzał na mnie zmieszany.
Udałam się do pokoju. Wzięłam książkę I zaczęłam czytać.
***
Dochodziła godzina 11 za niedługo mieliśmy wychodzić. Wyszłam z pokoju i udałam się do drzwi Matteo. Zapukałam i weszłam.
-Idziemy.-Wyjąkałam.
-Dokąd?-Spytał.
-Bella kazała abyś poszedł zemną kupić nową różdżką.-Dodałam.
-Zaraz mam się widzię z kolegami. A co sama pójśćniw możesz. A tak zapomniałem przecież się boisz.-Powiedział.
-Dobra.-Dodałam.-Czekam na dole.
![](https://img.wattpad.com/cover/371057766-288-k990888.jpg)
CZYTASZ
Evil is Coming. Matteo Riddle Rosanna Zabini
RomanceEnemies to lovers Pewna czarodziejka Rosanna Zabini która marzy o uczeniu się w Hogwarcie toczyła idealne życie miała chłopaka i przyjaciół a także brat Blaisa Zabini ale w końcu ich piękny świat się skończył. Pewnego dnia dowiedzieli się o tragedii...