Leżeliśmy koło siebie pół nadzy. Lekcje się już skończyły. Nauczyciel zabiją nas za to.
-Rosanno Przepraszam.-Wmartotał delikatnie głaszcząc moje roztrzepane włosy.
-Za co?-Spytałam podnosząc się i opierając o jego klatkę piersiową.
-Za zbyt wiek żeby Ci o wszystkim opowiadać. Ty na mnie wpływasz inaczej. Przy tobie gubię się w myślach. Sam już nie wiem czy to tylko przyjaźń a może romans.-Dodał.
-Oj Matteo.-Wymamrotałam.
Matteo wyjął papierosy i zapalił a ja w tym bałaganie naszych ciuchów znalazłam telefon. Spojrzałam która jest godzina.
-Ej o której obiad-Spytałam.
-O 15.
-Kurwa jest 16. Jestem już głodna.
-Chcesz iść do Hogsmeade?-Spytał.
-Można ale idą z nami Sophia I Teodor.
-Dobra...
Założyłam stanik i koszulę potem sudniczkę i resztę. Delikatnie przeczesałam włosy ręką. Miałam na sobie czerwoną pomadkę więc kiedy całowałam się z Matteo całą mi się rozmazała. Palcami poprawiłam tak aby nie wyglądało to podejrzanie.
-Masz tu coś.-Powiedziałam przecierając jego usta tak aby nie miał na sobie mojej pomadki.
-Czemu akurat miałaś czerwoną nie mogłaś wziąć błyszczyka...
-Nie przewidziałam że będziemy to robić...
-Wiesz myślałem o tym jak im powiedzieć i postanowiłem że ja pogadam z chłopakami a ty z Sophią.
-Dobra zbierajmy się już.
Otworzyliśmy powoli drzwi z kantorka lecz to nie mogła się udać bez przyłapania. Akurat kiedy wyszliśmy zobaczył nas Snap czyli wychowawca Slytherinu.
-No proszę proszę kogo my tu mamy Riddla i nową uczenice. Zapraszam do dyrektora.-Powiedział Snap.
Poszliśmy za nim śmiejąc się po cichu.
-Poczekajcie tu.-Dodał wchodząc.
My zaś podsłuchiwalismy co mówią.
-Oj Tom Panna Zabini już szarżuje z Panem Riddlem.-Zaczął Snap.
-Z którym?-Spytał Tom.
-Matteo...
-Matteo. Przepowiednia się zgadza.-Powiedział Tom.
Jaka do cholery przepowiednia? O co chodzi czemu ja nic nie wiem.
-Tom myślisz...
-Przekonamy się a teraz zaproś Rosanne do mnie muszę z nią pogadać.-Dodał Tom.
Nagle drzwi się otworzyły stanął w nich Snap.
-Rosanno zapraszam a ty do pokoju I nigdzie nie wychodzisz do kolacji.-Powiedział Snap.
-Dobrze -Wymamrotał Matteo
No i nici z naszej wyprawy do Hogsmeade.
Weszłam do środka zamykając za sobą drzw.
-Dzień dobry Tom.-Powiedziałam.
-Usiądź Rosanno.
-O co chodzi z moim nazwiskiem zaragował na nie dziwnie Profesor...
-Rosanno była pewna przepowiednia i najwyraźniej ona sie zgadza...
-Jaka przepowiednia-Spytałam zdezorientowana.
CZYTASZ
Evil is Coming. Matteo Riddle Rosanna Zabini
RomansaEnemies to lovers Pewna czarodziejka Rosanna Zabini która marzy o uczeniu się w Hogwarcie toczyła idealne życie miała chłopaka i przyjaciół a także brat Blaisa Zabini ale w końcu ich piękny świat się skończył. Pewnego dnia dowiedzieli się o tragedii...