four

260 7 3
                                    

Obudziłam się rano. Przez moją głowę przechodziły różne myśli na temat rodziców, Toma, Belli oraz wczorajszego wieczoru z Matteo.

Wstałam I poszłam do garderoby wziąść ubrania. Dziś było dość ciepło więc ubrałam biały sportowy top i jeansowe szorty. Zrobiłam też lekki makijaż i luźnego rozwalonego koka. Ubrałam złote kolczyki.

Dochodziła godzina 9.30. W całym wczorajszym zamieszaniu zgubiłam gdzieś swoją różdżką dzisiaj będę musiała kupić nową. Zrobiłam sobie zdjęcie w lustrze i Dodałam na insta. Wzięłam telefon I wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół a tam byli wszyscy oprócz Matteo.

-No Ileż to można na was czekać?-Spytała Bella.

-Przepraszam.-Dodałam.

-A gdzie twój kochanek?-Zasimiał się Rafe.

-Odpierdol się o demnie.-Powiedziałam a ten ironicznie na mnie spojrzał.

-Rosanno co to za słownictwo?-Zapytał Tom.

-Przepraszam. Czy mogła bym dzisiaj pójść i kupić nową różdżką bo swoją gdzieś zgubiałam?-Spytałam.

-Oczywiscie ale nie samą.-Odpowiedziała Bella.-Pujdzie z tobą Matteo.

Wolałam bym samą ale nie będę się z nią kłócić.

-Dziękuję.-Wyjąkałam Siadając przy stole.

Moje wczorajsze miejsce gdzie siedziałam było zajęte więc usiadłam tak gdzie wczoraj siedział Matteo.

Po chwili ten zeszedł na dół w samych spodenkach bez koszuli.

-Siadaj.-Dodała Bella.

Jedyne wolne miejsce które zostało to było miejsce koło mnie więc musiałam siedział  obok Matteo. Kurwa ten dzień nie mógł się gorzej zacząć.

Blaise I Rafe już zjedli i wyszli popływać w basenie na ogródku. Dowiedziałam się o nim wieczorem spoglądając w moje okno. Akurat miałam widok na niego I na miasto. Ślicznie to nocą wyglądało. Wszystko takie oświtlone no kocham.

Tom I Bella spieszyli się na ważne spotkanie a ja z Matteo jedliśmy.

-Co chciałeś tym zyskać?-Spytałam a brunet dobrze wiedział o czym mowa.

-Zobaczyć czy jesteś puszczalska.-Odpowiedział.-I z tego wynika że tak. Japierdole jak można tak po prostu ufać ludzią których nawet nie znasz.

-Wiem jak się wybronić.-Wyjąkałam.

-Jednak jesteś tępa.-Dodał.

Popatrzyłam na niego I ten zwrucił uwagę na moje cichy.

-Wiesz że to nie pokaz mody.-Powiedział śmiejąc się.

-Wiesz mam to w dupie.-Dodałam wstając od stoły.-Za godzinę wychodzimy.-Powiedziałam a ten spojrzał na mnie zmieszany.

Udałam się do pokoju. Wzięłam książkę I zaczęłam czytać.

***

Dochodziła godzina 11 za niedługo mieliśmy wychodzić. Wyszłam z pokoju i udałam się do drzwi Matteo. Zapukałam i weszłam.

-Idziemy.-Wyjąkałam.

-Dokąd?-Spytał.

-Bella kazała abyś poszedł zemną kupić nową różdżką.-Dodałam.

-Zaraz mam się widzię z kolegami. A co sama pójśćniw możesz. A tak zapomniałem przecież się boisz.-Powiedział.

-Dobra.-Dodałam.-Czekam na dole.

Evil is Coming.        Matteo Riddle Rosanna Zabini Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz